Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojona mamuśka1

brak ruchów maluszka......

Polecane posty

Gość zaniepokojona mamuśka1

Jestem w 24 tygodniu ciąży , ruchy maluszka czuje juz od 17 tyg i wczoraj wieczorem troszke się zaniepokoiłam gdyż przestałam czuć kruszynke. Wypiłam jednak kubek słodkiego mleka i poszłam spać. Rano też nic nie czułam, więc rozpoczęła się panika, płacz itd. Ok 13 stwierdziłam ,że szkoda czasu i nerwów i pojechałm do szpitala ( jest tylko jeden w mojej miejscowości). Spokojnie wytłumaczyłam kobiecie w dyżurce ( na oddziale gin-połoz) w czym rzecz i poprosiłam o usg i ewentualne zbadanie. Baba popatrzyła na mnie jak na wariata ale kazała poczekać . Przyszla jakaś paniusia ubrana w bialy fartuch ( ni e wiem kto to był - położna czy lekarz) i zawolala mnie do sali z usg , tam kazała się połozyć i jak nie zacznie mordy wydzierać , ze co ja tak panikuje , przecież w tak wczesnej ciąży i tak nic by nie można było zrobić z płodem ( to co mam w brzuchu to jeszcze nie jest dziecko!!! tylko płod) Na pytanie czy może dziecko okręcilo sie pępowina pani- a co jeżeli anwet- włoży pani tam ręke i rozwiaże. . Przyłozyla mi ta sonde od usg do brzucha i dalej krzyczy - co nic pani dalej nei czuje przeciez płod macha ręką - co dalej nic ......itd. Mowie jej ze to moja pierwsza ciąża i trudno mi ocenic jakie jest prawidłowe zachowanie mojego organizmu ( wspomnialam , ze wczesniej czulam kłucie w dole brzucha , mialam uplawy , taki dziwny brzuch) Baba wydarła się na mnie i kazala juz iść. Nie musze pisać, że wyszłam na nogach jak z waty i ze łzami w oczach. Tearz siedze i analizuje moją decyzje o wizycie w szpitalu. Czy tak powinno być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie idź i złóż skargę na tego pracownika. A jeśli to nie pomoże to jest taka organizacja dla pokrzywdzonych przez służbę zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ananasowa
Witaj, ...to okropne co przeczytałą....ma się ochote pobić tych okropnych ludzi.....:o strasznie Ci współczuję, że coś takiego musiałaś przeżyć.... ale dobrze zrobiłaś... Ja też ciągle czytam, ze jak się nie odczuwa ruchów to nalezy iść do lekarza i sprawdzic co jest grane..... Miałam podobną sytuację, tzn był taki dzień kiedy nie czułam dzidzi i też ryczałam ...postanowiłąm zaczekać. Dziecko na szczeęscie zaczęło znów się ruszać a ja byłam szczęśliwa..... pozdrawiam i nie przemuj się chamstwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamstwo
czasami nie zna granic!!! Jak oni moga traktowac ludzi w ten sposob. Polska sluzba zdrowia,szkoda slow.... Nie przejmuj sie. Dobrze zrobilas idac do szpitala zeby rozwiac swoje obawy. Masz do tego prawo. Trafilas po prostu na kompletnych idiotow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja tez bym złożyła skarge na tą pracownice. Niepowinnas byc tak potraktowana. Ich zasranym obowiazkiem jest przyjąć Ciebie o kazdej porze dnia i nocy i zbadac jesli Ciebie cos niepokoi. Aż sie zdenerwowałam że tak Ciebie (kobiete w ciazy ) potraktowali :( Ja ciagle w ciazy biegałam na oddział jak mnie cos martwiło, i zawsze bylam miło przyjmowana i traktowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ananasowa
z jednej strony to dobry pomysł aby złozyć skargę.....bo zachowanie tej baby było skandaliczne.... a z drugiej autorka napisałą, ze to jedyny szpital w jej mijscowości...i penie będzie tam rodzić /tak mi sie wydaje/ .... i dopiero wtedy to babsko może pokazać co potrafi..... szkoda dziewczyny...ale decyzja należy do niej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona mamuśka1
Wizyta w szpitalu wydawała mi się uzasadniona , tym bardziej ze rok temu ( 23 grudnia) straciłam moja kruszynke podczas poronienia. Kazdej kobiecie należy się chyba troche zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona mamuśka1
Dokladnie to jedyny szpital w miejscowości . Oczywiscie dużym problemem dla tej baby okazał się mój lekarz prowadzący , który nie pracuje w tym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaniepokojona- ja bym już w zyciu nieposzła rodzic do tego szpitala Ja tez mieszkam w mieście gdzie jest jeden szpital położniczy ale rodzic pojechałam tam gdzie przyjmował mój lekarz prowadzacy (20 km, od miejsca zamieszkania )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaJasia
suka jednym słowem......... Jeśli masz możliwość poproś lekarza prowadzącego aby polecił Ci szpital w okolicy, nie martw się że to nie na miejscu, z własnego doświadczenia wiem jak dobrze znależć się w obcym szpitalu. opieka jest o wiele lepsza... a tę szmatę powinnaś udupić (przepraszam ale jak to przeczytałam to aż mi grrrrrrr) zgłoś to do ordynatora tego odziału, do dyrekcji szpitala i do NFZ. Znam osobę przez którą takie babsko zostało zawieszone w prawie wykon, zawodu. Dziewczynę 19 potraktowano jak smarkulę, wyśmiewała się z niej i krzyczała że powinna krów pilnować jak się na ciąży nie zna a ona bidulka pierwszy raz w ciąży była. Po wszystkim narobiła szumu i tamta zołza miała za swoje. ufff...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×