Luteina, ciąża, krwawienie.

Jestem w 4 tc, biorę 3 tabl. luteiny na noc, Dzis rano zauważyłam plamienie, nie cieknie ze mnie, ale może dlatego że mam tabletki w środku. Mam gęstą brązową wydzielinę i lekki ból od czasu do czasu w podbrzuszu. czy może byc to poronienie. Czy któraś z Was miała takie plamienia w początkach ciąży, przy podtrzymaniu?

Ja też byłam na luteinie ale czegoś takiego nie miałam . Pędz do szpitala na izbe ,zrobią ci usg i bedziesz spokojniejsz.Stres ci nie sprzyja.

Wydaje mi się ze to poronienie, po raz 5. Jesli tak jest to nie ma co na siłę podtrzymywać. jeszcze dzis rano na wszeliki wypadek wzięłam 3 luteiny dopochwowo, jesli to nie pomoże, to trudno. Pomału sie przyzwyczajam do mysli że dziecka juz nie donoszę nigdy.

Zadnego krwawienia/plamienia nie lekcewaz. Musi Cie obejrzec lekarz i juz. Tu na forum nie znajdziesz odpowiedzi... Sa kobiety, ktore plamily przez I trymestr i sa szczesliwymi mamami, ale sa takie, ktore mialy zabarwiony sluz i stracily malenstwa. Nie ma reguly, niestety. Musisz byc silna i starac sie nie stresowac, bo to pogarsza tylko sytuacje. Albo dzwon do gina jak masz taka mozliwosc, albo jedz na pogotowie, albo bierz nospe forte i lez plackiem (na plecach, z rekami wzdluz cial, nie glaszcz sie po brzuchu!!!) do wieczora, jesli sie nie nasili to jutro do lekarza, jesli sie nasili to od razu na pogotowie. Co rozumiesz przez 4 tydzien?? kiedy mialas ost @??

Bellucia> dokładnie to co piszą dziewczyny. Pędź do lekarza lub do szpitala. To, że masz plamienia nie musi oznaczać , że poroniłaś. Ja też na początku ciąży plamiłam a nawet krwawiłam brałam duphaston i luteine i urodziłam zdrowego synka. Nie czekaj tylko do lekarza !!!!

Belucci Mam wrazenie, ze rozumiem co czujesz... Jestem teraz w ciazy. czwarty raz. I mam glowe napakowana strachem i tymi wszystkimi sytuacjami, ktore juz sa za mna... Czasem tez mi przychodza takie mysli do glowy, ze to sie skonczy pewno tak samo... Nie poddawaj sie skarbie!!! Trzymaj sie dzielnie.

Dziewczynki już po wszystkim, dostałam kwawienia ostrego, ból jak przy miesiączce, nie ma co ratować, juz tyle razy to przechodziłam. Ostatnia miesiączke miałam 11 listopada, test wyszedł pozytywny, w piatek byłam u gina, stwierdził 3-4 tydzień i wyznaczył termin na 18 sierpień. Staram się nie załamywać. Zawsze jeżdziłam do szpitala w takich przypadkach, i nigdy nie udało sie uratować. To juz 5 raz. Jak juz tak się stało to chcę miec chociaż spokojne swięta. Dziękuję wam za rady, jesteście kochane. Ale już po wszystkim...

bardzo mi przykro...

ja bym się nie poddała... miałam to samo bardzo silne krwawienie, lekarz oglądający mnie stwierdził, że już \"po\" a tu na usg - serduszko bije!!! mam teraz cudną córeńkę... powodzenia belucci

Belucci!! Pojedź do szpitala....może tym razem da się uratować!!!! A badałas się na przeciwciała antykardiolipidowe?? Nawet jeśli teraz straciłaś maleństwo, to może uda się zbadać te przeciwciała, które można zbadać własnie w momencie poronienia. Kobito jedź!!! Może dlatego ronisz raz za razem!!