Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o reeeeeeeety

HOLANDIA?

Polecane posty

sorry, ze tak biegam i sie nie udzielam, ale jestem z tych wiecznie busy :D; obiecuje zagladac od czasu do czasu i cos ciekawego wtracic, Welterusten :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz ja...na razie w Polsce..w sumie jeszcze planow nie mam na przeprowadzke,ale skoro luby,ktory jest holendrem,domek sobie buduje,to wnioskuje,ze on tylka do Polski nie ruszy...a ja....hmm...ja nie jestem zagozalym entuzjasta holandii...jedyne co w niej dobre,to emerytury... osobiscie uwazam,ze ludzie w tym kraju sa skapi...maja fisia na punkcie zamnazania pieniedzy...zygac sie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie boje sie jak to bedzie... on jest dobrym czlowiekiem,ale mam wrazenie,ze sciana roznicy kulturowej rosnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie te różnice kulturowe są dosyć duże. Również mma z tym problem, odkrywamm, że różnim y się w tylu kwestiach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upperek...
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa magda
A ja sobie tu mieszkam juz prawie 6 lat :-)) Skonczylam tu studia, mam cudownego mezulka Holendra i jest tak super, ze eni mojego cudownego meza, ani kraju, ani pracy ani niczego nie zamienilabym na inne :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile mialas lat jak wyjechalas do holandii?? pytam,bo ciekawi mie fakt skonczenia tam studiow....ja koncze je wlasnie w polsce i nie wiem co dalej,bo kierunek taki,ze w holandii dla mnie pracy nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa magda
Mialam prawie 22 jak wyjechalam (dla wyjazdu przerwalam studia w PL, bo studiowalam politologie, z ktorej tutaj i tak mialabym guzik), teraz mam prawie 28 :-) Co studiujesz Mroowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde,sorki,ale rzadko tu zagladam...studiuje ochrone srodowiska...niby przedmioty scisle sa wszedzie \"kompatybilne\",ale prawda taka,ze 60% przykladow opiera sie na polskich rozwiazaniach...nie wiem czy ktos mi tam to uzna,a nawet jesli,to ze da mi prace....nie chce zrywac kwiatow do konca zycia .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po fachu,czy nie po fachu...a problem zostaje...do tego ten holenderski jezyk...gdyby to choc niemiec byl,to przynajmniej jezyka bym sie uczyc nie musiala...nie chce zyc na jego lasce,az sie przekwalifikuje i naucze jezyka...nienaiwdze byc od kogos zalezna:/ czytalam o uznawaniu dyplomow..moze sie nawet zdarzyc,ze bede musiala jeszcze z rok czy iles studiowac tam...tylko ze jak to wtedy jest z jezykiem??angielski styknie,czy nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa magda
Mroowa, niederladzki wbrew pozorom nie jest wcale taki trudny. Ja studiowalam wprawdzie z wykladowym angielskim, ale szybko zaczelam nid. rozumiec, jednak faktycznie gorzej bylo z mowieniem, bo nie moglam sie przekonac :-) i bardzo dlugo (co brzmi bardzo zabawnie:-)) moja rozmowa z moim mezem czy jego rodzinka wygladala tak, ze oni do mnie po niderlandzku, a ja do nich po angielsku i wszyscy swietnie sie rozumielismy :D Dopiero po 3 latach zaczelam mowic, a teraz po prawie 6 mowie plynnie choc od czasu do czasu jakiegos slowka jeszcze nie zrozumiem. Nie martw sie, wierz mi, jak mieszkasz za granica i obracasz sie w srodowisku, w ktorym wszyscy mowia w danym jezyku nawet sama nie wiesz kiedy zaczynasz "krakac tak jak inne wrony" i nawet myslec "po ichnieu" :D Natomiast co do pracy to nie jest trudno znalezc "jakiekolwiek" zajecie, ale juz powiedzmy troszke lepsza prace (i co z tym sie laczy lepsze zarobki) mozna dostac niestety tylko majac tutejszy dyplom lub dyplom ze starej UE. Nie znam nikogo po polskich studiach tutaj, komu udalo sie znalezc prace w swoim zawodzie chyba, ze zrobisz nostryfikacje dyplomu czym jest po prostu skonczenie uczelni tutejszej w przyspieszonym tempie (znam tu kilku polskich lekarzy, ktorzy nostryfikowali dyplom stad wiem jak to wyglada)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha,czyli uznawanie dyplomu moge sobie delikatnie mowiac wsadzic w tylek... a ta nostryfikacja to ile trwa? no i o pieniadze pewnie tez chodzi,a trzeba wziac pod uwage,ze ja jako polski student to za bardzo kasa nie smierdze... jezyka sie nie boje,juz 4 lata jezdze na wakacje i widze ogromne zwiazki z niemieckim...jak ktos mowi powoli i wyraznie to lapie 80% wypowiedzi....ale zeby znalezc prace taka,by moc utrzymac mieszkanie,zyc za cos i oplacic ta nostryfikacje,to ciezko bedzie... jak wygladaly wasze poczatki?? ja sie wlasnie boje tego,ze holendrzy to tacy oszczedni...ja nie mam moze lekkiej reki do pieniedzy,ale nie klade tez na nie az tak duzego nacisku....nie sa dla mnie celem,tylko wartoscia niezbedna do przezycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta z praca to chyba tez jest tak,ze musze zamieszkac w wiekszym miescie-najlepiej tam,gdzie bede nostryfikowac...nawet nie wiem gdzie tam jest najblizszy uniwerek...a chce sie udac w okolice alkmaru... najblizszy jest w amsterdamie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa magda
wiesz co, powiem ci szczerze jak to dokladnie jest z uznawaniem dyplomu musialabys sie zapytac samego potencjalnego pracodawcy, bo czasem od nich samych to zalezy. Jesli chodzi o kase i studia to ja cale studia utrzymywalam sie sama, a pracowalam po prostu sprzatajac. Przyznam jednak, ze mi bylo troche latwiej, bo moj owczesny chlopak (a teraz maz) jest Holendrem wiec oboje jak studenci pracowalismy i jakos tam dawalismy sobie rade, raz bylo latwiej raz gorzej, ale jakos ciagnelismy te studenskie domostwo:) Ale odkad PL jest w Unii o prace jest po prostu latwiej i jest duzo mnie biurokracji niz jak ja studiowalam i pracowalam. Poza tym mozesz starac sie o unijne stupendium. Nostryfikacja trwa jakies 2 lub 3 lata (tak slyszalam od tych znajomych, ale na 100% nie wiem dokladnie) Natomiast co do oszczednosci Holendrow to ja ci szczerze powiem, ze za kazdym razem jak widze i slysza jak wszyscy mowia, ze Holendrzy taaacy oszczedni to nie wierze wlasnym uszom :) ale moze ja po prostu takich nie znam. Ludzie w okol mnie sa "normalni", a nawet wiecej niz "normalni" i naprawde nie oszczedzaja jakos namietnie, kupuja markowe ciuchy, duzo wydaja na podroze i wakacje, kobiety kupuja markowe kosmetyki itd. natomiast co do mezczyzn to tez naprawde nie spotkalam sie z takimi, ktorzy by swoim zonom zalowali centa :D wiec ja osobiscie poznalam Holendrow z zupelnie innej strony i ich skapstwa nie znam. Alkmaar...hm, faktycznie w okolicy to najblizszy uniwerek w Amsterdamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli o jakakolwiekprace chodzi to nie mam najmnijeszych problemow...jestem ze slaska,mam czerwony paszport,wiec nawet pozwolenia na prace miec nie musze,a numer sofi juz mam od ponad 4 lat...tylko,ze juz dluzej takiej pracy nie zniose...choc szczerze powiem,ze sprzatanie to jeszzcze by uszlo:D ja poki co z reguly zasuwalam w fabrykach przy tasmie:P wlasnie...oto moj kolejny problem...\"moj holender\" to koles ktory sie juz czegos dorobil...nie chce mu sie zwalac na \"jego\"...wolalabym najpierw sama sobie udowodnic,ze dam rade,a potem,jesli nadal bedzie to stabilny zwiazek,to moze razem zamieszkac...po prsotu nie lubie byc na czyjejs lasce...tylko,ze jak nie jego lasce,to znowu w amsterdamie,prawdopodobnie w mieszkaniu studenckim..no i daleko od niego troche.... wlasnie....kolejny problem (ja je wymyslam,czy co)-mlodzi holendrzy-ci,ktorych poznalam w wiekszosci nie zrobili na mnie dobrego wrazenia...wulgarni i rozpieszczeni....ale moze studenci sa inni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dutchman
mrowa ty sama sie wydajesz dosc wulgarna mna tym forum a marudna to juz jestes jak cholera... nie pchaj sie tam jak ci sie nic nie podoba.. Nie potrzeba nam tu jeszcze jednej nadetej pindy z polski. Siedz sobie w polsce i nie marudsz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wulgarna? a co powiesz o mlodych holendrach?? myslisz,ze przyjemne jest jak ktos wyzywa cie od owczarkow choc nic tej osobie nie zrobiles?? a ty sledzisz moj nick,czy co? zreszta pytam w konkrentej sprawie...a nie pytam czy jestem wulgarna czy bog wie jaka. poza tym skoro nie potrafisz przelknac krytyki na temat wlasnego kraju,to widac jakis kompleks...ja polske rowniez krytykowac potrafie...krytyke tez trzeba potrafic przyjac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dutchman
To moze siedz sobie w swoim kraju i go krytykuj a odwal sie od mojego ? Nie potrzebujemy takich wiecznie z czegos niezadowlonych panienek jak ty ... "ja nie jestem zagozalym entuzjasta holandii...jedyne co w niej dobre,to emerytury..." Akurat sie strasznie ciesze z wizji pracowania na emeryture dla tekiej jak ty ... "osobiscie uwazam,ze ludzie w tym kraju sa skapi...maja fisia na punkcie zamnazania pieniedzy...zygac sie chce..." To sobie siedz w Polsce i zygaj w lustro a od Holandii trzymaj sie za daleka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chyba nie doczytales,ze sama mam zamiar pracowac na moja emeryture..to,ze w polsce zus sie tak slicznie zadluzyl i zostajac tu moja emerytura nie dozwiercidli mojego wkladu finansowego w nia,to juz inna historia... a co?boli ze holendrzy sa za skapcow uwazani?moze pojedz sobie do niemiec na holendrow posluchac,to chyba wrocisz porsto do kliniki psychiatrycznej z takim ego...a swoja droga jak to jest,ze taki zagozaly holender jest w tej \"beznadziejnej\" polsce i jeszcze nawet mu sie mowy udalo nauczyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa magda
Co do "zwalania sie Holenderowi-chlopakowi" na glowe to myslalam dokladnie tak jak ty, dlatego gdy tu przyjechalam zaczelam od pracy au-pair, bo dla mnie bylo to wtedy jedyne rozwiazanie. Mieszkalam wtedy 100 km od mojego lubego, mialam poniekad swoje zycie, ale widywalismy sie zawsze w weekendy. Przez ten rok wiele mi pokazal i udowodnil, ze jest naprawde wspanialym i wyjatkowym czlowiekiem dlatego tez po roku zdecydowalismy, ze zamieszkamy razem i dzieki temu moglam zaczac moje wymarzone studia tutaj. Dlatego pomysl czy dla ciebie nie byloby to moze jakies rozwiazanie. Niekoniecznie rok, ale np. 3 miesiace albo pol roku, moze warto byloby sprobowac. Natomiast co do mlodych Holendrow to nie zgodze sie z toba zupelnie. Ludzie mlodzi sa tutaj inaczej wychowani niz my, znaja swoja wartosc i potrafia sie do niej przyznac, gdzie u nas (wydaje mi sie) wszyscy musza byc skromni i myslec negatywnie tak jak wszyscy inni, bo inaczej uwazani sa za aroganckich. ALe powiem ci jedna rzecz, ktora jest faktem: Holender bedzie inaczej na ciebie patrzyl gdy uslyszy, ze znasz jego jezyk i w miare przynajmniej swobodnie sie nim poslugujesz, a gdy do tego dojdzie jeszcze np. wyksztalcenie to wierz mi, nikt nie bedzie sie w stosunku do ciebie arogancko zachowywal, a jesli tak to ty mozesz robic podobnie i wiesz mi w pewnym momecie sytuacja calkiem sie rozladuje, bo zauwazy, ze rozmawia z rownym sobie :D Nie wiem czy wiesz o co mi dokladnie chodzi, bo troche zawile napisalam, ale generalnie zauwazylam, ze musisz tu byc po prostu pewna siebie, w miare optymistyczna, otwarta, nie wstydliwa i usmiechnieta :) (to takie male rady tak na marginesie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Voor iedereen groetjes uit Nederland :D !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..rozumiem o co ci chodzi...moja kuzynka jest juz 18 lat w niemczech,tam skonczyla szkole,praktycznie cale zycie spedzila,a mimo tego trafiaja sie tacy,ktorzy maja ja za kogos gorszego...byl nawet pewien pan,ktory stwierdzil,ze ona powinna w firmie najwiecej pracowac,bo jest polka i na paszport trzeba sobie zasluzyc:/ boje sie,ze jak przyjedzie mi zaplacic za mieszkanie i za nostryfikacje,bo na pewno platna bedzie,to okaze sie,ze nawet na chleb za 35 centow mi nie starczy:( nie wiem jakie sa ceny wynajmu pokoju w amsterdamie,ale domyslam sie,ze wahaja sie od 250-350 euro...i pewnie pokoj jest pusty-bo w polsce to z reguly jakies zgraciale lozko i szafke wrzuca... a nostryfikacja?300-500euro? to zeby sie utrzymac klepiac biede musialabym na pelny etat pracowac...a nie wiesz moze czy ta nostryfikacja to normalnie w trybie dziennym?w ogole jest cos takiego jak studia zaoczne w holandii??:P dzieki wielkie za uswiadamianie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie orientuje w cenach
ale ci nie pomogem, bo jestes marudna Mroowa i ogolnie nie podoba mi sie arogancki i lekzewazacy ton twoich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie orientuje w cenach
pomoge * (ach te literowki :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika mam problem
sorry mam problem ucze sie w gimnazjum i nie dlugo bedzie u nas wymiana miedzynarodowa przyjedzie do mnie holender lub holenderka i tu jest wlasnie prblem ma na imie KIM czy to meski czy zenskie imie piszcie na maila mika5115@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAM TAKIE PYTANIE . MóJ Mąż WYJECHAł 2 MIESIąCE TEMU DO HOLANDII DO PRACY . NIEDAWNO ZADZWONIł DO MNIE I POWIEDZIAł MI żE JEST MU POTRZEBNY SKRóCONY ODPIS AKTU MAłżEńSTWA DO ZAMELDOWANIA . CZY NAPRAWDę JEST TO WYMAGANE CZY ON COś KOMBINUJE . BARDZO PROSZę O ODPOWIEDZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do krokietow i frikandelek to rzeczywiscie...przemielony smietnik i doprawiony hahaha chociaz to tez zalezy od firmy, mi niektore krokiety smakuja:P p.s. CZY JEST KTOS Z OKOLIC AMSTERDAMU???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×