Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szpaczek2604

NIezdecydowany mąż

Polecane posty

Gość szpaczek2604

Witam wszytskich. Bradzo rposzę o wypowiedzi, rady cokolwiek osób które nie są związane z moim życiem. To co tu teraz napisze to będzie moja historia w wielkim skrócie, bo można mówić o tym bardzo długo. Jestem męzatką od trzech lat. Slub był przyspieszony wiadomo czemu dziecko. Wsumie ja bardzo kocham męza i nawet gdyby nie pojawiło się dziecko mogłabym w każdej chwili wyjśc za mojego męża, ale stało się inaczej. Zamieszkaliśmy u jego rodziców. Na początku niby było dobrze teściowa obiadki podawała, żadnych obowiązków nie było, wsumie to żyć nie umioerać poprostu bosko. Jednak tak tylko się zdaje, bo wsumie małżenstwo to obowiązki, wspólne dociekanie się itp. Pięc miesięcy po śłubie urodziła się wspaniał córeczka, wsumie to mój mąz był nią oczarowny ale, no jest jakies ale wcale się nią nie zjmował nie miała w nim oparcia, jak go prosiłam o pomoc bo chciałam coś zrobić dawał córkę pod opiekę swojej matce. I tak doczyło się dalej nasze życie, ja siedziałam w domu a on imprezował. w końcu zdecydowałam się wyprowadzić i zaieszkałam u rodzicow. obecnie mieszkam u nich dwa lata. pierwszy rok po przperowadzce był taki sobie, raz się kłóciliśmny raz nie. Ten ostatni rok można powiedzieć był bardzo spokojny i wsumie wspaniały. Mąz ciągle mówi że mnie kocha. MIeszkamy osobna ale się spotykamy, chore prawda. jak wraca z pracy ie do niego z córką żeby spędzał z nią czas, ale w gruncie rzeczy przez ten czas nasza córeczka bawi się ze swoja babacią a on nic żadnego zianteresowania. ciągle mówi jak mu jest bark nas ale jakoś tego nie czuje, no może czuje ale czuję tylko że brakuje mu naszej obecności tylko tego a to chyba nie na tym polega. Wieczorem kiedy uśnie córeczka ie do niego na małe co nieco, ale już z biegiem czasu czuję się jak szmata.Wojtek kiedy się go pytam o jakieś wspólne plany, zmaiar kupna mieszkania czy wynajęcia to odpowiada mi że zrobimy to jak zrobi się ciepło lub nie ma żadnej rozmowy. cały czas toimy w miejscu. wsumie gdyby było tak jak teraz i dołożyć do tego mieszkanie to byłoby spaniale ale nie jest. nie wiem co mam zrobić bardzo go kocham chciałbym ułożyć sobie z nim życie ale coraz bardziej się boję w biegiem tego czasu jakos wszytsko wygasa powoli oddalam sie od niego. nie wiem czy mama go rzucić czy co, porpostu nie wiem. prosze pomózcie mi. nie wiem czy wszytsko jest zrozumiane ale jest za dużo pisania żeby to wszytsko z ajednym razem napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz przechlapane
co to za mąz,ja bym dała sobie z nim spokój:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadzając sie od tesciowej
zrobilas mu przysługe podjęlas za niego decyzję nie dziw sie teraz jest mu wygodnie nie słyszy placzu dziecka w nocy jest gościem u wlasnego dziecka i u wlasnej zony to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpaczek2604
ja zdaje sobie sprawdę z tego że to jest strasznie chore. obecnie oddalam się od niego i wydaje mi się że on to czuje a on strasznie za mna lata dzowni przperasza mnie za wszytsko nie słyszy wąznych rzeczy np. tego że jego córka wyjeżdza na świeta do sowjego chrzestnego. już pięc razy mu o tym mówiła o on nawet nie zpaytał się kiedy jedzie, awiem o tym że nie zgadza sie na to bo nie lubi mojego bart5a chrzestnego córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto! Weź Ty tego swojego męża na bok od mamusi, potrząśnij nim i porozmawiaj! Przecież to chora sytuacja! Dochodząca rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpaczek2604
robię to często ale to nic nie daje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
Główny błąd jaki popełniłaś to ślub będąc w ciąży. Trzeba było zostać samotną matką, przynajmniej wiedziałabyś na czym stoisz, dziś nawet ze ślubem nadal jesteś samotną matką. Przejrzyj na oczy, dziecko dla Twojego męża się nie liczy, woli obiadek u Mamusi i od czasu do czasu seks z Tobą. Dziecko to dla niego jedynie zbędny balast do którego nie dojrzał. Bierz rozwód i zapomnij o tym palancie. Jeśli jednak naprawdę chcesz ratować to "małżeństwo" to jedyne co możesz zrobić to poprosić go o to by wprowadził się do Ciebie. Mieszkając z Twoją rodziną będzie musiał zmienić sposób w jaki traktuje Ciebie i dziecko, bo będzie na "cenzurowanym", oddalisz go od jego zaborczej matki i być może jeszcze uratujecie swój związek. Jednego tylko nie rozumiem: jaką kobietą jest jego matka, że dla niej obecna sytuacja nie jest dziwna, czy ona naprawdę uważa że takie "małżeństwo na dochodne" jest dla niej normalne ?! Chyba coś nie tak u niej z psychiką i nie potrafi przeciąć pępowiny łączącej jej z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×