Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SADO MACHO

Panie na utrzmaniu panów...

Polecane posty

Gość synowa geja
Dlaczego Wiit ma być brzydka i niedouczona i inne bla, bla, bla. To, że nie podoba się jej życie kury domowej i napisała parę słów krytyki ( i to nie takich znowu wielkich) to nie powód, żeby od razu jej wymyślać. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
Szansa... ja podobnie jak ty , pracowalam do 8 miesiaca ciazy a potem zostalam w domu, corka juz duza.. moj maz tez wladczy , dlatego jestem niezadowolona i szukam pracy... finansowo nic nam nie brakuje ale ta zaleznosc finansowa jest najgorsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
Jak sobie, chcecie to sobie bądźcie na utrzymaniu męzów. Tylko czemu odrazu się tak "ekscytować" na odmienne poglądy skoro tak wam cudownie, i po co kobiety pracujące obarczać od razu mianem frustratek. Kolejna żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajja
jedynym problemem jest ,myślę sobie ,akceptacja obojga partnerów takiej sytuacji i .......wysoka kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o niezaleznosci.Nie rozumiem tego okreslenia?? Przeciez jak chcecie kupic sobie jakąś rzecz to idziecie mowicie mezowi i kupujecie ja chyba.Ja bynajmniej tak mam,z ejak mi sie cos spodoba to podlize sie troszke do meza i poproszke Go zeby mi dał kaske na to czy tamto.I nie uwazam tego za coś uwłaczajacego,z eGo o to proszę.Czy w małżenstwie gdzie obydwoje małzonkow pracuje to kobieta pozwala sobie na taka całkowiata niezaleznosc,ze jak ma kaprys na cos to od razu sobie to kupuje?Jezeli tak,to troche to dziwne,bo jezeli zona wyda wszyskie swoje zarobione pieniadze na swoje kaprysy,to kto ja poixniej zywi i utrzymuje jkak nie maz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
hehehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ecinka-e
oooo i to by bylo piekne podsumowanie >>>ona39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
dla pełnego oddania mojej reakcji: hehehehehehehe co za idiotyzm wymyśliła ta pani hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
wlasnie nie chce go o nic prosic... wlasnie to mi przeszkadza... chcialabym wziac pieniadze z konta i nikomu sie z niczego nie tlumaczyc... moze przesadzam ale taka moja natura... niby mam swoj samochod do dyspozycji ale kiedy pojezdze np. z mama to zaraz uslysze dlaczego to moja mama nie kupila mi samochodu jak tak lubie autem pojezdzic itd. czyli niby mam ale nie moge robic co chce bo nastepuje ciagle krytyka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzansanaSukces
do landrynka My też stoim dobrze finansowo, ale ja nie jestem stworzona do siedzenia w domu. Brakuje mi mojej pracy. Córcia ma dopiero półtora roczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajja
prowadząc dom sama decydowałam o wszystkich zakupach,meblach,remontach,ubraniach,kupowałam sobie to co było mi potrzebne i tak jest teraz tylko częścij razem jeździmy do sklepów,bo mąż okazało się uwielbia zakupy,nawet spożywcze.Zdarzało się, że kupowałam też odzież dla męża-łącznie z butami i garniturami-zupełnie sama i nie było w tym nic dziwnego,ja miałam po prostu czas, a on nie.Wszystko można uzgodnic.Mnie się udało. W tym roku mamy 24 rocznice ślubu i myślę,że jeszcze wiele rocznic przed nami.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synowa geja! Dlaczego uwazasz,ze napisałam jakies idiotyzmy?Więc wytłumacz mi na czym polega ta niezaleznosc finanswowa w małzenstwie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzansanaSukces
landrynka.....my chyba mamy wspólnego męża :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
pisząc, że kobieta wyda swoje pieniądze jedynie na przyjemności polegając potem na mężu odmawiasz nam rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuuuuuvuu
Ona39 jesteś głupia, że ręce opadają. Wszystkie jesteście niezłymi kretynkami. A pomyślałyście, co będzie jak was mężuś puści w trąbe, znajdzie sobie młodszą, straci pracę albo zacznie pić???? Gratuluję optimyzmu pani lat 39 bez doświadczenia, umiejętności i stażu pracy sądzącej,która sądzi, ze znajdzie pracę jak jej się tylko zechce. Po prostu wierzyć się nie chce, że są kobity o takiej mentalności. To nie jest lenistwo, to jest skrajna głupota i budzący obrzydzenie oportunizm. I co wy tym domu po całych dniach robiecie? Bo jak dla mnie głupiejecie doszczętnie, a od machania ścierą padają w postępującym uwiądzie ostatnie neurony. Po prostu gratuluję lifestylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga sfrustrowana serto twoje zdanie na mój temat jest mi najzupełniej obojętne :D Myśl co chcesz. Tylko sobie wystawiasz nieciekawe świadectwo takimi \"osobistymi wycieczkami\", które nie sa niczym poparte:O Jesteś po prostu chamska. Nie wiem dlaczego niektórzy tak się oburzyli - jestem osobą wychowaną w poszanowaniu pracy i bycie \"bez pracy\" w moim wypadku nie wchodzi w gre. Jeśli ktoś chce i jest szczęśliwy, to proszę bardzo. Mnie nie bawi siedzenie w domu, nigdy takich zapędów nie miałam i miec nie będę (mam nadzieję ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synowa geja ! NIe mam zamiaru i nie było moim zamiarem obrazanie ktorejkolwiek z kobiet.Po prostu nie rozumiem jak mozna mowic o całkowitej niezaleznosci finansowej w małzenswtwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajja
dlaczego inteligentne,pracujące panie nie potrafią na poziomie dyskutować tylko obrzucają inwektywami "ogłupiałe machaniem ścierą "kulturalne panie domu?? Czy to ftustracja z pożądanego spełnienia zawodowego?? Bo nie chce myśleć,że babska zazdrość!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajja
frustracja oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vuuuuuvuuu!! Ty sie nie bój o moją przyszłość:-) ja wiem co robie a co do tego,ze maz poszuka innej to i nic nie stanie sie złego,bo ja tez moge poszukac sobie innego :-)A co do tego,co robie w domu,to tez sie nie matrw,moje dziecko i maz chodza czysci,najedzeni iz adowoleni,ze maja lenia w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie moj nick..
Niezależnośc finansowa jest dosc istotna jak ktos martwi sie o"jutro"ale nie mozna z gory zakladac ze maz odejdzie,w moim przypadku jest odwrotnie to ja utrzymuje mojego faceta on jest zawodowym kucharzem ale nie moze znalesc pracy wiec on gotuje i dba o dom a ja pracuje i dobrze mi z tym bo lubie swoja prace dobrze zarabiam mam ciagly kontakt z ludzmi a jak wracam do domu czeka pyszny obiadek i kochajacy facet...aale zdaje sobie sprawe ze przyjdzie taki dzien kiedy zawita do nas dzidzius i sytłacja sie odwroci...ale nie bede chciala zrezygnowac z pracy na stałe bo nie wyobrazam sobie wegetacji w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
SzansanaSukces pozdrowienia dla wspolnego meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie moj nick!!Dziwne masz podejscie do kobiety niepracującej z wyboru...Takie zycie bez pracy zawodowej nie jest wegetacja.Jest luksusem w dzisiejszych czasach i załoze sie ,ze wiekszosc Pan chciałaby tak zyc ,tylko boja sie wąłsnie o swpoja przyszłososc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
No ONA, jak masz to rozumieć, skoro nie byłaś, lub byłaś bardzo krótko niezależna? Nie kumam nic, a nic, z tego: "Po prostu nie rozumiem jak mozna mowic o całkowitej niezaleznosci finansowej w małzenswtwie." Nie rozumiem o co Ci chodzi. Są wydatki wspólne, są tylko własne. Grunt to nie kłucić się o kasę. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synowa geja!! Owszem,wioem ,ze sa wydatki wspolne i wydatki własne ,ale jezeli w małzenswie dobrtze sie dzieje to maz nie skapi na wydatki zony.I wcale kobieta nie musi pracowac aby sobie cos kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuuuuuvuu
Logika ona39: jak mnie jeden puści w trąbę to sobie znajdę innego, co mnie będzie utrzymywał. Brawo. I potem sie dziwić, że niektórzy faceci mają kobiety za wożące się na nich utrzymanki, głupie blondynki i kretynki nadające się w porywach do garów i łóżka. Po prostu diabli mnie biorą jak to czytam, swoją mentalnością utrwalacie najgorsze stereotypy. Pogardę wywołuje we mnie wszelki życiowy opurtunizm. Z życiem trzeba mieć odwagę brać się samemu za bary, a nie chować za czyjeś plecy. W życiu stać warto głównie na własnych dwóch nogach. Poza tym praca jest wartością samą w sobie, otwiera szare komórki i stawia wyzwania. Jak rozumiem wyzwania w waszym życiu sprowadzaja się do wyboru między ajaxem a skrzatem, ewentulanie lancome a la roche, płatne mężowska kartą, oczywiście. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
ONA, no różnie to bywa, mnie osobiście szlag by trafił gdybym miała tylko zajmować się domem i rodziną. Nie twierdzę, że u was tak jest że nie macie zainteresowań czy pasji i tylko gary, kurze i ścierki. Mam nadzieję, że nie. Ale z tym "siedzenie" w domu mi się kojaży. Dla mnie to bardziej byłoby odmóżdżające niż najnudniejsza praca przy biurku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka_
nie wiem jak inni, to pewnie zalezy od meza , jaki jest ale ja tak naprawde czuje sie jakbym siedziala w zlotej klatce, niby zlota jest wszystko ok... ale jednak klatka ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem kurą domową. Z wyboru. Przepracowałam 12 lat i osiągnęłam niezłe sukcesy, potem mi się znudziło ;) Teraz siedzę w domu, zajmuję się dziećmi i mam fajne hobby :) Majątek jest wspólny, nie muszę męża prosić o pieniądze bo to sa NASZE pieniądze. On zasuwa w robocie, ja zajmuję się dziećmi i dbam o to żeby w domu czekał na niego obiad i przysłowiowe uprane skarpetki. To też jest praca. Pasożytem nie jestem. W przypadku gdyby mężowi przyszło do głowy znależć sobie kogoś innego majątek będzie podzielony. Mam też własne pieniądze (zainwestowane) z czasów gdy jeszcze pracowałam i bardzo dobrze zarabiałam. Dodam że gdyby mój mąz kazał mnie prosić o pieniądze to dostałby wałkiem po łbie :D Paniom które mają takie problem proponuję iśc do pracy a mężom kazać płacić za kucharke, opiekunkę do dzieci i sprzątaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×