Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna Ania

Mój facet nie potrafi powiedziec PRZEPRASZAM

Polecane posty

Gość smutna Ania

a moze nie chce czy to wieksza kłótnia,czy drobnostka nigdy nie powie przepraszam,nawet jesli zrobi mi coś niemiłego,nawet jeśli wina leży po jego stronie, nawet jeśli coś w żartach powie niemiłego nigdy ale to nigdy mnie nie przeprosi.Słowo przepraszam w calym naszym zwiazku słyszałam moze ze 3 razy.Wiecie jak z tym trudno zyc??strasznie bo to jest ubliżające za każdym razem.Były na ten temat rozmowy, duże kłótnie i nic. Dalej jest to samo,on nigdy nie używa tego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
ludzie skomentujcie cos bo ja nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
oczywiscie nikt nie pomorze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
jezu wiem,ale skad to sie wzielo,oboje rodzicow, brak uzaleznien w domu.czy matka albo ojciec zawinili? czy to sie da odkrecic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh
widzisz co za zycie hehe w moim zwiazku to ja musze ciagle przepraszac...trudno zyc z kims tak idealnym jak moj narzeczony..on ma zawsze racje, wszystko wie lepiej..a na domiar zlego to ja zawsze popelniam bledy i to zawsze moja wina i faktem jest ze tak jest...bo jak sa klotnie to tez moja wiena....wiec tylko ja przepraszam a tak chcialabym chociaz raz uslyszec przepraszam...:(moj tata ma podobny problem do twojego chlopaka z tym ze on zamiast powiedziec mojej mamie przepraszam...to wchodzi do domku i mowi...joluska zobacz co kupilem hehe i tak od wiekow...przykro mi bo nie znam recepty dla ciebie i rady na twojego chlopaka....poprostu badz taka jaki on w stosunku do ciebie i nie przepraszaj za to co robisz zle...a jak ci zwroci uwage to mu powiedz jak kuba bogu tak bog kubie moze cos zrozumie:)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wydaje mi sie
zeby to sie dalo zmienic. Ty na pewno tez masz takie zachowania, ktorych nie potrafisz sie pozbyc. tak zostal wychowany, takie bezsensowne poczucie wlasnej godnosci czy cos. tez to przeywalam, moj zwiazek sie rozpadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
o cholera opisalas moja sytuacje :( wlasnie tak jest, z tym ze wcale nie jest idealny i jesli ja nie bede przepraszala to on to zleje i bedzie kwas, bo ja sie nie bede odzywala i miala ochoty na rozmowe, bedziemy sie omijac i to ja w koncu wybuchne.on to zlewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Aniu
Tylko nie próbuj Ty jego przepraszać!!!!!!! Ci co nie potrafią tego robić ,zazwyczaj odwracają kota ogonem i robią z siebie ofiarę. Jeśli zawsze Ty go będziesz przepraszac, to w końcu doprowadzi cię to do frustracji albo niedajboże depresji, choc ci tego nie życzę i mam nadzieję że dasz sobie radę! nie bój się czasem trzasnąć drzwiami i tez mu pokazać bo inaczej będzie sobie z tobą robił co zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
wiem ale ja nie potrafie byc w klotni,klotnia jest dodatkowym balastem psychicznym.jak sie pokloce nie potrafie sie zajac czyms innym.uwazam ze trace czas,ktory moglabym spedzic z druga osoba. taka jestem i w koncu sie drę ze tyle razy mozna mowic ze jak sie kogos zrani to nalezy go przepraszac,ze wychodzi jeszcze wieksza klotnia :( boze wiecie jaki to jest problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
sram do kubła z węglem:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza sie tak bedzie
zlewaj drania , nigdy nie potrafilam zrozumiec ludzi ktorzy nie potrafia przeprosic za zle zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
nie moge,zrozumcie ze nie moge, ja jestem inaczej wychowana,chociaz matka mi nie wpajala przepraszaj,przepraszaj ja to wiem, mam w sobie duzo empatii i nawet potrafie wyczuc jak ktos ma zly dzien i jest mu zle. to jest straszne, nawet nie zdawalam sobie z tego sprawy serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Aniu
takiego to chyba nic i nikt nie zmieni. A Ty tracisz czas i energie . Nie mysl o nim cen Swoja wartosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
wiem,ale tracę niepotrzebnie,niepotrzebnie siedzę i myślę nad tym i nawet piszę na forum. głowa mi już pęka od tego :( to nie oznacza że nie znam swojej wartości,ale jak można być kimś takim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Aniu
a nie sadzisz ze on dobrze sie bawi Twoim kosztem patrzac na Twoja frustracje i nerwy . `Karmisz potwora` Swoja bez silnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
ale zrozumcie,to jest inteligentny wyksztalcony kulturalny facet, ktory ma zajebiscie wielkie poczucie wlasnej godnosci, co robic, jak zyc z tym.poza tym jestesmy ze soba dlugo i powinnismy juz zaczac myslec o slubie i jak z tym zyc dalej? w dodatku on twierdzie ze musi sie jeszcze zastanowic bo nie jest pewny gdyz ja mam tyle wad....bez komentarza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to faktycznie
bez komentarza... Powiedz, że Ty się cały czas zastanawiasz. Może coś zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
wiem,wiem musze sie zebrac w garść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna Aniu wiem co czujesz , znam ten problem doskonale chociaz moj maz tak jak twoj chlopak jest wspanialym facetem ale wlasnie niestety facetem z duzym ego wiem jakie to jest przykre dla ciebie bo dlamnie tez ja nawet tylko kiedy go lekko zasmuce przepraszam bo nie chce na jego twarzy widziec smutku a on nic nawet gdy mu bezposrednio powiem ze mnie niesprawiedliwie urazil to nie wykrztusi z siebie tego waznego slowa pytalam go dlaczego tak robi to mi mowi ze poprostu nie widzi i nie czuje potrzeby nierozumiem tego ale jednak mu wierze gdyz nigdy mnie nie oszukuje Jednak pracujemy nad tym ja mu poprostu za karzdym razem mowie ze mnie urazil i jest mi z tego powodu przykro powoli ten stan rzeczy sie naprawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
rysia ja nie widzę juz chyba zadnej szansy poprawy, właśnie się zryczałam i pokłóciłam i wykrzyczałam i nic :( ja milion słów, on dwa :( mam juz dość i nie wiem jak żyć z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze musisz sama zmienic stosunek do niego jak kuba Bogu tak Bog kubie nie przepraszaj go i tez mu rob male zlosliwosci moj akorat jest tak wyrozumialy i jednak musi mnie kochac ze zrozumial ze to slowo ktore malo z jego ust slysze czyli przepraszam jest dla mnie wazne i swiadczy o jego szacunku do mnie i moich uczuc przykro mi ze twoj tego nie rozumie wiec musisz go tego nauczyc przyjmij do wiadomosci ze przez dluzszy czas tego slowa od niego nie uslyszysz i nierozpaczaj nad tym ale rob mu takie same male nietaktowne uwagi jak on tobie i nieprzepraszaj go nawet jesli ci zwruci uwage ze jestes niesprawiedliwa to ty sie go wuwczas zapytaj: a ty jestes sprawiedliwy ze mi robisz przykrosci i nieczujesz sie winny tak mysle i daj mu jasno do zrzumienia ze brak tego slowa z jego ust odbierasz jako brak szacunku wobec ciebie i ze sie z tym nie godzisz i niepogodzisz jak juz to nie pomoze to znaczy ze jest z nim wiekszy problem powiedz mu rowniez ze jak nie potrafi powiedziec tobie slowa przepraszam to tym swoim wybujalym meskim ego niech sie popisuje przed swoimi kolegami w pracy a nie przed toba moze to cos pomoze miejmy nadzieje i wiez mi rozumiem cie jak to boli brak takiego slowa z ust ukochanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Ania
kurczę dzięki za słowa otuchy rysia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ten sam problem, mój facet nigdy nie jest winny naszych kłótni tylko ja...zawsze mi krzyczy ze mam go przeprosić nawet wtedy gdy to nie ja zawinilam tylko on , zawsze obróci kota ogonem ze i tak jeśli nawet wie ze wina jest jego , no to i tak jest moja ...to ja go sprowokowalam on jest biedny i pokrzywdzony, gdy go przepraszam to czuje się taki zadowolony , gada do mnie przeprosić mnie i będzie wszystko dobrze ..ja ci wybacze wtedy wszystko i dalej będziemy razem..coraz częściej to słyszę ale od pewnego czasu przestałam przepraszać bo zrobiło się to śmieszne , jak by się tym nasycal, myślę odejść od niego chociaż już planujemy dziecko badania juz porobie, kupiona suknia ślubna remonty zaczęte na przyjście dziecka w razie czego ...ale odechciało mi się wszystkiego , teraz siedzę sama w pierwszy dzień świąt bo mój ukochany pojechał w rozjazdy po chalupkach hehe i tak myślę że gdy by było już dziecko to bym plakala razem z nim, a wiem ze stać mnie na lepsze życie jestem niezależna ustawiona i atrakcyjna jak na swój wiek , ciągle jestem adorowana tylko szkoda że nie przez mego faceta haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam taki zwiazek od 6 lat.Gdy sie nie klucimy jest czuly,kochany dba o moje dzieci (moje bo jestem po rozwodzie) a gdy tylko zwroce mu o cos uwage i nawet gdy mam racje ubliza mi,pokazuje ze ma mnie gdzies to bardzo boli.Odchodzilam tyle razy i nic to nie zmienia.Mowie mu gdy mnie rani a on ma to gdziec.Chce sie czasem poddac odejsc ale nie potrafie widzac nawet to jak moje dzieci sa za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×