Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietka___

podpowiedzcie mi coś takiego

Polecane posty

Gość kobietka___

hej, jeśli macie czas to podpowiedzcie mi w takiej sprawie. Nie chcę w przyszłości zakładać rodziny i w związku z tym mam pytanie: w jaki sposób mogę dać siebie innym, żeby nie poświęcać jedynie pracy zarobkowej i nie zostać na starość osobą samotną? I drugie pytanie: czy ktoś z Was orientuje się może czy osoba samotna moze adoptować dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
widzę, ze nikt nie ma tego typu planów. Cóż, rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro chcesz pomagac to moze jakis dom opieki itp? Jesli jestes wierzaca to moze zakon? Co do adopcji to nie wiem ale naprawde chcialabys sama wychowywac dziecko,bez ojca? A moge zapytac czemu nie chcesz kiec rodziny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
uup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
w jaki sposób można ofiarowac swoj czas w takim domu opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkuuuuiiii
Praca z ludźmi starszymi wymaga niewiarygodnej odporności psychicznej. Nie polecam jej osobom bez ustabilizowanego życia emocjonalnego. Nie będziesz miala gdzie odreagowac, a odreagowac będziesz musiała, uwierz mi. To odreagowanie w przypadku osoby samotnej może się skonczyć bardzo tragicznie, z depresją włącznie. Wiem o czym mówię. pracuję z ludźmi umierającymi na co dzień. Nie polecam osobom samotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
kkkuuuuiiii --->jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
nie chcę wiązać się z mężczyzną, nie chcę być traktowana jak własność. Całe życie byłam ptaktycznie sama, no i dochodzą do tego koszmarne wspomnienia z domu rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
poza tym sytuacja w Polsce nie sprzyja takim ludziom jak ja. Pod względem kariery jestem daleko w tyle za wieloma kobietami w moim wieku i obawiam się, ze nawet za kilka lat nie będę mogla pozwolić sobie na zalozenie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedz...
sobie na pytanie, czy nie chcesz założyć rodziny, czy chcesz, ale z jakichś powodów sie tego boisz. To różnica. Jesli będziesz tak naprawdę chciała, ale będziesz się bała i zaczniesz wmawiać sobie, ze nie chcesz, to wszelka praca charytatywna próbą odsunięcia swoich własnych pragnień - a to nigdy nie kończy się dobrze. Koćzy się tragicznie. Bac się czegoś, jeszcze nie znaczy tego nie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedz...
wszelka praca charytatywna stanie się próbą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjja
a na wychowanie dziecka bedzie cie stac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
Odpowiedz... --->nie chciałabym takiej rodziny jaką miałam. Szkodliwe konsekwencje tego co działo się w moim domu przestałam ponosić niedawno, i niedawno dopiero umiem się nie dać krzywdzić. Na terapii poznalam ludzi, wsrod ktorych czuję się bezpiecznie. Do tego jestem po 30ce, dopiero teraz nauczylam się nie wchodzić w krzywdzące relacje. Dojrzała do zalozenia rodziny będę najwcześniej za jakieś parę lat. A oprócz tego, ze panicznie boję się urodzić chore dziecko, to boję się zależnosci od kogoś podczas porodu a malo który facet zechce adoptować dziecko. To są wlasnie powody moich rozważań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy tutaj mają
rację - co innego nie chcieć a co innego chcieć w głębi duszy ale się bać. Musisz zastanowić się, kogo mozesz pokochać, bo miłość trzeba miec w domu a obcy ludzie jej nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kicha
:( sluchaj, nie oprzejmuj się, na pewno ci się zmieni ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka___
dziękuję wam za cieple slowa zbyt często czuję bezsilność, kiedyś czułam ją bo zamykałam się w sobie a potem bo zaufałam. A ufać trzeba wiedzieć komu. Pozdrawiam i piszcie, jeśli mozecie jeszcze coś podpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam samotną kobietę
która adoptowała dziecko...ale nie znasz szczegółów jak to załatwiała ale wybacz- wydaje mi się, że zanim zdecydujesz się na tego typu krok- popracuj trochę nad swoją psychiką, lękami, samooceną, stosunkiem do mężczyzn itd...bo na razie jesteś materiałem na mocno sfrustrowaną matkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam samotną kobietę
"ale nie znam szczegółów jak to załatwiała"- miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedz...
Jesli jesteś po świeżo po terapii, to poczekaj. Nie szukaj na siłę, gdzie mogłabyś się zaangażować. Poczekaj, posłuchaj siebie. Nawet jesli przez kilka lat nie zaangażujesz się w nic, to nie bedą lata zmarnowane. Zmarnowane to będą, jak nie dotrzesz do swoich pragnień...pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuupuuuu cupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale te cale
wiesz u mnie na osiedlu mieszka kobieta co tez byla samotna i jakies 3 lata temu (nie pamietam dokladnie) ale adoptowala mała dziewczynke..i jak je widze to naprawde jest godne podziwu to jak Ta Kobieta poswieca sie dla tej dziewczynki...A fakt faktem nie xle zarabia..POZDRAWIAM..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tez
a ta pani sama wychowuje tę dziewczynkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×