Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tom1410

Zakochałem się w swojej studentce

Polecane posty

Gość patimarti
czasami nie trzeba nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x-vut
EEE badziewne. Topik, w którym facet opisuje swoje uczucia do pracownicy dopiero się fajnie czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simple plan
jeśli nie masz chęci, czasu, to nie opisuj, ale proszę nie zbywaj mnie takimi banałami... ;] bo powiedz, czy masz 100 procentową pewność, że Twoja studentka wie, wie też na 100 procent, że ją kochasz? czy po prostu uważasz, że dałeś jej tak wiele okazji do tego, żeby nie musiała żyć w niepewności? (zakładając, że ona to odwzajemnia) a jeśli tak- to pytam o te okazje, co to jest to "nic"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trojkatrojka
jak narazie patimarti cicho wzdycha do owej studentki. oto jego post z podobnego wątku: "To jest problem. Dla niektórych pewnie śmiechu wart. W letniej sesji pytałem studentkę. Piękna, uśmiechnięta, sympatyczna Beata. Podobała mi się ale byłem zajęty i nie potrafiłem nawet zagadnąć. Niestety jestem sprawiedliwy i postawiłem jej 2 z 1 terminu. Minęły wakacje, w czasie których miałem kaca moralnego. Dzisiaj znów ją zobaczyłem gdy czekała na 2 termin u mojego przełożonego. Strasznie mnie zauroczyła. Choć należę do osób śmiałych i jestem raczej z górnej półki to jednak hamulec mam ogromny. Dlatego powiem Wam, że nie tylko studentki ale i wykładowcy mają z tymi sprawami problem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trąca
wykładowca który zakochuje się w studentce może jej tylko narobić kłopotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrt
dlaczego nie usunęli tego wątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy lubi marzyć
Dam sobie głowę uciąć, że cala tę historię napisała dziewczyna zakochana w profesorze. Rozczarowana nieodwzajemniona miłością, chciała zrealizować ją chociaż od tej strony, w internecie. Mężczyźni tak nie piszą, oni w ogóle nie myślą. Powiedzcie, że sie mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz odwrotnie do mnie
" Szczególnie przekonała mnie do siebie swoimi zainteresowaniami - psychologia" - jaka sciema :D psychologia to ciekawe zainteresowania? 1. na 88% autorem tematu jest owa dziewczynka o ciekawych zainteresowaniach :P 2. dziewczyna majaca ciewkawe zainteresowania to taka ktora kreca np... lotnictwo, sporty ekstramalne, sztuka... Psychologia to shit dla ludzi ktorzy sami maja problem ze soba. i sadzac po liczbie studiujacych ten idiotyczny kierunek jest on najbardziej banalny z banalnych i oklepany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz odwrotnie do mnie
"Podobała mi się ale byłem zajęty i nie potrafiłem nawet !zagadnąć!" jesli takiej polszczyzny uzywa wykladowca uczelni wyzszej to ja dziekuje bogu ze nie trafilem na ta uczelnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenn87
ja się zakochałam w swoim wykładowcy, ale jestem zbyt nieśmiała żeby zrobić cokolwiek, w dodatku przy nim zachowuje się irracjonalnie. umarłabym ze szczęścia gdyby mnie zaprosił na kawę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FACET DZIAŁAJ! NIE MASZ NIC DO STRACENIA A MOŻESZ ZYSKAĆ MIŁOŚĆ!! JEŚLI MASZ JAJA TO ZRÓB TO PO MISTRZOWSKU, DO CIEBIE NALEŻY 1 KROK! POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FACET DZIAŁAJ! NIE MASZ NIC DO STRACENIA A MOŻESZ ZYSKAĆ MIŁOŚĆ!! JEŚLI MASZ JAJA TO ZRÓB TO PO MISTRZOWSKU, DO CIEBIE NALEŻY 1 KROK! POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TOM gratuluję
POWODZENIA I SZCZĘŚCIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w ćwiczeniowcu
Zauroczyłam się w ćwiczeniowcu... cholera! wiem, że on nigdy się o tym nie dowie.... wiem, że nie mamy żadnych szans.. nawet nie wiem czy ja mu się podobam... eh życie... pewnie mi minie po jakimś czasie te zafascynowanie :( szkoda, że nigdy nie będziemy razem..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zakochana w ćwiczeniowcu
jak nie spróbujesz to nigdy się nie przekonasz:) sporo starszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w ćwiczeniowcu
ja 21 on 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwć
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zakochana w ćwiczeniowcu
to różnica w sam raz:) jeśli oboje jesteście wolni to nie łam się tylko walcz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwć
wiem ale jak ??? mysle ze jesli on nie zrobi pierwszgo kroku to znaczy ze mu sie nie podobam... jesli bym mu sie poodobala to by mnie na kawe zaprosi :( eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zakochana w ćwiczeniowcu
ale w ogóle okazuje Ci jakoś zainteresowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwć
nawet nie rozmawialiśmy...................:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykładowca30
Podobne sytuacje chyba zawsze są skomplikowane. Prowadzę zajęcia i w kolejnym semestrze, w jednej z wielu grup ćwiczeniowych spotkałem kogoś, kto odpowiada mi pod każdym względem. Nie znam jej lepiej, ale wygląd i temperament powaliły mnie na kolana. Szybko nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, żartujemy w trakcie zajęć, wielokrotnie podchodziła do mnie, prosząc o poradę. Koleżanki chyba zauważyły, że coś wisi w powietrzu. Ale jest ode mnie 10 lat młodsza, dopiero zaczęła studia, a ja z kimś jestem od wielu lat (bez formalizacji i dzieci). Życie, niestety, nie jest czarno-białe... @ZWĆ - Twój wymarzony albo ma skomplikowaną sytuację, albo jest "dupą wołową".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwć
z tego co piszesz to gdyby nie to że do cciebie podhcodziła to opis zgadza sie z moim ćwiczeniowcem ;) ja niestety nie rozmawiałam ze swoim ................ myśle ze jesli naprawde wpadlam mu w oko to mnie zaprosi na kawe jak nie to nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwć
wykładowco30!!!!!!!!!!!!!!!!!! Masz imię na M.? Nie mogę spać przez niego ciągle o nim myslę..... wpadłam po uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykładowca30
@ZWĆ, niestety, nie to imię. Tak sobie myślę, może jest po prostu nieśmiały? I czy dałaś mu jakoś do zrozumienia, że jesteś nim zainteresowana? Poproś go o jakiś drobiazg związany z tematyką zajęć, udaj, że Ciebie to interesuje. Albo nawet skonsultuj się z nim mailowo. Zawsze będzie pretekst do wymiany listów, spostrzeżeń. A potem, kto wie, może się zdecyduje. No chyba że po skończonych zajęciach Ty zaprosisz go na piwo, bo chciałabyś obgadać możliwość założenia koła naukowego, którego mógłby być opiekunem itp. :) Na pewno jeśli nie zauważył Twojego istnienia i fascynacji nim - weź poprawkę, że naukowcy to często zakręcony naród - to nie ma o Tobie pojęcia. Jak ma zatem zapraszać na kawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwc
niestety nasze zajecia sie juz koncza nie wiem o co go zapytac skoro wszystko jest dla mnie jasne ;) nie potrafie tak:D mysle ze wie o moim istnieniu niekoniecznie o moim zauroczeniu ... life is life na zdrowy rozum nie wpadlam mu w oko i tyle. ale intuicja jednak podopowiada co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwc
widzialam jak pare razy patrzyl na mnie kontem oka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwc
*kątem oka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykładowca30
Zabrzmię brutalnie, ale kątem oka zerkam na wiele moich studentek. Chyba nie ma w tym nic złego. Problem się pojawia, jeśli on zerkał tylko kątem oka i nic poza tym, a Ty odebrałaś to jako sygnał, że coś się kręci. Pamiętaj, że jeśli jest starszy o te 9 lat, to może mieć jakoś tam życie poukładanie i trudniej mu rzucić się na Ciebie i jednocześnie rzucić wszystko, w czym tkwił do tej pory. I jeśli dasz mu tylko popatrzeć na siebie kątem oka, a nie zasugerujesz, że Ci się podoba, nie dasz się poznać w rozmowie na dowolny temat i nie sprawisz, że pomyśli o Tobie jako partnerce na dłużej, nic z tego nie będzie. Wygląd jest świetny na pierwsze wrażenie, ale na całe życie nie wystarczy. Myślę o sobie i musiałbym ze strony studentki zobaczyć naprawdę mocne przekonanie, że oszalała na moim punkcie, żebym zapomniał, ile mam lat i rzucił w jej ramiona. I nie chodzi mi tylko o uwodzenie i zagadywanie o naukowe teorie, które może jej wcale nie interesują. Ale o to, czy w ogóle dobrze się rozmawia, czy mam wrażenie, że to osoba szczera, z którą dobrze się czuję. Czy to w trakcie zagadywania na korytarzu o pierdoły czy na konsultacjach w rozmowie o nauce czy może w mailu, kiedy odpowiadam jej na zaczepkę, rzecz jasna na zawodowy ;) temat. Tak, tym sposobem wypisałem, na co sam czekam, haha. I zdałem sobie sprawę, że codzienne zauroczenia to nie wszystko i warto się zastanowić, zanim zmieni się życie o 180stopni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwc
mądrze prawisz... pozostaje już więcej się nie łudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×