Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KAMILLAkamilla

bije męza!pomocy

Polecane posty

Co mam zrobic aby podczas kłótni nie wyciągac do niego rąk,bo coraz częsciej mi sie to zdarza, pózniej źle sie z tym czuje.nie chce tego robic.Ta agresja jest silniejsza ode mnie,nie panuje nad soba pomocy!niw chce tego robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidofilna
popros go, zeby nastepnym razem tobie oddal, moze to ostudzi twoje zapedy na czas jakis....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda, takie proste warunkowanie, kiedy za kazdy atak agresji dostaneisz natychmiatowa kare (np mocnego bata) to ci sie odechce ataku. to jak z wkladanie m reki do ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
watpie,wtedy nie wiem czym by sie to skaczyło oboje pozabijalibysmy sie to nie jest rozwiazanie ja go bije to niech on mnie tez bije.Ja nie robie tego specjalnie nie wiem mam zly nawykpo ojcu ktory mnie napierd....przez tyle lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
kiedys dziewczybna probowala bic. za ktorym razem nie wytrzymalem i jej oddalem, z takim skutkiem ze cos jej sie nos przestawil, ale nap[rostowalem. byl spokoj przez dluzszy czas, ale potem znow sie zaczela rzucac. naq szczescie juz z nia nei jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo dobra, ale kiedy go bijesz? jak cie obrazi? jak cie skrzywdzi? jak cie zwyzywa? kiedy? CZy takze tak bez powodu poprostu brakuje ci argumentow? Jesli jest to ta ostatnia mozliwosc, udaj sie do spychologa... moze poprostu zaczynasz miec problemy z emocjami... jakas nerwiczke czy depresyjke i przesatjesz sobie radzic... Wiem ze w takim stanie mozna miec sile rozpieprzyc caly swiat. Jesli natomiast to sa pierwsze powody to wina nie tkwi w tobie tylko w nim... porozmawiajcie, powiedz mu co i jak i dlaczego tak sie zachowujesz. Pozdrawiam Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sardynka cyzli sankcjonujesz przemoc w penych sytuacjach? jak zwyzywa itd. jak dla mnie mozesz robic to samo, agresja fizyczna to juz inna jakosc ktorej nie powinno sie wprowadzac. niestety niektore kobiety uwazaja ze skoro sa kobietami to im wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bez powodu nie bije go.Nie mam takiej potrzeby bicia go bez powodu.to on prowokuje i sory nie wytrzymuje jestem tylko człowiekiem tyle razy tłumaczyłam mu ale on nie rozumie zeby mnie nie denerwował.jak widzi ze jestem zdenerwowana płacze to jeszcze bardziej mnie wkurza i wtedy go bije proszac aby przestała bo spokojnie do niego nie dociera.poprostu zneca sie nade mna psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwdwed
są ludzie którzy potrafią sprowokować swoją postawą czy działaniem "nawet świętego" zastanów się, kamilla, czy powinnaś wogóle nadal z nim być, skoro nie masz do niego szacunku i płacisz za te trzymanie się z nim tak dużą emocjonalną cenę możesz też poszukać porady u psychologa, żebyś wróciła do równowagi i potrafiła jasno ocenić co jest dla ciebie dobre i zdecydować na konkretne kroki (nie, nie siekierę mam na myśli tylko rozstanie) bo raczej nie pasujecie do siebie i skoro sprawy zaszły tak daleko, to nie ma sensu nic ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwdwed
ups, czytam co teraz napisałaś, kamilla... skoro on tak szarpie twoimi emocjami, a w innych chwilach jest w miarę dobrze, to mogłaś się od niego uzależnić zalecałabym odwyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazał mi zewac kontakt z kolezankami-głupia zerwałam.nikkt mnie tak nie wyprowadzał z równowagi jak on nigdy nikogo nie uderzyłam nigdy brata czy siostre zadnego chłopakaa jego boje sie ze kiedys mnie zapanuje nad soba i cos mu zrobie (nie chodzi mi o zabicie)ale mecze sie z tym ze tak reaguje bo ja nie chce robic nikomu krzywdy.Dlaczego on taki jest.Rozmawiałam z nim tyle razy jest dobrze na pare dni.I tak mam od pół roku małzenstwa jak tylko wyszłam za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggfg
ale zeby bić faceta to chyba patologia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggfg
powinniscie sie oboje leczyć na nogi bo na mozg za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mecze sie cholernie z tym i nie mówie nic nikomu wiec napisałam tutaj bo nikt mnie nie zna.To ja jestem ta zła bo wyciagam do niego rece,chodz nie powinnam.przewaznie słyszy sie o biciu kobiet a nie mezvzyzn a ja to robie.żle mi z tym jest.gdyby ktos mi powiedział ze to ja bede wprowadzała przemoc fizyczna w domu do bym ta osobę wysmiała a tu prosze stało sie wprowadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggfg
no ,ale on cie irytuje..Nie pasujecie do siebie bo macie podobne charaktery..Jeden drugiemu nie popusci..Powinnas zwiazac sie z kims spokojniejszym..Dwóch złosliwców musi oznaczać wojne..To dlaczego z soba jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zerwij z nim i do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lora2006
Do autorki, Dziewczyno zastanów się co ty wyprawiasz...!!! Jeżeli go kochasz to PRZESTAŃ. Ja właśnie w taki sposób straciłam faceta na 2 miesiące przed ślubem, a byliśmy ze sobą 3 lata i też razem mieszkaliśmy!! Odszedł po wowiedział ze nie może już ze mną wytrzymać.Ja go rozumiem teraz, i wiem że popełniłam nNIEODWRACALNY błąd, którego się NIE DA JUŻ NAPRAWIĆ. Ja sama wykończyłam siebie i jego. Nie zrób tego błędu co ja !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczesniej to ja popuszczałam ale powiedziałm sobie dośc.Bo juz zaczał wchodzi mi na głowe no chyba nie chciałabyś/chciałbys aby obrazano twoja rodzine(tzn ile mozna słyszec,tolerowac) od patałachów, biedaków itd...mnie od idiotek bez niczego i mocniejszych słów których tu teraz nie bede przytaczac.Bo to dla niego za mało ze moja rodzina wyprawiła mi wesele i dała na prezent slubny na mieszkanie tylko 6 tys bo tyle tylko mieli.a jego nic nie dała i wesele sam sobie musiał wyprawic i tu go boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ysl
Może wyprowadź się z domu na jakiś czas, zobacz czy bez niego będzie Ci lepiej??? Ja miałąm zadrosnego faceta, przez którego straciłam wszystkich znajomych, i któremu też ciągle coś nie pasowało. No i oczywiście czasem też probował obrażać moich rodziców. No ale my nie byliśmy po ślubie, więc też troszke inna sytuacja ( i nikt nikogo nie bił). Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lora2006
Hmmm U mnie moja rodzina miała płacić za ślub i wesele, a jego miała bardzo mały wkład mi to nie przeszkadzało. Jemu natomiast zawsze wszystko było żle i nie tak, jeszcze mało.Wiecznie napierdzielał na moją rodzinę, że taka i owaka, ja nie mogłam tego znościć i wysłuchiwać, i normalnie go tak napierdzielałam ze miał siniaki na plecach i brzuchu. Wiem to było chore , ale czasami juz nie miałam z nim siły walczyć i tłumaczyć to rzucałam mu się do gardła. Straszne, Straciłam szacunek do samej siebie i do niego. Brzydze sie tym co zrobiłam. Teraz poszłam do psychologa na terapie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sama sytuacja jest u mnie.Tez pójde do psychologa.Bo nie widze wyjscia z tej sytuacji. mogłabym sie wyprowadzic tylko gdzie? oto jest pytanie. mieszkamy 120km od miejsca zamieszkania moich rodziców a nie zarabiam tyle aby wynajac mieszkanie bo w wawie wszystko jest drogie. a mysle ze nie dałabym sobie rady do jezdzac codziennie ok 120 km do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie zd gdybym wyprowadziła sie odniego to odpoczeła bym psychicznie.moze było by mi troche smutno lecz poradziłabym sobie z czasem z ta strata.przynajmiej zył bym spokojnie,bez stesu,nerwów i zalu ze robie komus krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Typowy uklad zwierzeń większośći topików w stylu \"co ja robię?! na pomoc!\"... Kończy się zawsze - \"To jego wina, bo jest taki taki i taki...\" Po prostu się rozwiedźcie póki jeszcze można to robić w tym katolandzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze
amen :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ysl
a ja uważam, że do psychologa powinni się udać razem, bo oboje mają problem (ona go bije, ale on ja prowokuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ysl=> słuchaj a jakby to facet lał babkę, bo ona go prowokuje... Łyknął/abyś takie wytłumaczenie? Też byś posłał/a oboje do psychologa? Prowokować mozna w jakimś celu, jakby facet prowokował to po to, żeby babie przyłożyć... Ot, poprostu podwójnej kamili szybko nerwy puszczają... A że facet nie oddaje to tłucze go coraz częściej... Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: jak się baby nie bije to jej wątroba gnije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×