Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Margolllcia

co o tym myślicie?

Polecane posty

Gość autorkooo
Nie rozumiem teraz ciebie, skoro cie nie obchodzi co piszemy, to po co piszesz temat, co o tym myslicie. Dziwna jesteś. I uparta. On też. Jak tak dalej pójdzie - to wam nie za dobrze bedzie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
ja to rozumiem w ten sposób: on boi się konfrontacji. Wychodząc i zostawiając mnie samą, chce sprowokować sytuację żebym to JA CZUŁA SIĘ WINNA, żebym została sama i przemyślała, w rezultacie żebym żałowała i przepraszała, mimo że nie zrobiłam nic poza naburmuszeniem się (a miałam powód). On ma mnie karać za focha? Jak byście się czuły gdyby facet zrobił coś głupiego, wy byście się naburmuszyły a on nic nie tłumacząc, zwiewałby do domu? Całe szczęście że mieszka daleko, bo w innym przypadku już dawno by poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiszpanska mandarynka
jak facet robi cos glupiego, to sie nie naburmusza jak dziecko, tylko sie pyta od razu, o co chodzi. co on mial zrobic innego, jesli w jego przekonaniu nie zrobil nic zlego, a ty nie bylas laskawa nawet powiedziec mu o tym, ze cos jest nie tak, tylko sie ubierasz i odwracasz plecami... sama przerywasz komunikacje, a pozniej sie dziwissz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giugtu
tak sobie jeszcze poczytałam no to mój skarb (właśnie sobie śpi obok mnie) jest właśnie taki obrażalski, przesadnie wrażliwy, naprawdę łatwo go zranić, i na dodatek na początku związku też czasem dawał mi do zrozumienia że nie będzie padał przede mną na kolana zresztą w codziennych sytuacjach nierzadko zdarzało się że nie mieliśmy tego samego nastroju, czy że droczyliśmy się (ot, jak z tym "to ty wyłącz") ale to normalka, a mnie z powodu miłości do niego stać było na wyrozumiałość np na zrozumienie że druga osoba ma prawo rzucić tekstem "to wyłącz sama film" i wcale nie musi to oznaczać czegoś złego ja nie mówię autorko tematu, że jesteś winna ja tylko chcę dać ci do zrozumienia że jeśli ty mogłaś poczuć się dotknięta, to i on też, jeśli ty chcesz zrozumienia, to on też, i teraz może on jest delikatniejszy i gorzej radzi sobie z emocjami i powtarzam, jeśli czujesz że zostałaś obrażona, na własnym terytorium (co jakoś dziwnie jest dla ciebie bardzo ważne), jeśli to obrażenie się jest dla ciebie ważniejsze niż czułe pomyślenie o partnerze, to znaczy że nie kochasz go wystarczająco mocno lub twoje uczucie jest niedojrzałe a zatem będąc z nim ranisz sama siebie i tracisz czas lub musisz popracować nad związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
mnie najbardziej wkurza to że on potrafi nagle wyjśc z pokoju. Wtedy nie wiem: poszedł do łazienki, poszedł zapalić, poszedł do innego pokoju czy może poszedł jechać do domu. Nie wiem: czekać czy nie? Wybiegać za nim czy nie? Jemu się to zdarza notorycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giugtu
jakbyśmy się czuły? ja to znam, czuję się źle, myślę nad problemem, potem wyciągam rękę na zgodę a jeszcze później mówię mu co z kolei mnie dotknęło i dochodzimy do wspólnych wniosków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAFSRE
BIEGNIJ LOLA,BIEGNIJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
zawsze jest tak: on wychodzi z pokoju obrażony, wtedy ja się szybko rozglądam po półkach czy coś zostawił. Jak widzę portfel, albo papierosy to oddycham z ulgą "aha, czyli jednak nie ucieka do domu" i wtedy wychodzę go szukać w domu. To chyba nie jest normalne że za każdym razem się zastnawiam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giugtu
cóż, ten typ tak ma boi się konfrontacji bezpośrednich, boi uzależnienia (to domniemania), boi odrzucenia (ale może je prowokować), na pewno jest nadwrażliwy, może to po jakichś urazach, złych przejściach, może to wzorce z domu radzenia sobie z problemami jak jesteś idealna, rzuć kamienie, Margolcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giugtu
* kamieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
wiem że nie jestem bez winy, wiem że bywam obrażalska (mój Boże, a która kobieta nie, tak z ręką na sercu?) on też czasem strzela focha, to zawsze go pytam "co jest?". On nie. On wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiszpanska mandarynka
ano nie jest normalne, ale czy ty mu chociaz raz powiedzialas, ze jest ci przykro, kiedy tak robi? faceci sa prosci, nie rozumieja zadnych "podtekstow", nie ludz sie, ze on "na pewno wie, co masz na mysli" - on NIE WIE. jemu to trzeba konkretnie, wprost powiedziec i razem szukac rozwiazania. postepujac twoja metoda, nie zajdziesz daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giugtu
ja powiedziałam co wiedziałam, mój taki jest, tak reaguje (heh, podobno faceci są lepsi w walce - w tym, w burzeniu - a kobiety w długotrwałym budowaniu), ale gdy się dotarliśmy, zdarza się coraz rzadziej a teraz idę spać dobranoc, dziewczyny trzymaj się, Margolcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka469
I jak sytuacja,jest w domu czy wyszedł,nic nie słychać,swiatło sie nie pali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez wychodzil
jak sie poklocilismy czasami wychodzil w trakcie klotni i zawsze to ja bieglam za nim zeby sie pogodzic. Dziesiatkirazy mu mowilamzema tak nie robic bo mnie to denerwuje, jest dziecinne i przykrosc sprawia az w koncu doszlo do tego malutkiego meskiego rozumku i juz tak nie robi. Nie obrazaj sie bo to bezsensu, nic to nie da nikt przez to niczego nie zroumie. TRZEBA ROZMAWIAC!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
nie wiem, nie wychylam nosa z pokoju :> w domu cisza, ale jak go znam to nie śpi, tylko rozmyśla (wrażliwy chłop z niego) ale nie wyjdę, muszę go nauczyć tego że nie będę za każdym razem wybiegać za nim i pytać co tym razem się stało, może to oduczy go wychodzenia z pokoju gdy się kłócimy albo obrażamy dziś powód faktycznie jest dość głupi (może mi się tak wydaje bo mi już trochę przeszło), ale czasami powód miałam naprawdę ważny, a on wychodząc z pokoju unika kary w postaci: moich fochów lub kłótni lub tłumaczenia mu. Wychodząc z pokoju odwraca kota ogonem i sprawia że czuję się winna, chociaż to on powinien coś przemyśleć a nie ja. Wiem jak to dziwnie brzmi, ale jeśli się zastanowicie - przyznacie mi rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiszpanska mandarynka
never!! :D:D kiedys przejrzysz na oczy ;) klade sie spac, dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
ale ja na serio nie mogę wyjść, bo wyjdzie na to że znów się ugięłam mój poprzedni chłopak był bardzo podobny, a że mieszkał blisko to zawsze wychodził do domu gdy tylko powiedział coś co było mu nie na rękę. Straszliwie mnie to denerwowało. Unikał poważniejszych rozmów (oj, nie ukrywajmy, ludzie się czasem kłócą) i zawsze w tej sytuacji po prostu wychodził, a ja jak głupia leciała za nim i darłam się na ulicy "no stój, proszę, porozmawiajmy, proszę, nie idź!" :O Więc tym razem postanowiłam utrzeć temu nosa, nie poniżać się. Jak chciał wyjść i pobyć sam - proszę bardzo. Już sobie wyborażam jego zaqwiedzioną minę że nie poszłam go szukać, bo do tej pory przyzywyczaiłam go do biegania za nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze masz racje
bo moj facet robi identycznie i wiem dokladnie jak sie czujesz. Jak ja nie znosze jak on to robi i dokladnie jest jak mowisz, robiac to probuja odwrocic kota ogonem, spowodowac zebys to ty czula sie winna i biegala za nim i przepraszala. Uwazam ze dobrze robisz nie zlam sie tylko moze cos go to nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
**zawsze wychodził do domu gdy tylko powiedziałam coś co było mu nie na rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takimi to trzeba krotko
a nie mozesz isc na przyklad do toalety tylko zeby zerknac co on tam robi i gdzie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedne sierotki
z tych focetów.niektóry to sie w głowach poprzewracało,to facet powinien zachować sie jak facet,ppowinien na kolanach cie przepraszać,a oni tacy biedni,zafochani,no poprostu płakać sie chce,jasne to my dziewczyny mamy przepraszać i my proponować rozmowe,bo te biedactwa już tak zkobieciały,role sie odwróciły,ale nie dawajcie sie dziewczyny,my i tak jesteśmy mądrzejsze i zawze wyjdzie na nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
nie, nie pójdę do toalety. Raz tak było że wyszedł z pokoju, po 15 minutach poszłam do WC , tak naprawdę żeby zobaczyć gdzie jest, to potem się chełpił przed moją mamą "że zaraz za mną podreptała". :O Koniec z tym. On nie tylko na żywo się tak zachowuje. Potrafi mi rzucić słuchawką gdy jest zły. Oczywiście za chwilę dzwoni, ale... no ja chyba na to nie zasługuję by mi odkładać słuchawkę albo żeby wychodzić z pokoju i zostawiać mnie samą, nawet gdy się kłócimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takimi to trzeba krotko
to co chcesz teraz zrobic, pisac do rana na kafe czy pojdziesz spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
to naturalne że ludzie się kłócą, wcale nie mam zamiaru tego unikać, bo wytworzy się niezdrowa atmosfera a petensje urosną ale ja lubię się "dokłócić" do końca, wyrzucić sobie wzajemnie wszystko a potem się pogodzić. Takie wychodzenie, odkładanie słuchawki albo wyłaczanie się na gg jest dla mnie chamskie, dziecinne i w rezultacie powoduje że złoszczę się jeszcze bardziej, a kłótnia trwa dłużej. Gdyby został, gdyby zapytał co mi jest, już 10 razy zdążylibyśmy się pogodzić. A teraz nie dość że jestem zła o to że wolał film, to jeszcze o to że bezczelnie zwiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
nie zasnę teraz :O może jakiś film obejrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak sie rozwiazalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie pogodziliscie sie
w nocy czy dopiero rano??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolllcia
pogodziliśmy się rano, a dokładnie ok. 15-tej :D do tej pory się do siebie nie odzywaliśmy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×