Chcę wstąpić do zakonu, jak mam to zrobić, gdzie się zgłosić?

z interesem pod spódnicą... to zgłos się do mnie :D

radziłabym Ci udac sie do księdza z Twojej miejscowosci..on Ci poradzi co masz dalej robic..

najpierw do swojego proboszcza, który osobiście cię przetestuje - oczywiście jestes dziewicą? takie testy nie sa miłe dla nienawykłych, ale da sie przejść pociesz się tym, że np. w społeczności cygańskiej testy na dziewictwo tez istnieją od lat, a z kolei gdzies w tropikach błony dziewiczej pozbawia pannę młoda teść za pomocą kija sękatego

Na początek zgłos to do psychiatry :P

kobieta sie poważnie pyta a wy sobie jaja robicie

trzeba być dziewicą?

oczywiście, a cos Ty myslała? przeciez nie przyjmą do zakonu osoby, która tak ciężko zgrzeszyła zakonnica powinna być czysta, cieleśnie i mentalnie!

jasne?

no nie zniese! to co? faceci w czerni będą sprawdzać czy jesteś lachon jest dziewicą?

widze żenikt nic konkretnego nie może odpowiedzieć

mnie wyrzucili z zakonu bo zaszłam z xiedzem... :O

a wchodziłaś na strony jakichś zakonów? wpisz w google sercanki czy coś to ci wyskoczy

no niestety! a jak idziesz do pracy, to też sprawdzają twoje kwalifikacje jeśli będziesz miała szczęście, to po prostu wyślą cie po zaświadczenie do ginekologa, ale kobiety

dziękujeę za radę

w dodatku nie wiem, czy sie orientujesz, ale do zakonu trzeba wnieść "wiano" w postaci niezłej sumki - w innym przypadku jesteś najniżej nw herarchii i zoastają dla ciebie najgorsze prace, typu sprzątanie kibli, pranie gaci, wyrywanie chwastów w ogródku itp.

chcesz się pogrzebac za zycia? Masz jakiegos dola czy co?

poczytaj sobie "Ascetkę" Elizy Orzeszkowej, koniecznie

to z reguły paskudne pasztety :o

jeju, jakie glupoty. przyszla zakonnica -> nie musisz byc dziewica i nikt tego nie bedzie sprawdzal. rzeczywiście pojdx do ksiedza. zastanow sie tez nad wyborem zakonu - jest ich MNÓSTWO (wiem, bo mam na studiach od cholery zakonnic, a każda inna - bez urazy :))

nie potrafie ułożyć sobie życia z facetem,poprostu niegdy nikomu nie zaufam, więc nie mam innego wyjścia

PROWOKACJA. Jak może nie wiedzieć gdzie iść?

e, e, blad, dziewczyno - to NIE JEST POWÓD, poza tym nie przyjma cie z takim podejsciem

no to Ascetka jest lektura dla Ciebie w zakonie nie znajdziesz szczęścia, pogrązysz się bardziej

To jak wstąpisz do zakonu to dopiero sobie odetniesz drogę do normlaności...nie chce Cię straszyc, ale tam to dopiero się podobno dzieje, przeciez to jest skupisko kobiet, cały system jak w wojsku. To nie jest wcale łatwiejsze zycie wg mnie. a co się dzieje z tymi facetami? Ile masz lat? i Jak wspominasz swoje zycie w rodzinie? Zastanow sie nad tymi 2 sprawami a moze okaze się, czemu chcesz do zakonu.

uwierz mi, że to się nie opłaca ....ja zakon też juz kiedyś rozważałam, ale powiem Ci, że nie warto

Ja też czasem myślę o zakonie. No bo po cholerę żyć. Wolę się pogrzebać za młodu. Samobójstwo to nie dla mnie. Pozostaje zakon. Czy z depresją mnie przyjmą ?

to jest psycholog i psychiatra a nie zakon.

Nie wiem czy to prowokacja, ale ja ci odpowiem. Jeżeli nie masz pwoołania, a chcesz iść do zakonu, bo nie potrafisz ułożyć sobie życia z facetami, to jest to zły pomysł. Jeżeli jednak jestes pewna, że tego chcesz, to najpierw zastanów się, co chcesz robić. Pomagać biednym? Pracować w szpitalu? Jechać na misje? Zamknąć się w karmelu? Potem idź do księdza albo poszukaj w necie i coś znajdziesz.