Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biała lilia

CZY POTRZEBUJĘ PSYCHOLOGA?

Polecane posty

Gość biała lilia

Od kilku miesięcy przechodzę problemy w związku. Nie chodzi o brak uczucia, ale o nawarstwienie się problemów, o brak czasu dla naszego związku. jesteśmy ze soba prawie 4 lata, bardzo się kochamy. na niczym mi nie zależy, tylko na tym związku. Od kiedy to wszystko się dzieje mam poczucie braku sensu życia, ciągle myślę tylko o tym, co by było, gdybyśmy się rozstali. Nic mnie nie cieszy. Pracuję, studiuję zaocznie. gdy wyjeżdżam na studia do innego miasta, jestem chora, chce mi się wymiotować. mam poczucie, że jestem w sytuacji bez wyjścia, bo naszej sytuacji nie da się zmienić. mam poczucie beznadziejności. Schudłam, wyglądam okropnie, szara cera. Ciągle kłuje mnie serce i boli żołądek. Czuję się sfrustrowana. Czy po tym co napisałam sądzicie, ze potrzebna mi pomoc specjalisty, czy nie? Poradźcie mi coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliska
nie potrzeban ci rozmowa z ukochanym czas ci poswiecony Niech wykasuje gadlki z innymi kobietami i poswieci je Tobie:P tak sie czuje człowiek który kocha, a który jest olewany... I tak się czuje człowiek który kocha i Miłość uznaje za wielkie bogactwo zycia. Zatem co go ma cieszyc/ to ze jedzie do szkoły do pracy, jak w myślach On:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
nie przypominam sobie, żebym pisała o jakichś gadkach z innymi kobietami. takie coś nie ma u nas miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
Wiem, że jestem nadwrażliwa. Powiedzcie mi tylko, czy to normalne, żeby tak się przejmować? Wszystko wydaje mi się bez sensu. Czuję się źle psychicznie i fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliska
Ma. jak nie ma czasu dla Ciebie to pociesza inne. Może A ma doła Ty masz doła, depresja... taka prawda Ale co tam ty się nie liczysz, nie jesteś A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
Bliska mam dziwne wrażenie, że piszesz o sobie... Albo jesteś tak nierozumna. jeśli nie masz dla mnie rady, to nie wypisuj głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
brak czasu dla związku prowadzi do rozpadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliska
Piszę prawdę w życia... Ja czułam się zle w licpu, nie miałam pracy, potem miałam, ale miałam doła byłamsmutna... a on w tym samym czasie zabawiał A, bo miała doła... Ona była ważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
skoro partner nie reaguje nato co się z tobą dzieje to chyba....końcówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
no właśnie, zgadłam, że pisał o sobie, ale nadal nie rozumiem, czemu uważasz, że wszędzie musi być tak samo. otóż u nas powód braku czasu jest zupełnie inny. PRACOHOLIZM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliska
Tak brak rozmów i jak nie reaguje to znak, że musi ukrócic spotkanka z ex panienami na noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidory w grudniu
"na niczym mi nie zależy, tylko na tym związku". ----------------------------------------- No to istotnie potrzebujesz psychologa. Jak zacznie Ci zależeć na paru jeszcze innych rzeczach w życiu, to nie rozsypie Ci się wsio tylko z powodu takiego czy innego kryzysu w związku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biala lilio, nie mozesz sie tak wszystkim przejmowac, bo to cie niszczy. musisz nabrac dystansu do tego zwiazku. nie chodzi mi o to ze masz mniej kochac... ale zwiazek nie moze ciebie doprowadzac do takiego stanu. po pierwsze porozmawiaj ze swoim facetem, powiedz jak na ciebie ta sytuacja wplywa. byc moze on nie ma zielonego pojecia co sie z toba dzieje. jezeli czujesz ze sobie nie radzisz ze swoimi problemami, byc moze warto isc do psychologa. ale moze lepiej do przyjaciolki... tylko nie takiej, ktora zaraz zacznie szukac dziury w calym ale pogada, wyciagnie na zakupy, do kina... na doly najlepsza jest praca - znajdz sobie jakies zajecia, ktore pochlaniaja czas i odprezaja, ale nie wymagaja skupienia. wtedy mozna sobie poukladac mysli. mi osobiscie pomaga joga i bieganie. i pamietaj, dbaj o swoje zdrowie, bo nerwy prowadza do wielu schorzen, nie warto sie stresowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
Bliska widze, ze to chyba Tobie przydałby się psycholog. Skąd w tobie tyle goryczy i zgorzknienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
dzięki kokardko- jedyna powazna osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliska
kokardka ma rację Ale jeśli tak jest to znak jak bardzo jest związana emocjonalnie z tym związkiem. tak facet może nie mieć pojęcia, bo akurat jest zajęty słuchaniem biadoleń A, że jej ciężko, że musi pracować a wcześniej ktoś na nią robił a ona o 12 była na basenie, że ma tyle obowiązków, choć nianka bawi dzieci itp Nie daj się i też mów co Ciebie boli:) ciekawe czy A też dostała radę - psycholog i przyjaciółka czy raczje chodz skarbie wezme cie na piow pogadamy sobie wyplakusiach sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Twój stan wskazuje na brak zainteresowania partnera tobą ty to wiesz tylko nie dopuszczasz do świadomości. Boisz się rozmawiać z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bliska
ludzie nie lubia prawdy. I to prawdę uważają za gorzką. Ale to prawda. Nie jest z Tobą, to zabawia inne. I tak jest. Ty tęsknisz a tu patrzysz a on na imprezie z poanieną na noc, albo objety z fiolką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) i wiesz, zwiazek zwiazkiem, ale zawsze nalezy pamietac o jednej rzeczy: ludzie przychodza i odchodza, a my do konca zycia bedziemy sami ze saba. dlatego tym bardziej powinnas sie skupic na wewnetrznej harmonii. co do twojego faceta: generalnie faceci nie zauwazaja takich rzeczy jak smutki i depresja. nalezy im dokladnie powiedziec co sie dzieje. czasami gadaja ze wydziwia sie itd... ale trzeba szczerze powiedziec ze to powazna sprawa.... powinien zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
rozmawiamy o wszystkim. On się mną naprawde interesuje, codziennie rozmawiamy godzinami przez telefon, jak jest w pracy. Ale ja potrzebuję, zeby był przy mnie częściej. Czy naprawdę tak wiele wymagam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliska nie zawsze tak jest ze facet jak nie interesuje sie partnerka to znaczy ze interesuje sie innymi babami. wbrew pozorom faceci nie sa tacy prosci. a moze sa jeszcze bardziej prosci... czasami maja prace, ktora ich totalnie wylacza, czasami maja hierarchie wywrocona do glowy i mysla, ze praca jest wazniejsza, co sobie ludzie pomysla, mecz w knajpie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bliskiej
Ej, ty coś od rzeczy piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biala lilio, no to powiedz ze chcesz aby byl przy tobie zeby cie powachal:) zeby cie przytuli, policzyl twoje piegi. wiesz mowienie chce zebys byl przy mnie nie zawsze jest obrazowe czasami trzeba cos zorganizowac, zachecic... nie zawsze plakac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
Ale ja już nie mam siły. Nawet jak jestesmy razem i jest cudownie, to gdzy tylko zaczynam rozmowę na ten temat, od razu płaczę. nie potrafię tego pohamować. To mnie wykańcza, a jego irytuje, że nie można normalnie pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm no to faktycznie nie za dobrze powinnas isc do psychologa a dodatkowo uprawiac jakies sporty bo one rozluzniaja i jeszcze pytanie: czy masz jakies zajecia w ciagu dnia?? pracujesz?? co robisz popoludniami ?? moze problem w tym ze twoj chlopak ma duzo zajec a ty za malo?? moze twoj dzien to tylko czekanie na niego?? pisalas ze studiujesz zaocznie - ale co robissz w tygodniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
pisałam też, ze pracuję. Codziennie od 8 do 15. W pracy dużo czasu na rozmyślanie... Dobijają mnie też studia. Widjemy się najczęściej w weekendy, a ja co drugi wyjeżdżam. Właśnie jutro wyjeżdżam i racam w niedzielę wieczorem:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
dobre pytanie- pracuje średnio 18 godzin na dobę. ma tak osłabiony organizm, że boję się o niego. Nie pytajcie, co robi, bo nie odpowiem. Nie pracuje tylko w niedzielę i święta (choć też nie zawsze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała lilia
halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×