Zarobki w sądzie

Czy ktoś wie jakie są zarobki w sądzie rejonowym, zwłaszcza kierownika sekcji. Bardzo dziękuję za odpowiedzi.

widełki są od 800-2200 zl brutto. poczytaj sobie zresztaą rozporządzenie MS w sprawie stanowisk i wynagordzen urzędników sądowych http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=open&id=WDU20031431399

coś ostatnio duzo pytań dot. pracy w sądzie. skąd takie nagłe zainteresowanie?

W ustawie podawana jest stawka podstawowa. Kierownikiem zwykle zostaje sie po jakims czasie pracy, zwykle - 10 - 12 lat w sądzie, więc do pensji podstawowej dochodzi jeszcze dodatek stażowy - 1 % pensji podstawowej za każdy rok pracy - liczony jest od piątego roku pracy. Kierownik ma też dodatek funkcyjny.

Znam osobę, która została kierownikiem po ok. 6 latach pracy w sądzie. Na dodatek ciągle chce pieniędzy od kogoś innego a dowiedziałam się, że sama zarabia prawdopodobnie pełno kasy. Stąd moje pytanie bo jestem w szoku nad chciwością innych.

A ja zostałam zastępca kierowniczki po trzech latach pracy w sądzie, ale tylko dlatego, że tworzono nowy wydział bez przyjmowania nowych osób, po prostu z każdego wydziału zabrano jednego pracownika. Z tych osób trzeba było wybrać kierowniczkę i zastępcę. Kierowniczką została osoba z nawjwiększym doświadczeniem - ponad 20-letnim. A pozostałe osoby byli to młodzi pracownicy - po kilka lat pracy, osoby dwudziestoparoletnie. Nowy wydział, nikt dokładnie nie wiedział, jak tam się będzie pracowało, dziewczyny się po prostu bały wziąć taką odpowiedzialność na siebie, a ja się odważyłam i zgodziłam i tak zostałam zastępcą. Pieniądze z tego nieduże - koło 150 zł dodatku funkcyjnego, a odpowiedzialność duża. Ale jest fajnie i nie żałuję.

a czy kierownikiem w sądzie może zostać osoba "z zewnątrz", tzn nie pracująca uprzednio w sądzie, ale mająca odpowiednie wykształcenie i doświadczenie? Jak się odbywa nabór takich osób i czy są zwolnione wtedy z obowiązku odbycia stażu urzędniczego? Chodzi o sytuacje gdy np. wszyscy się boją wziąć odpowiedzilaność tak jak to napisała Urzędnik? ;)

Nie słyszałam o przypadku, żeby kierownikiem wydziału został ktoś bez doświadczenia w pracy w sądzie. To jest bardzo specyficzna praca, nigdzie nie robi się tego co w sądzie. Chodzi mi tu oczywiście o pracę w wydziale merytorycznym (karnym, cywilnym itp), a nie np. w księgowości, czy w kadrach, gdzie praca jest podobna do pracy w tych działch w innych firmach. Nie wyobrażam sobie, żeby w wydziale merytorycznym pracował ktoś bez doświadczenia, to jest naprawdę trudna praca i inna niz praca w jakimkowiek innym biurze.

Zresztą u mnie gdyby nie zgłosił się nikt chętny do objęcia funkcji zastępcy kierowniczki, to ktos byłby wytypowany przez Prezesa - polecenie służbowe na piśmie i nie byłoby wyboru. Na pewno nie przyjęto by kogos z zewnątrz bez doświadczenia. U nas nie ma czasu na uczenie kogoś pracy od podstaw - uczy się od podstaw tylko stażystów, na wyzszych stanowiskach trzeba już "coś" umieć.

Maria77 - nie chcę się czepiać, ale co to znaczy, że ta osoba ciągle chce pieniędzy od kogoś innego? Bo nie rozumiem...

Mam znajomych, którzy się sądzą z jedną osobą, która pracuje w sądzie, jest kierowniczką jakiegoś wydziału a moi znajomi zarabiają do kupy 2 tysiące złotych i muszą utrzymać z tego dom i dziecko a ta osoba chce jeszcze od nich kasy. Nie będę opisywać dlaczego bo nie o to chodzi ale jestem w szoku, że ktoś kto tyle zarabia może jeszcze chcieć od kogoś pieniędzy, biedniejszego niż ta osoba.

a powiedzcie taka funkcia prezesa? prezes sedzia- o co tu chodzi i ile kasy?