Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karyśka

Panowie, czy utrzymujecie kontakt ze swoimi byłymi kochankami,

Polecane posty

Gość Karyśka

mimo, że obiecaliście żonie, tego nie robić? Witam Czytam tu wiele na temat zdrady. Ostatnio historię „zrozpaczonej strasznie” i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że faceci tak naprawdę nigdy nie urywają kontaktów ze swoimi kochankami. Może nie chodzą już z nimi do łóżka, ale nadal dzwonią, interesują się, dbają o podtrzymanie kontaktu, a naiwna żona myśli, że „to” już przeszłość… Jak to jest u Was? Proszę o odpowiedź mężczyzn w takiej sytuacji, ale także żony i kochanki. Czy jest możliwe, żeby facet będący w długim związku z kochanką pod wpływem „wpadki” i skruchy zerwał z nią kontakt? Znacie taki przypadek? Dzięki za szczere odpowiedzi bez wzajemnych wyzwisk i kłótni między kochankami i żonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylakochanka
ja też w to nie wierzę, mój żonaty kochanek ciągel do mnie wydzwania i chyab marzy mu się powtrórka z rozrywki, ale na razie się trzymam,,, nie wiem tylko jak długo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też nie
zerwał całkiem konatktu. Mimo, że ja prosiłam o to kilkakrotnie. Nadal pisze. Czasami nawet wyznania ale potem za nie przeprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za te wypowiedzi! Proszę o jeszcze! Niech powstanie tu jakiś obraz tej sytacji. \"Bylakochanka\" i \"każda kobieta\" - a jak długo nie jesteście już razem? Czy wasz były kochanek wrócił do żony? Czy nadal jest z nią nieszczęśliwy, tylko dzieci, kredyty domy, itp?;-) Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaleńkaRozpacz
Mój miły "pan" zerwał ze mną kontakt całkowicie. Zero nic, cisza... Zastanawiam się czy napisac mu zwykłe uprzejme życzenia świąteczne... Jak myślicie? Czy nie odbierze tego jako natręctwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja sie
dopisze:) ze mna rowniez utrzymuja kontakt...wtedy bylam panną i sobie pozwalałam ale teraz jestem mężatką i muszę się tłumaczyć co to za sms i od kogo :-0 nie spotykam sie z nimi ale oni nie daja o sobie zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z wielu...kochanka
Moj kochanek tez kiedyś wpadł i obiecał zonie zakończyć nasz "związek"...obiecanki cacanki. Oczywiście nadal sie spotykamy tyle, ze bardziej uwazamy. POwiedział, ze nawet jesli odejde /bo poznam kogoś z kim się zwiąże/ to nadal bardzo chciałby utrzymywac ze mna przyjacielskie kontakty telefoniczne, smsowe lub mailowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"MaleńkaRozpacz\" - nie gniewaj się, ale Twój przypadek daje nadzieję, że taki \"Pan- kłamacz\" może przestać kłamać, choć na razie jesteś jedna na cztery przeciwne przypadki. Dzięki za wypowiedzi i prosze o jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaleńkaRozpacz
Trudno, różnie w życiu się układa... Ale wypada napisać mu zwykłe kulturalne zyczenia świąteczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też nie
nie Maleśka nie wypada, to narzucanie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaleńkaRozpacz
dziękuję :-) Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mój też nie\" - ciekawy jest Twój przypadek. Dlaczego nie chciałaś utrzymac kontaktu z Byłym? No i czy masz kogoś nowego? Mam na myśli czy otzrząsnęłaś się po tamtym toksycznym związku? ale jestem ciekawska!:-) Maleńka - nie pisz, bo zamiast \"spokojnych i wesołych świąt\" Twój były będzie miał piekło w domu, jak żona to przeczyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pytaj zon
One Nie odpowiedza. Przeciez nie wiedza. Chyba, ze maja z mezem "uklad"-kazde zyje swoim zyciem. W innym przypadku-jesli pan obiecal, ze z kochanka sie nie spotyka-nie wiedza o schadzkach. Panowie wtedy schodza glebiej do podziemia, bardziej sie pilnuja, stwarzaja alibi dla swoich nietypowych zachowan i-co znamienne-w domku prezentuja postawe kochajacego i skruszonego meza. Wiec trudno sie domyslic, ze klamia. Chyba, ze zona mocno podejrzliwa, ale to juz nie ten temat.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie które żony dowiadują się o tym. Właśnie historia Agi zainspirawała mnie do zadania tego pytania. Sama zobacz: *A*G*A* Witam wszystkie \"dobre duszyczki\" Stało się coś strasznego, okropnego, mam dosyć poprostu! Wczoraj dowiedziałam się, że oni nadal sie kontaktuja- sms-y, gg itd. Niewiele myśląc zadzwoniłam do niej! Powiedziała mi, ze owszem kontaktują się, ale to on pierwszy zaczął po całej tej aferze się do niej odzywać. Rozmowa nasza była długa, strasznie długa! W końcu ona stwierdziła, że prześle mi sms-y, które od niego otrzymała w ostatnich dniach! Z bólem serca zgodziłam się. To co w nich przeczytałam było największym koszmarem jaki możecie sobie wyobrazić! W każdym sms-ie on pisał jak bardzo ja kocha, jak pragnie itd. Na \"dzień dobry\"-kocham cię, na \"dobranoc\"-kocham cię itd itp. Poza tym było tam jeszcze wiele innych strasznych dla mnie rzeczy. Wiecie co czułam...ścisk w sercu i gardle! Ból fizyczny i psychiczny! Niewyobrażalny! Postanowiłam, że spotkamy się we trójkę! Natychmiast! Jeszcze tego samego dnia! Najpierw jednak odesłałam jemu te sms-y. Wiecie jaka była reakcja? Zapytał co to wogóle jest? Że on nic o tym nie wie! Ok, zakłamany gnojek! Zresztą tego się spodziewałam, ze bedzie łgał!........... i dlatego zadaję to pytanie też żonom... dzięki za Wasze wypowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też nie
ja też nie jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak już się wpakowałyście
Do Karyśki u mnie była dokładnie taka sama sytuacja jak u Ciebie.Ty masz jeszcze rozum i szukasz prawdy.Jego zona powiedziała mi,ze ja go PROWOKUJE! a on... powiedział jej, ze pisał mi ze bardzo mnie kocha, bo ...chciał mnie pocieszyć a generalnie jestem chora i niezrównoważona.Pozostało mi zmienić moje namiary i odseparować sie od tych ludzi.Oni i tak się rozgrzeszą a My kochanki pozostaniemy dziwkami.A wierz mi,że prawda jest zupełnie inna.Oczywiście nie we wszystkich przypadkach. Pozdrawiam zdradzone żony i równiez kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przestają się kontaktować
z kochankami, nie wiem po co im to i do czego ale tak jest, Ja wyjechałam, wyprowadziłam się żeby się do niego i jego żony uwolnić....ale On nadal dzwoni do mnie i wyznaje miłośc...ale ja już w to nie wierzę, a jego żona owszem wierzy w to że ze mną zerwał , ale to nie mój problem już, ,mam w telefonie "odrzuć" i z tego korzystam....ale twardy gość jest. hehehhehhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak już się wpakowałyście
do "nie przestają sie kontaktować" Skoro juz wyjechałas to zmien jeszcze nr telefonu. Bedziesz miała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre duszyczki hehehe
a kto tych nieszczęsnych mężów na złą drogę sprowadza jak nie wy :) siła was biorą :D, jak byście były uczciwe nie było by problemu. nie próbujcoie zwalać wszystkiego na drugą strone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przestają się kontaktować
do jak się już wpakowałyście bo czasem lepiej jest nie znać prawdy...hehhehe i kłamstwo dobre jest dla zamydlenia oczu kolejnje niwnej....najczęściej żonie...zdradził raz zdradzi znowu, cieszę się że nie mam z tym facetem nic już "razem" a kłamstwo i perfidia tych facetów mnie poraża, w sumei dobrze że poznałam problem od tej strony nigdy żadnemu facetowi nie wybaczę zdrady...bo wiem jak to "wybaczenie" wygląda....jak przyzwolenie na dalszą jazdę bez trzymanki, na szczęście nie potrzebuję faceta do zarabianbia pieniędzy ani do tłumaczenia się przed zanjomymi ze swojego "staropanieństwa"..więc....paszoł won

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak już się wpakowałyście
do "dobre duszyczki hehe" Nie genaralizuj. Czasami "szczęsliwy " żonkoś oszukuje kochanke przez pól roku ze jest rozwiedziony.Potem prawda w końcu wychodzi na jaw i mądra kochanka odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przestają się kontaktować
teee dobre duszyczki sam się na złą drogę sprowadził boć go nie umiała przytrzymac :-) nie zwalam na żonę tylko na Niego dupek i tyle i współczuję takiego mężą co u każdego akwizytora kupi perfum oryginalny za 15 zł, smycz elektroniczną dla kota i mapę Polski z 50000 km autostrad na czym polega moja nieuczciwośc uściślij? że gada znać nie chcę? a ten wydzwania? a niech wydzwania mam opcję "odrzuć" ale jak widze jego nr to czuję dziką satysfakcję jakoś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak już się wpakowałyście
"nie przestaja sie kontaktować" Nie bądz złośliwa.Te zdradzone żony wystarczjąco cierpią.Mają swoje prawo do bólu.A Ty zmien nr telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczeraprawda
A mój kochanek zerwał ze mną, bo żona zaczęła się domyslać. I nie kontaktuje się. To ja próbowałam, bo nie umiałam się z tym pogodzić. Ale on stanowczo stwierdził, że to naprawdę koniec. Bardzo cierpiałam, bo go naprawdę kochałam. Ale miał rację! I cenię go za to (teraz). Można więc. Ale to trzeba być rzeczywiscie mężczyzną. Umieć przyznać sie przed sobą do błędu i konsekwentnie go naprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
Ja się z nim w ogóle nie kontaktuję, a on jak bumerang, ciągle się przypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie było podobnie, z tym ze ja do konca to nie nazwe sie chyba kochanka -seksu nie było, ale potajemne spotkania pocałunki (a wiec moze jednak nalezy mi sie to okreslenie wkoncu to była zdrada) w kazdym badz razie za pierwszym razem byłąm mloga glupia i nie dowartosciowana szybko zawrocil mi w glowie ale skonczyłam te nasze spotkania ja zona zaszła w ciaze - kontakt jako tako mielismy w tej samej miejscowosci wiec sie wpadalo na siebie czasem i srednio raz na pol roku zbierało mu sie na wspomnienia co konczyło sie mnostwem smsow rozmow itd ale ja twarda byłam mimo ze zakochana i nie spotykalam sie znim po 2 latach od naszych potajemnych spotkan powtorka z rozrywki - nadal czułam słabosc wilka do niego i uczucierozkwitlo na nowo - wiedziąłam ze nic z tego nie bedzie mimo ze malzenstwoim sie sypalo - nie wierzyłam mu jak mowil ze kocha ale oprzec sie nie mogłam..wiedziałam ze koniec nadejdzie predzej czy pozniej... niewiele brakowalo bysmy uprawiali seks ale jakos nie mogłam.. chyba przez ta zone i znow koniec ale dam sobie reke uciac ze znow sie odezwie.. za jakis czas... ale nawet to ze darze go uczuciem - nie jestem pewna czy to milosc - nie pomoze mu w kolejnych awanasach.. ale bede miec dzika satysfakcje jak zobacze smsa lub jak bedzie dzownil tak samo jak dziewczyna ktora wypowiadala sie wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja inaczej
zabiorę głos, choć mam nieco inną historie, ja mam kochanka, to trzyletni związek, mąż niczego nie wie. Ja zwyczajnie pół roku temu odeszłam od kochanka, by miesiąc temu wrocić...Z powodu prozaicznego, bo ów "kochanek", czy "przyjaciel", zwał jak zwał niesamowicie mnie kręci. To kawał gnojka, surczybyk, gówniarz włąsciwie, ale mam niesamowita słabosc do niego, on do mnie tez.....i tak akceptujemy te cholernie chora sytuacje- on moje zobowiązania matrymonialne, a ja jego "gówniarstwo"....Podnosi mi cisnienie. Jeśli z jakiegokolwiek powodu ona dla Twojego męża jest bardzo wazna, bedzie sie kontaktował......chyba, ze ona kategorycznie zrobi wszystko, by go odseparowac...ale my, kobiety jestesmy mizerne w tych cholernych emocjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm...nigdy nie bylam wplatana w dlugotrwaly romans, co najwyzej w krotkotrwale przygody. ja nie wracam do tego co bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×