Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stupid girl

Kochac sercem czy rozumem?

Polecane posty

Gość stupid girl

Problem jest nastepujacy... Jestem z nim od ponad 5 lat, raczej bywam gdyz poznalismy sie przed rozpoczeciem studiow, on studiowal w innym miescie, ja w innym dlatego spotykalismy sie od weekendu do weekendu. Przyznam szczerze, ze zanim go poznalam byl ktos inny, ktos o kim duzo myslalam nie bylam pewna swoich uczuc, w dodatku mlodziutka jeszcze, on wyjechal, ale przed wyjazdem okazlo sie ze on czuje do mnie to samo co ja... spedzilismy kilka milych wieczorow i na tym sie skonczylo, bo on wyjechal. Moje ukrywane do tej pory uczucie wybuchlo jak wulkan, ale musialo szybko wygasnac. Nigdy potem o tym nie rozmawialismy, utrzymywalismy tylko kontakt e-mailowy, on nie chcial wracac do Polski, stwierdzilam wtedy ze on chcial sie tylko zabawic, ze to bylo nie wazne dla niego. Kilka miesiecy pozniej poznalam mojego obecnego narzeczonego, jest na prawde dobrym madrym czlowiekiem, jestesmy juz ze soba ponad 5 lat wydawalo mi sie ze go znam, doskonale, jednak przyznac musze ze nasz zwiazek byl oparty glownie na tesknocie, najpierw od weekendu do weekendu, potem od jednego jego wyjazdu do nastepnego (studiowal za granica), przez caly ten czas utrzymywalam kontakt z poprzednim mezczyzna tylko emailowy. Niby nic, nigdy nie rozmawialismy o tym co bylo, co jest lub nie miedzy nami, ale ja caly czas o nim myslalam, i nie moglam tak po prostu o nim zapomniec. Mialam nadzieje ze zwiazek z moim narzeczonym wyleczy mnie z poprzedniego zauroczenia, jednak za kazdym razem gdy dostawalam emaila od tamtego serce mi skakalo z radosci.. kilka razy probowalismy zerwac kontakt, wtedy czulam pustke, potem uspokajalam sie na tyle zeby nie myslec o nim tak duzo. Jednak pozniej znowu pisal.. Moj narzeczony za duzo o nim nie wie. Jedynie tyle ze czasem przysle jakiegos emaila. Problem jest taki, ze z tamtym moge o wszystkim rozmawiac, na kazdy temat, wymieniamy poglady na rozne sprawy, o ktorych moj narzeczony nie ma nawet pojecia, a ilekroc probuje z nim o tym porozmawiac to ucieka od tematu, albo ma nie za wiele do powiedzenia. Od pol roku jestemy razem dzien i noc, ale coraz bardziej sie od niego oddalam, nie chce z nim byc i ciagle mysle o tamtym, doskonale zdaje sobie sprawe ze nie ma to najmniejszego sensu, ale nie potrafie przestac. Powiedzialam ostatnio temu pierwszemu jak to ze mna jest ze ciagle o nim mysle, zrozumial, jednoczesnie stara sie mi pomoc jakos przeanalizowac te sytuacje, dlaczego tak to ze mna jest, czemu ja ciagle o nim mysle, niedlugo mamy wyjechac z moim narzeczony do kraju w ktorym znajduje sie ten drugi, tam mamy zamiar zamieszkac i zyc. Nie dam rady spokojnie zyc wiedziac ze tamten jest tak blisko i ze w kazdej chwili moge go zobaczyc, tymbardziej ze on przyznal ostatnio ze mysli o mnie w podobny sposob jak ja o nim, tylko ze nie ma to najmniejszego sesnu dopoki ja jestem z narzeczonym. Musze podjac jakas decyzje, boje sie bo nie chce nikogo zranic, a do tego na pewno dojdzie. Niedawno wydawalo mi sie ze kocham mojego narzeczonego, ale teraz juz tak nie jest. Nie mam pojecia co robic jestem tym wszystkim tak skolowana, wszystko wydaje mi sie tak nierzeczywiste, bo mialo byc prosciej, i latwiej, a tymczasem daze do tego zeby skomplikowac sobie cale zycie. Co robic? Zdaje sobie sprawe, ze nie moge dluzej oszukiwac ani sibie ani mojego narzeczonego, ze nawet jak zostane z nim to predzej czy pozniej nasz zwiazek nie bedzie dobry, bo demony przeszlosci beda wracac i tylko unieszczesliwie nas oboje. W tym momencie najchetniej chcialabym byc sama. Rozsadek podpowiada, zebym zapomniala o tamtym i zostala zona tego z ktorym jestem, ale serce mowi dokladnie cos odwrotnego. Czego posluchac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale ten pierwszy
juz Cię nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1693639
ja po 2 latach malzenstwa powiemc i tyle---sluchaj serca a nie rozsadku... wiem to dobrze. jak chcesz odezwij sie jutro na gg. jako pseudo jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjja
słuchaj serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sprawach miłości popełniłas już tyle błedów ze głowa boli...posłużyłaś się narzeczonym by zapomniec o kims kogo kochasz...i to tak długo oszukiwałaś....tak jak inni radze zostawić narzeczonego by znalazł sobie kobietę która go bedzie kochać a nie wykorzystywać jak Ty.zabrałaś mu 5 lat zycia i sama tyle straciłas... skoro były cie nie chciał to mogłas zabronic mu pisać maili zebys o nim zapomniała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupid girl
masz racje, tylko przez te 5 lat jak bylismy razem bylam przekonana ze go kocham, teraz sama nie jestem tego pewna... wydawalo mi sie ze o tamtym zapomne.. wyrzuty sumienia nie daja mi spac po nocy, bo wiem ze narzeczony mnie kocha i zrobilby dla mnie wszystko.. ja nie moge mu tego zagwarantowac, oszukiwalam siebie, dlatego nieswiadomie oszukiwalam narzeczoneg.. wydawalo mi sie ze go kocham a chyba kochalam jego milosc do mnie... egoizm wiem. Ale czasem kazdy potrzebuje byc kochany. A widziec taka milosc i oddanie w oczach drugiej osoby to cos niesamowitego, jakkolwiek by to nie brzmialo, a zdaje sobie sprawe ze brzmi strasznie. Jestem pogubiona, nie wiem co zrobic, to wszystko mnie przerasta powoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupid girl
z tym bylym jest tak ze odkrylismy swoje uczucia w momencie gdy juz wiedzial ze wyjezdza i nie mogl podjac innej decyzji. Ja bardzo go lubialam, ale uwazalam ze on nawet mnie nie zauwaza, okazalo sie inaczej na miesiac przed jego wyjazdem. On postanowil nie przyjezdzac do Polski, ale powiedzial swojemu przyjacielowi, ze gdyby nie ten wyjazd to chcialby ze mna byc.. wiec nie jest tak ze nie chcial, tylko nie mogl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henia taka jedna z Warszawy
Najlepiej nie kochać wcale!!!!!!!!!!!!!!!!potem się nie cierpi bynajmniej!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupid girl
:) tez mam taki pomysl, ale poki co musze naprawic to, co tak spieprzylam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupid girl
A co jesli jedno wyklucza drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×