Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siloa

chce się z nim rozstac... ale jakos nie moge...

Polecane posty

to w takiej sytuacji mysle ze moze powinniscie sie rozstac, moze na probe wiem ze to glupie ale moze jak nie ebdziecie sie widywac kontaktowac przez jakis czas ty zorzumiesz co czujesz..bo czasem jest tak..ze nie wiemy co mamy co czujemy poki tego nie stracimy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedzialam ze kocham! ale nie wiedzialam jak bardzo! teraz czuje wielka putke, smutek i wogole nikomu nie zycze czuc tego co ja przezywam teraz..a powiem ci ze czasami mialam mysli co by bylo gdybysmy sie rozeszli..myslalam ze bylo latwiej,ale w rzeczywistosci jest o wiele gorzej, to prawda..nie dowiesz sie co miales poki tego nie stracisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marietta24
Moj też wie o mojej niepewności.Mam ten sam problem. I powiedzial mi kiedyś, że chybaby mi nie uwierył gdybym mu kiedys powiedziała że go kocham. A jednak chce ze mną być. Może on chce sobie cos udowodnić, może chce tego związku na siłę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siloa
mi moj tez ostatnio powiedzial.. "czy ty wiesz co to znaczy kochac? bo ja juz nie wierze ze mnie kochasz" ehh.. no fakt ostatnio nie robilam praktycznie nic by to potwierdzic.. nawet nie mowie ani nie pisze juz do niego " Kochanie" kiedys chcialabym zeby on bardziej zabiegal o mnie, bo on nasz związek przyjmowal, ze jak jest to jest. a ja chcialam sie czuc wyjątkowo. to tez napewno zadecydowalo o tym ze przestalo mi na nim zalezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstań sie z nim, zobacz co poczujesz..... choc ja Ci gwarantuje za natsepnego dnia albo po kilku dniach polecisz do niego. przerabialam to wiele razy. i wiesz wciaz go kocham. bylam z chlopakiem 2 lata, jestem z innym ale gdy pomysle o moim bylym. te nasze 2 lata... nikomu tak nigdy nie zaufam jak jemu, nikt mnie tak nie bedzie kochal jak on, i nikt nie bedzie tak na mnie patrzyl jak on. Do dzis nie wiem czego mi brakowalo. ja jestem dziwna. ale wiem ze go kocham i to bardzo, jest calkowitym przeciwieństwem mojego obecnego, jest taki delikatny i czuly, kochal mniebez pamieci, wszystko by dla mnie zrobil. kilka razy zrywalam ze zlosci a potem do nieg owracalam. ale zrozumialam ze go ranie. chcialabym z nim byc ale... juz nie moge. jest wspanialy, zasluguje na cos lepszego niz ja. zrozumialam ze go kocham ale nie chce zeby znosil moje humory. zastanow sie czy przestalas go kochac czy dopadlo Cie cos takiego....jak mnie. gdybym cofnela czas, nie zostawilabym chlopaka ktory mnie kochal, dobrze traktowal i szanowal, cos mi odbilo. zaluje. ale za poźno. chcoiaz wiem ze gdybym napisala, zaraz by tu byl, ale nie bede go krzywdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siloa
no tak tylko u mnie jest nieco inaczej... wiem ze komus innemu moglabym bardziej zaufac niz jemu, widze ze inni patrzą na mnie inaczej niz on ( tak jak patrzy sie na osobe ktorą się pożąda),, inni częściej patrza mi w oczy niż on.. czuje od innych wieksze zainteresowanie a co mnie przy nim trzyma... chyba przywiazanie. akurat teraz jest taki mily czas bo swieta, moje urodziny, sylwester., wiec czuje od niego wieksze zaangazowanie. ale potem pewnie bedzie po staremu. mowilam mu ze chce wyjechac gdzies na sylwestra, byle gdzie, moze byc nawet 2 km od domu, na ulicy obok, byle tylko z nim, ale on nawet takiego czegos nie potrafil zalatwic. i pewnie wylądujemy w mrozie na rynku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mario_
Wiecie co, moja dziewczyna zostawiła mnie dla innego parę miesięcy temu. Po prostu pewnego dnia powiedziała mi że nie wie co do mnie czuje, ale to nie jest na pewno miłość. Załamałem się totalnie. Ona była stanowcza, przy rozstaniu bardzo taka wyrachowana, zimna. Zostałem potraktowany wręcz jak śmieć, mimo że bardzo ją kochałem i często dawałem jej tego dowody. Potem się jej chyba z tym facetem nie układało, albo może z przyzwyczajenia odzywała się do mnie nawet jak z nim była. Od jej koleżanki niedawno się dowiedziałem że jej związek z tym kolesiem to totalne nieporozumienie, że go nie kocha, że wraca myślami do mnie, że podobno bardzo żałuje że mnie zostawiła, ale nie może nic zrobić bo z ten koleś strasznie się w niej zakochał i nie chce go ranić. I jaki to wszystko ma sens? Dlaczego Wy kobiety zanim podejmiecie jakąś decyzję nie przemyślicie tego parę razy? Ja gdybym tylko miał sygnał z jej strony, że mnie potrzebuje i że naprawdę żałuje tego rozstania przyjąłbym ją z otwartymi ramionami, mimo że tak mnie skrzywdziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×