Topic poswiecony ukochanym zwierzakom domowym ktore od nas odeszly.

o Curwa Qrwa Kurw a.....:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Kubusu...mam nadzieje ze jestes w kocim niebie ( albo inaczej mowiac - mysim piekle)...brakuje nam CIEBIE....byles najkochanszym kocurkiem na swiecie. Pozdrowienia od Ali, Marcina i Perelki.

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Hey!! mojej sucz najpiekniejszej ...od 11 wrzesnia nie ma ....w krainie wiecznych lowow...psinka moja mieszka op op mialas kiedys zwierzaka??? jak nie to sioooo!!!!

Fuzja! Brakuje nam Ciebie! Mamy nadzieje ze Ci nie jest przykro ze Twoje miejsce zajol inny piesek. Caluski. Rodzina biedronskich

Pamiętam o Was moje kochane ziwerzaczki...

Pieszczoch! Wybacz nam ze CIE oddalismy do tych okropnych ludzi...inaczej napewno bys ciagle byl z nami.... Caluski. Przybylscy

Izydorze.... byłeś najwspanialszym żółwiem na świecie, przynajmniej przez te pół roku przez które żyłeś... wybacz mi ten płytki grób z którego z pewnościa wygrzebały cie bezdomne koty, ale była zima a ja małą dziewczynką będąc nie potrafiłam wykopać głebokiej dziury w zamarzniętej glebie.. rest in peace, będziesz zawsze w mej pamięci

Madzia! Moj kochany chomisiu...tesknie za TOBA!!!

miałam, nie jednego, i nie dwa, ale to nie powód, żeby o nich topik zakładać:)dobrze, że topiku dla zmarłych dziadków nie załozyliście:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Basiorku bedziesz na zawsze w moim serduszku:(:(:(

Ja też miałam kiedyś pieska

Jani, wybacz mi ze nie moglam CIe przyjac pod moj dach...mam nadzieje ze masz sie dobrze. Mysle o TOBIE!

Maja...gdzie jestes nasza ukochana psiunio???? Tesknimy za Toba, twoimi ogromnymi tapami i zawsze zimnym noskiem...do zobaczena...

Ruda (świnka morska), Gruba, Niuniuś (papużki faliste), Felek (kocurek), Kuleczka i Fredzio (chomiczki dżungarskie) - pamiętam o was.

Tosiu pozegnalam cie ponad 4 lata temu, ale nadal tesknie psinko kochana Izydorku----psiaku caluski w zimny nosek

Kiti czujemy twój brak byłaś cudowną radosna Szynszylką troche czujemy się współodpowiedzialni za twoją śmerć a najbardziej to babcia ,któa nie schowała swoich leków na sercowych a ty je zjadłaś:C

Amadeuszku, kiciunka mam nadzieje ze masz sie dobrze. Caluski, Ala

Chcialam podziekowac autorce tego topiku, juz mi lepiej....

Mialam kochanego kocurka Misia.Był bardzo grzecznym i kochanym kotkiem.Ale dane mu było przeżyć tylko trzy latka.Zachorował i musiałam go uśpić.Leczyłam go ale nic nie pomogło.Pamietam ostatni dzień, gdzie przez cały czas trzymałam go na kolanach a on bardzo cierpiał.Czekaliśmy na weterynarza 6 godzin bo nie mógł przyjechać wczesniej.Bardzo mi Misia brakuje chociaż minął już ponad rok.

Gajusia! Mam nadzieję, że od 11 lutego ubiegłego roku, czyli odkąd pochowaliśmy Cię pod brzózkami koty i ptaki u św. Franciszka nie mają przesrane. Potem każdy w domu miał czerwone oczy. Piotruś ciągle o Ciebie pyta. Fajnie, że byłaś z nami, tęsknimy.

Kiedy zwierzę umiera trudno pogodzić się z tym , że jest juz za teczowym mostem. Bardzo pieknie nazwano to miejsce ale świadomość tego, że mój pies już tam na mnie czeka n wcal;e nie zmniejszył bolu po jego stracie. Równie straszne co psia smierć były jego wczesniejsze cierpienia...

Tylko czekac az sie posypią przepisy. :-0

Moze przepis na to jak sie pogodzic z utrata najlepszego przyjaciela........Pozdrawiam. Fajny topik!!!!

Gizmo odszedł kilka dni temu, chorował, juz miał się lepiej, az nagle, jednego dnia drastycznie sie pogorszyło i chyba juz nie miał siły walczyc... cięzko mi, nikt to nie stracił ukochanego psa, nie wie co to za ból... gdy przyjaciel umiera w męczarniach, gdy kładzie mała główke na Twojej dłoni i mruży oczy czujac ulge gdy go głaskasz... boli... gdy nikt cie nie wita merdajac ogonkiem gdy przychodzisz do domu, nie widzisz juz tego spojrzenia pełnego bezwarunkowej miłosci i oddania... Mam nadzieję, ze tam gdzie odszedł jest mu lepiej i go spotkam jeszcze... wtedy pojdziemy na spacer, jak za dawnych, zdrowych czasów

chomik -BUBUŚ.... a tak go kochalam.

Mijka moj kochany kotunku! Bardzo nam Ciebie brakuje. Mam nadzieje ze sie jeszcze spotkamy!!! Kochamy cCe bardzo! Buziaczek!