Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulinna27

Problemy mojego partnera

Polecane posty

Gość Paulinna27

Nie piszę o tym na Erotycznym, bo tam za dużo byłoby niepoważnych odpowiedzi. Tu liczę na jakieś sensowne. Znam się z moim facetem jakiś czas, ja mam 27 lat, on 38. Po pewnym czasie znajomości poszliśmy do łóżka. Pierwszy raz - nieudany, stracił wzwód po parunastu sekundach. Drugi raz - stosunek trwał pół minuty, miał orgazm. Od tamtej pory ciągle jest tak samo ....- albo momentalnie traci wzwód, albo stosunek trwa pół minuty-minuta. Jeśli go przestaję pieścić chociaż na 5 sekund - wzwód opada i muszę się długo namęczyć żeby znów stanął, czasami bez skutku. Gdy już mu stanie ....-czuję się w "obowiązku" szybko wykorzystać okazję, stosunek trwa minutę, często bez mojej chęci, ale robię to dlatego że wiem że za chwilę już może tej erekcji nie być. On się strasznie tym zadręcza, wypytuje mnie o to, a ja mówię że mogłoby być lepiej, ale nie jest źle. To nieprawda. Jestem coraz bardziej sfrustrowana. Zaczęłam z tęsknotą myśleć o moich dwóch poprzednich partnerach, którym stawał wręcz na zawołanie, którzy umieli utrzymać wzwód przy samych pocałunkach, pieszczotach (mogłam ich nie pieścić, a oni i tak byli podnieceni, nie musiałam wciąż zajmować się ich członkami rozpaczliwie myśląc żeby tylko nie zmiękli) a także podczas stosunków, które trwały odpowiednio długo. Czy to możliwe że to z powodu wieku (38 lat)? (moi poprzedni partnerzy mieli 20-parę) ? Ale chyba nie, bo to za młody wiek żeby mieć problemy......... ?? On mówi że nigdy wczesniej mu się to nie zdarzało. Poza tym jest świetny w łóżku, dba o mnie, dba o moje orgazmy (sex oralny itd), ale stosunki....... to katastrofa. Sypiamy ze sobą dopiero od miesiąca, więc może za wcześnie by panikować? Mam czekać? Źle mi z tym. Chciałabym normalnie, długo się kochać i żeby jego członek był twardy cały czas. Co powinnam zrobić? Napiszecie pewnie że mam o tym z nim porozmawiać, ale my właściwie o tym rozmawiamy, poza tym.....- co on może na to poradzić? To niezależne od niego. Kocham go....... ale czasami ze zgrozą myślę że tak będzie już zawsze i wtedy........ zastanawiam się co dalej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po co sie bralas za takiego starucha?? pewnie dla kasy he...no nic kup mu viagre i po sprawie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadaj palantunio Viagra to nie od razu rozwiazanie. Po pierwsze teksty ze mu sie to wczesniej nie zdarzalo to bzdura. Nie jest to brak szczerosci. Po prostu facet ma biologiczna blokade przed przyznaniem, sie do tego!!! Gdyby to byl pierwszy dla niego przypadek, to wierz mi, juz by wisial na jakims drzewie - samoboj murowany Po drugie do lekarza z nim. Seksuologa. Jest cholernie duzo powodow (w dodatku nie krepujacych dla faceta) - cukrzyca, cholesterol, testosteron... i wiele wiele innych. Na 99% ma teraz rowniez z tym problem psychiczny. Samo sie poprawi z czasem, ale bez zadnej rewelacji. Pierwszy raz do lekarza sam. Pozniej powinnas chodzic z nim! Jezeli masz jakies bardziej intymne pytania to pisz na priv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×