Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vangeliska

Jestem na siebie zła!

Polecane posty

Gość vangeliska

Facet mnie oszukał, wykorzystał emocjonalnie, ja byłam zakochana a on to miał gdzieś-chodziło o jedno- wiadomo, co:) Nie zgodziłam się więc on rozluźnił kontakt. Jest mi smutno, bo poza tą całą "chemią" to był świetny kumpel. Ale pewnych rzeczy nie mogłam znieść, więc zakończyłam znajomość... Jestem na siebie złą, bo mimo tego co mi zrobił, ja nie potrafię o nim przestać myśleć. Mój wielki rozumek podpowiada mi, że postąpiłam najlepiej jak mogłam zrywając tę znajomość. Wiem, że nie czekało by mnie od niego nic dobrego- na 90% zdradzałby mnie, okłamywał, itd.... Ale tęsknię za nim, czasem płaczę po nocach.........tyle przegadanych godzin, budowania jakiegoś silnego związku emocjonalnego.......i on tym wzgardził, oszukiwał mnie, nazywał "przyjaciółką", wciskał głoden kawałki jak to mnie wielbi, szanuje, jak mun się podobam...Wiem banał, banał.... mija już kilka miesięcy a ja się nie mogę pozbierać psychicznie....nienawidzę go, wiem, że to skończony drań, a ja tak bardzo za nim tęsknię....I jestem zła na siebie za to rozdwojenie... Czy wy też tak macie, drogie dopjrzałe, rozsądne forumowiczki? Nie na darmo mówi się, że "serce nie sługa", teraz już o tym wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdewra
nie przejmuj sie mam to samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to był małpiszon zwykły
musiał mieć jakieś wady, zdrajca !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Był po prostu niedojrzały emocjonalnie, taki napalony egoistyczny samczyk:( Ja to gdzieś wyczuwałam, ale pchałam się w ten chory układ coraz dalej. Ja nie wiem, czy ja jestem jakaś niedzisiejsza, za bardzo wrażliwa, nienowoczesna, ale jestem chora już z 5 miesiąc i nie umiem się pozbierac psychicznie, czasem dostaję napadów płaczu w miejscach bardzo nieodpowiednich. Pamiętam jego zapach, dotyk, pocałunki.... Nie wiem jak się pozbierać, próbowałam wszystkiego- imprezy, pogaduchy z przyjaciółkami, zakupy, rozpieszczanie siebie, alkohol na wyluzowanie-nic nie pomaga albo pomaga chwilowo:( Nie ma już we mnie tej radości życia, co kiedyś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faeci to swinie,a my i tak ich kochamy,bo jak juz kochac to calym serduchem,nawet jak rozum nam to odradza...sama podobnie mam;/ ...tylko,ze tak na prawde to nie wiem o co u mnie chodzi,ze sie tak dziwnie potoczylo...a jak ja chce zapomniec,staram sie i wogole ,to co on robi?Jakby to wyczul i mi napisal smsa...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Jestem zła bo ktoś mnie po raz pierwszy rozłożył na łopatki w uczcuciach------powinnam go zabić, nie wiem jakś numer mu zrobić paskudny, jakoś odreagować, nie wiem uderzyć go:)---------nie potrafię, zadał mi cios centralnie prosto w serce, aż nie mogę uwierzyć, że taki skunks mnie zniszczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
mój nie pisze.......pewnie jest zadowolony, że to ja go zwolniłąm z obowiązku kontynuowania znajomości. Jedyne z czego jestem zadowolona, to z tego, że na koniec mu powiedziałam co o nim myślę, jak się czuję, jak mnie potraktował. Nie były to wulgarne słowa, ale bardzo mocne----nie wiem tylko czy do niego to trafiło, on jest złym zepsutym człowiekiem o zatwardziałym sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
czasem jak już jestem bardzo zła. to życzę mu żeby mu f... odpadł albo żeby został impotentem, myślę że byłaby to największa kara dla niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja temu tez juz nie raz mowilam co mi robi,bo u mnie sprawa jest dosc skomplikowana...ale nie odzywalam sie teraz,staralam sie byc twarda,zapominalam powoli o zlych rzeczach,a on zrobil-ciach i napisal....powstrzymywalam sie od wczoraj,ale nie wytrzymalam i wlasnie mu napisala,ze myslalam,ze jest szczesliwszy...na razie cisza z jego strony,bo w pracy siedzi i wiem,ze ma zapieprz i odpisac nie moze poki co,a czy cos wogole odpisze?? to sie okaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszcze takiego podejscia,bo ja to tak nie potrafie,choc to tylko do niego mam takie podejscie...do innych ludzi jestem stanowcza i bojowo nastawiona...no i przez takiego frajera inni faceci w moich oczach traca,bo sadze,ze malo jest tych porzadnych,a jak juz sa,to zajeci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Rewelka-----ja mam tak samo, na co dzień jestem wygadana, przebojowa, odważna, stanowcza, znam swoją wartośći godność. Ile razy to ja JA tłumaczyłam przyjaciólkom, żeby rzuciły swych chłopaków w cholerę bo to dranie. To ja byłam symbolem rozwagi, rozsądku----i co? Życie mi nosa utarło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Mój też mnie zawsze pracą spławiał, że zajęty, że zmęczony...Pewnie był zmęczony bo miał 3 panny jednocześnie i nie wyrabiał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokladnie...jakby ktoras moja kolezanka powiedziala o takiej sytuacji jaka ja przezywa,to powiedzialabym,ze sa glupie,ze potrafia takich drani uczuciem obdazyc,a sama co robie??zupelnie co innego...bo wiem,ze ta jego zabawa mna byla spowodowana tym,ze mu pozwalalam na to,a on duuuuuuuuzo o mnie wie,bo znamy sie starsznie dlugo jakos znajomi,kumple i wrszcie przyjaciele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten akurat po pracy przyjezdzal do mnie,ale wiem,ze u siebie ma zapierdziel,bo to niestety sluzby mundurowe-nie policja od razu mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Wiesz, teraz jestem ostrożniejsza w wydawaniu opinii, że ktoś jest głuopi, puszczalski, infantylny, że jest z kimś chociaż ja tam sensu nie widzę........."Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Ja tylko święcie wierzę w jedną zasadę--- tak jak traktujesz innych tak i ty zostaniesz potraktowny-------los mu kiedyś odpałci za to co mi zrobił----nie, nie złorzeczę mu, po prostu widzę, że tak się dzieje---krzywdzisz? to zostanie ci to odpałcone, za 5 lat czy 40 ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Facet to swinia i kazda dobrze o tym wie,ale jeszcze sie ludzi,ze moze na porzadnego trafi...co do oceniania ludzi,to ja tez przestala tak patrzec-po okladce czy pomowieniach...A ile czasu sie spotykalas z tym \"Panem\" jak mozna wiedziec,bo moze pisalas,ale ja nie doczytalam,bo w miedzyczasie czytam inne forumi pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Rok z hakiem:( Wiesz co mnie najbardziej zaskakuje? Że mimo tego wszystkiego, nie zieję do facetów nienawiścią, nie twierdzę, że wszyscy to gnoje. Wręcz przeciwnie, tamta znajomość rozbudziła we mnie potrzebę bycia z kimś, w końcu do tego dojrzałam. Oczywiście chciałabym być z facetem, który byłby dla mnie dobry i byłby uczciwy wobec mnie. Nie mam w sobie tej desperacji, żeby wiązać się z byle jaką łachudrą, żeby tylko z kimś być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Zmykam, będę późnym wieczorem:) dzięki za wysłuchanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda z nas potrzebuje uczucia i ciepła drugiej osoby... Ja czasem bym chciała tylko,żeby ktoś posiedzial ze mna jak pusto w domu jest,albo mnie przytulil jak plakac mi sie chce,a jak mam niekontrolowane wybuchy smutku i placzu,zeby pogladzil po glowce,przytulil i powiedzial,ze dobrze bedzie...czy oczekuje,az tak bardzo duzo?? A ja po 2 latach zwiazku (skonczylo sie w marcu) trafiam tylko na jakies BARDZO DZIWNE przypadki...ktore rania jak cholera;/ bo przewaznie sa chwile po rozstaniu po rozniej dlugosci zwiazkach,a ON to wogole mega poplatane,ale chyba najbardziej boli to,ze jedno mowil,drugie robil...i byl moim przyjacielem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Już jestem, nawał w pracy ale to dobrze, jak mam dużo pracy to nie mam głupich myśl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wczoraj ledwo żyłam,a dziś to prawie umarłam ze zmęczenia,więc też mało czasu na głupie myśli miałam...A Ty jak się dziś czujesz?JAk humorek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana nie pociesze cie
Ja przezyłam dokładnie to samo. Mineło juz 17 miesiecy od kiedy widziałam go ostatni raz...i ciągle tesknie za nim i myśle:( Wiem, ze pewnie nigdy go juz nie zobacze i musze z tą swiadomością zyc:( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noihnjk
cierpicie, bo same sie nakrecacie. idealizujecie tych facetow. a ja wam proponuje cos odwrotnego. zamiast wyszukiwac w nich zalety, poszukajcie wad. wydobadzcie, wyolbrzymcie i wysmiejcie kazda slabostke jaka ten facet mial. i pomyslcie jak dobrze, ze to sie skoncyzlo zanim sie zaczelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest taka ze.
nie zauwazamy tych dobrych i milych mezczyzn bo bardziej pociagaja nas ci zli , wiem z doswiadczenia , mialam kolo siebie wspanialego kolege ale go nie zauwazalam , wiazalam sie z innymi , potem zdarzylo sie tak ze zaczepilo nas kilku mezczyzn , facet udajacy twardziela calkowicie sie ich wystraszyl a moj mily kolega ich szybko uspokoil, nic o nim nie wiedzialam a okazalo sie ze na koncie mial kilkanascie stoczonych zawodowych walk i co dziwne dopiero od tego czasu zaczelam inaczej go traktowac, wczesniej traktowalam go jako powiernika i zeby sie wyplakac na jego ramieniu a on zawsze sluchal i byl , gdy zaczelam na niego patrzec inaczej to bylo juz za pozno , wyjechal za granice i go juz od kilkunastu miesiecy nie widzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde..same problemy z tymi facetami...ja wogole nie mam szczescia,bo moi przyjaciele tacy,o ktorych nie pomysle w innych kategoriach niz przyjazn to maja wspaniale dziewczyny,ktore sa moimi kolezankami,bardz przyjaciolka...mam juz dosc...kiedy i mnie takie cos znajdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangeliska
Witam:) Pozdrawiam wszystkie nieszczęśliwe. Co dom wad mego pana---------był strasznie zarozumiały i pewny siebie, nadużywał zaimka "gdyż" i używał tandetnej wody toaletowej, non stop robił alzuje co do seksu:D Tak to piszę, żeby się pośmiać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×