Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja pragnę

spełniać marzenia? czy stać twardo na ziemi?

Polecane posty

Gość a ja pragnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
szukać takiej połówki o której marzę? czy zostać przy dobrym mężczyźnie? kupić za zaoszczędzone ciężko pieniądze motocykl? czy kupić samochód, bo nie zmoknę i mogę wziąć więcej niż jedną osobę? być kim się chce? czy całe życie spełniać oczekiwania innych? co robić, by czuć się szczęśliwym? jak pogodzić wszystko na czym mi zależy i nie zawieść innych osób? gdzie leży granica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
czyli kupić motocykl z dachem i koszem na trzecią osobę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"szukać takiej połówki o której marzę? czy zostać przy dobrym mężczyźnie?\" Jeżeli znajdziesz odpowiedź na to pytanie, to napisz. Bo też nie wiem, co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
Sroka podjęłam już ciężką decyzję, zostanę z dobrym mężczyzną pozbawionym wyobraźni podobnej mojej - mężczyzna o którym marzę zabierze mnie o północy na przejażdżkę i pokaże piękne miejsce, urlop zaplanuje sam - pod namiotem, pojedziemy pociągiem nad morze w weekend i będziemy się szaleńczo kochać na molo, a oświadczy się w najmniej spodziewany sposób, będzie mnie kochał i pocieszał a ja będę mu przyjacielem i kochanką... dla niego będę dbać o siebie bo zawsze zauważy zmianę w moim wyglądzie a sylwestra będziemy spędzać na balu tańcząc walca - myślisz, że istnieją tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spełniać marzenia...kiedys możesz żałować i myslec co by było gdyby...a to chyba najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
a gdzie ta granica? wszyscy naokoło odradzają motor, bo niebezpieczne, bo niepraktyczne - obrażą mi się bliscy, że go wybrałam zamiast samochodu, wciąż pragnę nowych wrażeń i wyzwań, muszę czasami zrobić coś co będę długo pamiętać, takie rzeczy budzą we mnie śmiech, który uwielbiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
masz rację Fisiowna - będąc starym człowiekiem żałować, że nie zrobiło się tylu pięknych rzeczy :) to nie dla mnie, chcę cieszyć się życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tak... życie masz tylko jedno i tylko od Ciebie zależy czy na starość będziesz je wspominać z radosną łezką w oczach i pewnością, że przeżyłaś je na maksa czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
Sroka90 - jeśli miałaś na myśli to, że tacy nie istnieją... to odebrałaś mi resztki nadziei - miej wyrzuty sumienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy istnieją... Mam nadzieje, że jakiś taki mężczyzna isnieje... gdzieś i tylko czeka aż go odnajde. Ja też jestem z dobrym, dbającym o mnie facetem, który mnie bardzo kocha. A ja? jako parszywa, dwulicowa kobieta czekam tylko na to żeby inny niedoskonały mężczyzna spojrzał na mnie jak na kobiete. Żeby przestał traktować mnie z dystansem. I to właśnie jest dziwne... Nie potrafie siebie zrozumieć. Wydaje się, że inni nie mają takich problemów. Może... Może jestem poprostu jeszcze dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FajnyGostek
zdecydowanie spełniac... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
Fisiowna - zgadzam się z Tobą! ale teraz wiąże się to z rezygnacją ze związku, który daje mi poczucie bezpieczeństwa - jak mocno musiałyby zaboleć słowa: "wiesz kochanie, musimy się pożegnać, bo nie masz wyobraźni", decydując się na związek z nim wiedziałam czego mogę oczekiwać i świadomie się na to zdecydowałam, pokochałam i w pewnym sensie zaakceptowałam jego "braki", ale jak to mówią - kobiecie nie dogodzisz :D Sroka90 - mają takie problemy i stąd moje pytanie - szukać do bólu sprawiając go innym czy zostać z kimś kto kocha Cię ponad życie? czy Twój mężczyzna wie, że nie jest Twoim ideałem? dałaś mu kiedyś to do zrozumienia? co Ci się w nim nie podoba? FajnyGostek - kiedyś stanę przed lustrem i właśnie tak sobie powiem - zdecydowanie spełniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mi się nie podoba w moim facecie? Chyba chodzi głównie o to, że nie jest taki jak Tamten... Nigdy mojemu facetowi nic nie powiedziałam wyraźnie, choć łapie się na tym, że mimowolnie próbuje zmienić jego styl ubierania, tak żeby przypominał bardziej Tamtego. Że czasem dokładnie powtarzam słowa Tamtego na temat danej sprawy. I jest coraz ciężej. Z dnia na dzień, czuje się bardziej zdołowana. Nie dość oszukuje siebie, to i oszukuje jego, właściwie ich. A ciągle pojawia się myśl, że nie powinnam rezygnować z tego co mam. Że zawsze warto spróbować. Że nic nie trace. Bo Tamten n-a-p-e-w-n-o nie jest dla mnie. Bo jest za dobrą partią... Że... Poprostu nie. Zgadzam się. Marzenia trzeba spełniać, ale ja czuje, że w tym wypadku nic się nie da zrobić. Jesteśmy za młodzi. Nie wyjdzie. Dlatego lepiej zostać przyjaciółmi. Lepiej zostane przy moim facecie, czuje się przy nim bezpieczniej, pare lat starszy potrafi się zaopiekować kobietą, ale... Ach... Równocześnie boje się, że Tamten wreszcie znajdzie sobie kogoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie jestescie same, ja kilka tygodni temu podjelam decyzje: spelniac marzenia. Zakonczylam moj trzy letni zwiazek, zostawilam cudownego mezczyzne. Dawal mi poczucie bezpieczenstwa, kochal nad zycie, ja bylam zawsze najwazniejsza. Zabraklo uczucia. Zabraklo go z mojej strony. Narazie jestem sama, zobaczymy co mi zycie przyniesie, a moze co ja sobie sama przyniose... zycze powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To okropne tkwić w czymś co nie jest prawdziwe..., a ja tak bardzo boje się poniżenia przd Tamtym. Nie wiem dlaczego... To jest tak kompetnie absurdalne... Bo w końcu przyjdzie dzień, w którym znajdzie się kobieta bez żadnych kompleksów i podejdzie do niego z uśmiechem na twarzy, a on na ten uśmiech odpowie... A ja zostane w świecie iluzji, jeszcze bardziej sama, bo pozbawiona złudzeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
jest chociaż cień nadziei, że Wam wyjdzie? może warto, nawet kosztem porażki, zawalczyć i spróbować wygrać? ona_nieznajoma - co teraz czujesz? nie masz wrażenia, że zakończyłaś coś, co mogło stworzyć iluzję szczęścia? pisząc poprzednie posty miałam na myśli zostawienie kogoś/czegoś na rzecz kogoś/czegoś innego, nie myślałam, żeby rezygnować ze złudzeń po to by być w niepewności jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co bym chciała zrobić? Nie odwracać głowy na jego widok, nie unikać jego spojrzenia, zacząć traktować go normalnie. Może on wtedy przestałby mnie również traktować z dystansem. I przede wszystkim przestać się bać... Bać się tego uczucia... Boje się tego, co się ze mną dzieje, kiedy jestem obok niego. Czegoś takiego nigdy nie czułam w obecności mojego faceta. Ale nie moge pozbyć się wstydu... I wtedy możebym się dowiedziała, czy jest sens zaczynać wszystko od nowa. Czy warto ryzykować całym swoim poukładanym życiam... Bo chyba jest. Chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie kochalam mojego bylego, wydawalo mi sie ze bylam szczescliwa, ale nigdy go nie kochalam. Co czuje? No najweselej mi nie jest, mam poczucie straty czegos waznego czegos co trwalo kawal czasu w moim zyciu. A zadaj sobie pytanie po co mi iluzja szczescia? Moglam z tym czlowiekiem stworzyc ideal rodziny, wiem ze nigdy by mnie nie opuscil, niegdy nie zawiodl ale po co? Po to zeby do konca zycia zastanawiac sie co mi ucieklo, co przegapilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Moglam z tym czlowiekiem stworzyc ideal rodziny, wiem ze nigdy by mnie nie opuscil, niegdy nie zawiodl ale po co? Po to zeby do konca zycia zastanawiac sie co mi ucieklo, co przegapilam?\" Pod tym też moge się podpisać. Jestem pewna uczuć mojego faceta, ale to nie jest to... Kiedy się całujemy, ja czekam tylko aż skończy i chce mi się płakać. Rozumiecie? Płakać. Nie widze między nami żadnej chemii. Właściwie zmuszam się żeby być z nim, bo jestem zwykłym tchórzem. Mam pretekst żeby odpuścić i zrezygnować. A jeżeli nic nie zrobie, będę żałować. Powinnam zapomnieć o dumie choć na chwile. Spuścić z tonu. I wyluzować. I zrobić coś w kierunku... spełnienia marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroka90 mialam takie same odczucia jak Ty, tez nie moglam sie doczekac kidy przestaniemy sie calowac, on to odczuwal. Mowil ze czuje ze niezabardzo chce sie z nim calowac i pytal dlaczego tak jest. Z tym ze mi nie chcialo sie plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
i co teraz zrobicie? Ona_nieznajoma zaryzykowała i czeka na rozwój wydarzeń - (podziwiam za odwagę i życzę wszystkiego co najlepsze - na pewno znajdzie się ten jedyny :)), ja już podjęłam decyzję - zostaję bo kocham, choć nie jest to miłość szaleńcza, wyczerpująca i "na zabój" to mój optymizm każe mi być dobrej myśli - w końcu sama mogę wykorzystywać wyobraźnię i obdarowywać nią połówkę, choć akceptuje to tylko dlatego, że mnie kocha :) a Ty Sroka90? będziesz dalej tkwić w niepewności? myślisz, że zdecydujesz się kiedyś na spełnienie swoich marzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest doskonałe pytanie. Co zrobie? Któregoś dnia spróbuje. Powiem mu, że nie jest tylko dla mnie kolegą. Nie wiem tylko kiedy będę przezwyciężyć wstyd, paniczny lęk przed odmową i lęk, że stanie się potem jeszcze bardziej na dystans. Napisze wam wtedy co odpowiedział. Czy ten jego błysk w oku na mój widok jest złudzeniem, czy naprawde usmiecha się do mnie ciut inaczej niż do innych dziewczyn. Czy po prostu wydaje mi się to wszystko... Bo pewnie wydaje... :/ Napisze co się stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę
napisz :) życzę powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroka90 Czekanie w Twojej sytuacji to jest najlepsze wyjscie. Ale zastanow sie, czy jesli jadnak z tamtym nie wyjdzie, to czy chcesz nadal tkwic w takim zwiazku z partnerem ktorego nie kochasz? Ile jestescie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×