Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SADO MACHO

Panie na utrzmaniu panów...

Polecane posty

Gość SADO MACHO

Mam pytanie do kobiet które są mężatkami i nie pracują:zajmują siedziećmi,domem itp.Czy nie jest Wam czasem źle ,ze jesteście zależne od swoich facetów?Czy wasi mężczyźni nigdy wam nie wytknęli,że jesteście ''na ich utrzymaniu''?Jak tego uniknać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro zajmują się domem i dziećmi, to facet nie ma chyba prawa się czepiać... one to niby mają całe życie spokój? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od ur.dziecka nie pracuję zawodowo(dziecko juz prawie dorosłe)i nie czuję potrzeby pójścia do pracy(leniuszek jestem :-) )a mąż,na razie nie sprzeciwia się mojemu \"leniuchowaniu\"a co będzię później,to czas okaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina Witt!Naukę się wlicza do emeryturki no i coś niecoś przepracowałam w swoim życiu,więc jakąś marną rencinę czy emeryturkę dostanę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem naukę się wlicza, ale to baaardzo mało. Zreszta i tak nie zazdroszczę \"marnej emeryturki\" :O Może i mąż coś dołoży, ale... wypadki chodzą po ludziach ;) Ja nigdy bym się nie zdecydowała na taki układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja sie na taki układ zdecydowałam i na razie jest mi dobrze i jak na razie nie jestem jeszcze za stara aby iść do pracy,więc ,moze za jakiś czas pomyślę o pracy...O wiele w gorszej sytuacji sa kobiety,Które pracowały a pewnego dnia nagle straciły zatrudnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serta
Katarina witt oczywiście wzorowa jak zwykle. A czy mogę się dowiedzieć czym ty się zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzorowa?? :D Mimo, że miała to być pewnie obelga, to dziękuję za komplement ;) Każdy ma prawo wybrać sobie życie jakie chce - ja akurat jestem osobą, która bardzo ceni i szanuje pracę, więc nie rozumiem osób, które same wybierają siedzenie w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serta
A wiesz co ja o tobie myślę- jesteś pewnie zaniedbaną , grubą babą, która ma byle jaką pracę (jeśli w ogóle ją ma), jest po zawalonych studiach ( a może nawet niezdanej maturze), nie masz faceta, bo żaden na ciebie nie spojrzy, masz pełno kompleksów i zadawalasz się myślą, że na forum kreujesz swój wizerunek w samych superlatywach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina Witt!To,że pisałam ,ze jestem leniuszkiem nie oznacza,ze nie robie niczego.Sumiennie wykonuje swoje obowiązki domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina Witt! Co do kobiet pracujących,tak szczerze,to malo jest kobiet ,które lubia swoja pracę i z ochota ją wykonują.Większość pracuje bo musi a czesto takze kobiety wolą iść do pracy na 8 h lub więcej niż cały czas zajmowac sie dziecmi,gotowaniem obiadkow etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
ja tez jestem na utrzymaniu meza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
finansowe uzaleznienie nie jest przyjemne, kto ma kase ten rzadzi, niby wszystko robisz w domu ale nie masz swoich pieniedzy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do landrynki
to zależy,jakim typem jest twój mąż. u mnie zawsze byl podział kasy każy rządził kasą drugiego,nawet jak tylo jedno zarabiało. a nie,ze osoba pracująca rządzi. bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
no walsnie ... moj maz to taki typ , ktory lubi rzadzic, nawet nie bardzo by chcial zebym pracowala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak,moze i masz racje ,ale to zalezy od relacji maz-zona...Ja na razie nie narzekam na te sprawy,własciwie to ja jestem kasjerka domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajja
ja byłam na utrzymaniu męża ponad 15 lat-najfajniejszy okres mojego życia,teraz od dwóch miesięcy pracuje( z wyboru) na pół etatu, bo po prostu zaczęłam nudzić się,dzieci dorosły,mają swoje życie,ale nigdy nie odczułam,że mój mąż traktuje mnie gorzej, o nie pracuje.Wręcz przeciwnie,zawsze podkreślał,że dzięki mnie tak dobrze mu się wiedzie zawodowo, bo świetnie o niego dbam,daje mu poczucie pewności i stabilizacji-ma dla kogo się starac,doceniam go i lubi wracać do ciepłego domu.To tyle o moim" lenistwie".Nie zamieniłabym tych lat na nic na świecie. Ps.wychowałam troje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja siedze od 6 lat w domu, mam dwoje dzieci które są na mojej głowie, mąż pracuje od rana do nocy, a dzieci w tygodniu są w przedszkolu... mam czas więc na wszystko o kase nie musze sie martwić, o rachunki też nie bo mąż wszystko pilnuje, żyje sobie beztrosko poza obowiązkami domowymi znajduje czas na kawe z przyjaciółką i na inne przyjemności ale to nie do końca takie wspaniałe życie nie mówie tylko o niezależności bo to akurat rzecz gustu.... ale o tym by nie czuć sie samotnym w związku, bo ja akurat nie mam czasem z kim pogadać a zwłaszcza z mężem...który przeważnie jest w pracy bo musi przeciez zarobiż na rodzinę, nie moge zawracać mu głowy pierdołami bo nie ma na nie czasu ... suma sumaróm: żyjemy w całkiem różnych światach i całkiem osobno nie dzieląc sie i nie niepokojąc nawzajem by drugiemu ulżyć - błędne koło ale jak kto woli takie układy nie są złe moim zdaniem tylko trochę czasu dla męża i żony trzeba mieć... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ona
popieram katarine witt,ja tez bym NIGDY nie chciala byc na utrzymaniu meza,lepiej miec swoj grosz a nie cale zycie byc na lsce,ja bym źle sie czula w takiej sytuacji ,nie do pomyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
ja tez uwazam ze kobieta powinna byc kasjerka w domu ale moj maz sie na to nie zgadza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ona! NIe kazda kobieta jest na łasce meza .Juz napisałam to,ze zalezy to od relacji maż-zona...A jaka to łaska jak mnie maz utrzymuje ,przeciez to żadna hanba.Ty moze masz wysokie aspiracje zawodowe,ja ich nie ma i wcale sie tego nie wstydze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajja! Nie wazne ile sie dzieci wychowuje tylko jak ...ja mam jedno dziecko i nie uwazam ,ze jestem gorsza od matek wychowujacych wiecej dzieci..Wiem,ze nie wsponiałas nic o posiadaniu iwkszej luib mniejszej gromadki dzieci,ale tak sobie napisałam o tych dzieciach ,bo za chwile na pewnbo wypowiedza sie kobietki majace wiecej niz jedno dziecko,ze One narobia sie przy tych dzieciach nie to co matka jedynaka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajja
nie o dzieci w tym temacie chodzi tylko o nas,a dziećmu się pochwaliłam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
ja mam tylko jedno dziecko...ale pracy w domu i tak jest dosc :::

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzansanaSukces
pracowałam do 8 m-ca ciąży, teraz siedzę na wychowawczym i bardzo mi brakuje pracy oraz własnej kasy. Mój mąż, władczy typ próbuje wszystkim rządzić i o wszystkim decydować, a w dodatku wydaje mu się, że w domu nic nie robię, bo przecież nie chodzę do pracy. Nie mogę się doczekac, kiedy mała pójdzie do przedszkola a ja wróce sobie do pracy. Kobieta musi być niezależna, bo różne rzeczy się w życiu dzieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajja!Wiem ,ze nie o dzieci.napisałam to w poscie,ze poruszyłam temat ilosci dzieci ,bo na pewno jakies kobitki będą pisały o tym,ze przyt wiekszej ilosci dzieci jest wiecej pracy w domu niz przy jednym( a to nie zawsze jest prawdą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymanka męża
Przepraszam bardzo a co jest złego w tym, że żona jest na utrzymaniu mężą. Ja jestem takim przykładem i bardzo sobie to chwalę. Mój mąż zarabia duuuuużo więcej niż wynosi średnia krajowa, z racji tego że jest na kontrakcie zagranicznym, ja wyjechałam razem z nim. W Polsce pracowałam 8 lat i to za marne 600 zł na miesiąc z początku. Z racji tego że jestem oszczędna udało mi się zaoszczędzić spora sumkę i to są moje pieniądze na czarną godzinę jakby popsuły się stosunki między nami. Nie mamy dzieci bo nie chcemy, mogę tylko i wyłącznie zająć się sobą i mężem oczywiście. Nie czarujmy się - teraz w swoim zawodzie lub w tym co się lubi pracuje tylko znikomy procent żon - reszta to sflustrowane i nie mające czasu dla siebie oraz dla męża żonki. O pieniądze nie muszę prosić, mamy osobne karty do bankomatu i nie muszę pytać o zgodę męża gdy chcę sobie coś kupić. A tym co bedzie kiedyś - tym bardziej bajkową emeryturą się nie zamartwiam bo wątpię że przy obecnym zusowskim systemie takową bym otrzymała. Liczy się to co jest teraz a nie to co będzie kiedyś. Ja sobie takie życie chwalę i jestem ciekawa ile żon może sobie na takie samo pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×