Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

B.N.N.

Kto z was nie lubi świąt i dlaczego?

Polecane posty

Dla mnie święta są smutnym okresem w roku. Mama nie żyje, druga mama (2-gie małżeństwo taty) także, tata chory i przygnębiony, ja bez pracy, za teściową nie przepadam a muszę jechać do niej na wigilię i tak się wszystko pieprzy... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medica
Nienawidze swiat .. odkad jestem mezatka...Problemy zaczynaja sie juz przed swietami... sama sprzatam, sama robie zakupy i ewentualne potrawy , wogole wszystkie przygotowania sa na mojej glowie. W same swieta nie jest lepiej, w Wigilie zawsze jest problem i awantura " bo o nie chce isc na kolacje" i co roku tuz przed wyjsciem musze go prosic, Kolejne dni spedzam samotnie z dzieckiem... bo inaczej chyba nie moge nazwac dni ktore on przespi albo przegra. Nie ma u nas atmosfery swiatecznej, nie ma wspolnych posilkow, wspolnego leniuchowania i zabawy, nie ma kolendowania. Sa za to klamstwa, bo glupio mi sie przyznac przed rodzina ze nie odwiedzimy ich bo on spi albo mu sie nie chce.. wiec zaczyna sie tlumaczenie choroba itp:( ... Marza mi sie rodzine swieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też ja tez
nie lubie bo musze sie ozapieprzać w kuchni jak mały samochodzik:-p a matce i tak żle i tak są kłutnie , mam tego dość ona chce się tylko pokazac przed rodziną, wydaje dużo kasy i to tez mnie wku..bo ojciec na nią cieżko charuje:( ah te cudowne święta:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie świąt
A ja nie lubie tej atmosfery swiatecznej, bo jestem samotny i wtedy tylko pogłębiają mi się doły. Nie ma sie nawet do kogo przytulic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie lubie
nie lubie calej tej atmosfery przy stole, nie trawie spotkan rodzinnych, nie lubie skladac zyczen, nie lubie potraw wigilijnych:P kupowac prezentow(bo pomyslow nie mam) i ubierac choinki, bo musze to robic tak zeby innym sie podobalo a nie mi:P no i zawsze jest nerwowa atmosfera przed wigilia...wszyscy sie kloca:( ale w 1 dzien swiat jest lepiej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święta ogólnie lubię. Jednak nigdy już nie będą rodzinnymi Świętami, po śmierci moich rodziców, niezależnie od tego, ile włożę w nie wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie lubie swiat bo do 21sze
go roku zycia kiedy zyla mama to w domu bylo bardzo sztucznie bo choc mama byla kochana to ojca mam alkoholika i roznie te swieta wygladaly ja to zawsze mazylam zeby juz sie skonczyly. mile to byly jak bylam mala jescze nic nie rozumialam i spotykalismy sie zawsze rodzinnie u rodziny gdzie zawsze przychodzil gwiazdor. a teraz nie lubie bo wlasciwie od tych kilku lat kiedy nie ma mamy to jestem sama nie mam faceta z ktorym bym mogla spedzac swieta a jesli byl/jest to zbyt krotko na spedzanie razem swiat. swiet z reguly spedzam z siostry rodzina ale tam nie czuje sie dobrze bo czuje sie jakbym ja skazywala na moja obecnosc odkad zalozyla swoja rodzine ja zawsze jestem u niej na wigili w pierwsze drugie swieto jezdzimy do rodziny szwagra ktora pomimo ze znam to jest mi tak naprawde obca. nikt mi zlego w swieta nie powiedzial ze mam nieprzyjezdzac czy cos ale pomimo wszystko chcialabym juz moc miec co ze soba tak naprawde zrobic a nie robic to na sile. pozatym z siostra ostatnio nie uklada mi sie najlepiej. a ojciec??dzwoni tylko przed wielkanoca i wigilia i mowi to co??jedziesz do siostry na swieta tak??:( teraz juz bardzo chce zeby bylo po swietach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwnik
bo te święta to są święta brzucha i nic poza tym:( one z Jezusem nie mają nic wspólnego:( sa wymyślone dla mas żeby je czymś zająć i tyle a z religią to one tak się mają jak pięść go oka:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwnik
sprostowanie "jak pięść do oka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze pod swom nikiem a co mi tam nie bede sie ukrywac jak tchorz :( nie znosze swiat bo; - przed swietam zmarl moj ukochany dziadzius -odkad moi rodzice sie rozwiedli ( mialam wtedy 9 lat) c roku na swieta byla awantura jak jes spedzic -ktos kogo bardzo kochalam zerwa ze mna w sama wigile To te najwazniejsze powody:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolkaaaa
popieram *przeciwnika też o tym czytałam że Jezus się wcale nie urodził w grudniu tylko w innym miesiącu a te święta to ściema żeby nas mamić dlatego tak wielu z nas ich nie lubi bo są bez sensu kasy tylko nabijają marketom i handlarzom bo jak nie zrobisz jak tradycja każe to się ze wsydu spalisz a co to za tradycja w ogóle? skąd to się wzięło te koszmarne 12 potraw? i jakies posty w moim domu to matka szaleje do tej pory z postami i tradycjami a jak się już napiją to wypominają wsystkie grzechy niedobrze się robi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchałam wczoraj
radia i tak jakaś dziennikarka zaczepiła kobietę przypadkową na ulicy i zapytała, czy ona stawia talerz dla nieprzewidzianego gościa na stole. odpowiedziała, że tak. Wtedy dziennikarka spytała czy może do niej przyjść na wigilię, a tamta kobieta powiedziała, że jeśli nie ma z kim spędzić Świąt, bo jest samotna, to ona ją zaprasza. To miał być eksperyment, ale się udało. Jak macie spędzać Święta samotnie, to się przejdźcie do jakiegoś domu dziecka na przykład, tam dzieci są bez rodziców, na pewno wiedzą co to znaczy, wy poczujecie się lepiej, że możecie komuś sprawić radochę itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchałam wczoraj
zawsze jest jakieś wyjście, żeby samotnie nie spędzać Świąt, tylko zastanawia mnie, dlaczego niektórzy lubią się tym zasmucać, zamiast wyjść do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię świąt ...
bo nie czuje atmosfery odkąd wyjechala moja mama a ja wyprowadziłam się z domu rodzinnego.Poza tym nie ma sniegu i nie za bardzo lubie tego zamieszania przedświątecznego..:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchałam wczoraj
mówię, idźcie do dzieciaków, tam się czuję atmosferę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię tych świąt bo
tylko kasa jest najważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamnior
jak bylam "podrostkiem" nie cierpialam bo mycie okien, wywracanie domu do gory nogami i szal cial i obowiazkowy wyjazd do babci na cale swieta :( a ja tak lubilam zostawac w domu! odkad jestem na swoim to ani nie myje okien ani nie sprzatam przesanie, nie trzepie dywanow ani nic takiego, zakupy robie wczesniej, nie mam stresu ani cisnienia, sama przygotowuje wigilie i jestem bardzo szczesliwa, ze moj maz jest takim fajnym czlowiekiem bo oboje uwielbiamy spokoj i mamy takie swieta, jak lubimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie jestem zachwycona
...ale ostatnio jadac rano do pracy przejeżdżam przez uśpione jeszcze miasteczko, bardzo ładnie udekorowane. I to wyjatkowo poprawia mi humor :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalowa blondynka Cizia
b o nie ma zadnych imprez a i te tradycje zabobony przestarzale brrrr nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariaaaa
Nie lubię świąt odkąd wyszłam za mąż.Trzeba do teściów jeździć i biesiadować za stołem przez kilka godzin-kompletnie mnie to wykańcza.Odkąd odszedł mój tato święta nigdy nie będą takie same jak kiedyś za tych szczenięcych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- nie lubię potraw wigilijnych. Nie jestem fanatyczką karpia, śledzi, kutii, czy barszczu i zazwyczaj skubię kromkę od chleba, bo nic mi nie smakuje, a nie chce wybrzydzać. -nie cierpię komentarzy rodziny, że zawsze mamy przy stole jakąś ciężarną, że każda normalna kobieta ma dziecko, a ja tak całe życie wiecznie sama:P - nienawidzę prezentów. Sprawia mi przyjemność kupowanie prezentów dla dzieci, ale z dorosłymi zazwyczaj mam problem, silę się na oryginalność, a sama nie dostaję nic wzamian. - przeraża mnie wizja dzielenia się opłatkiem i sakramentalne: życzę Ci, żebyś w przyszłym roku doczekała się potomka:P Najchętniej zostałabym z kotem w domu i wcinała kotlety schabowe popijane zimną coca colą, ale nie chcę sprawiać przykrości rodzicom i idę na tę rodziną biesiadę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karambolka
nie lubie świąt bo muszę siedziec z rodziną i udawać, że dobrze się bawie podczas gdy oni z kazda godzina są coraz bardziej pijani, dlatego od kiedy wyszłam za mąz spędzam święta poza domem, w tym roku jade na tydzień do Krynicy i mamy z mężem wszystkich w d****...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie że
te święta nie mają nic wspólnego z Pismem świętym? Jezus się nie urodził w grudniu tylko w pażdzierniku! A te wszystkie zwyczaje - czy zastanawiliście się skąd się wzięły? Historia kościoła katolickiego którą studiowałam pokazuje że zostały wprowadzone setki lat po śmierci Jezusa:( i pochodzą z pogańskich świąt a nie od apostołów:( pomyślcie jak będziecie wcinać te wszystkie potrawy że kiedyć poganie wymyślili to na cześć swoich bogów Co to ma wspólnego z religią? Nie wiem! ale chyba nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariaaaa
Racja i jeszcze te życzenia o potomku,pochlastać się można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To głupie... Ale ja nie cierpię dzielić się opłatkiem, trzeba się ze wszystkimi całować :/ Smutno mi też bo mój dziadek zawsze płacze bo wspomina mojego tatę (swojego syna) który nieżyje już 13 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo lubię bo
nie cierpię tej całej nerwówy przed Wigilią - sprzątanie, gotowanie, pieczenie na ostatnią chwilę i oczywiście obowiązkowe kłótnie o wszystko :O 23 grudnia zawsze kładę się spać późną nocą, a od rana dalej zapieprzam i siadam do stołu z bolacym kręgosłupem i zmęczona, aż mi się już nawet jeść nie chce. i jeszcze gdybym mogła być tylko z mamą i bratem, to spoko, bo nie lubię tych biesiad z goścmi, stresują mnie. miałam jedne takie święta tylko z nimi i były najlepsze - spokojne, fajne... a tak lubię dopiero drugi dzień świąt, który już zazwyczaj spędzamy bez gosci i wreszcie się można nacieszyć spokojem, rodziną, zapaloną choinką, potrawami, których jeszcze pełna lodówka... :) teraz mam narzeczonego (nie spędzimy razem swiat, będziemy daleko od siebie) i marzę o takiej Wigilii tylko we dwoje, w naszym własnym mieszkanku. może kiedyś... choć wiem, że to się nie uda - konwenanse, z rodzinką spotkać się trzeba, bo inaczej świat się zawali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariaaaa
A ja też wolałabym w święta mieć święty spokój.Żadnych gości,biesiad,wizyt pod krawatem i przymusowego siedzenia kołkiem przy stole.Uciec gdzieś na koniec świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja najchetniej wykreslila bym swieta w ogole z kalendarza co rk te same twarze te same zyczenia ta sama dretwa atmosfera:( i klotnie babci z mama i z moim wujkiem ( a mamy bratem ) o kase oczywiscie ehhhhh tak naprawde to marzy mi sie uciec w gory albo do mojego ukochanego Krakowa pobyc sama ze soba :( albo w ogole przespac te swieta bo nie wytrzymuje tego psychiczni8e i nerwowo :( az zyc mi sie nie cche a do tego od wczoraj mam mega dola :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadaccc
Ja uwielbiam święta tylko ze w tym roku zabraklo nam pieniedzy a dzis wlasnie dostalam odmowe pozyczki , wiec nie wiem jakie one beda... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×