Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość didididi

mam chlopaka, zauroczylam sie w kims innym i zle mi z tym...

Polecane posty

Gość 22
heh... mam to samo dokładnie :) Mam faceta od 5 lat tego samego... to jest moj pierwszy poważny związek i jeśli się nic nie zmieni to będzie też ostatni :P Często poznaję nowych ludzi i czasem tez miewam takie zauroczenia... tez mam watpliwosci czy to dobrze wrozy naszemu zwiazkowi :o Czasem mam ochote po prostu zapomniec o tych 5 latach i zaczac cos od poczatku, sprawdzic czy to, co mam teraz jest rzeczywiscie takie wyjatkowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zle czuję z tym
odradzam bo będziesz kiedys załować,ja żałuje choć nadal jestem z mężem,kocham go i on mnie ale miłość zostaje a zauroczenie szybko przemija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22
Co ziewczyny myślicie o takiej sytuacji? Kroi nam sie ślub w niedalekiej przyszłości... a ja nie wiem :o Po głębszym namyśle stwierdzam zawsze, że żaden facet mi mojego własnego chłopa nie zastąpi. Po pierwsze dlatego, że już dużo razem przeszliśmy i znamy się z każdej możliwej strony. Po drugie dlatego, że jesteśmy świetnie dopasowani, tzn uzupełniamy się nawzajem aż do przesady ;) Ale z drugiej strony to nie wiem, czy: Po pierwsze i najważniejsze nie dogadałabym się lepiej kims innym po takim czasie... ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojka
zostaja fantazje....ale tez nie wiem czy nie wroza one zle zwiazkowi, czy majac ochote na innego obecny facet jest tym jedynym i czy to prawdziwa milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22
no niby te zauroczenia sa chwilowe... nigdy nie robie nic, czego moglabym zalowac, bo uwazam, ze dla chwili uniesienia nie warto ryzykowac dobrego zwiazku... ale mimo wszystko... czuje sie jaakbym cos stracila :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blessss
dokladnie te same mysli chodza mi po glowie.... zareczylam sie, kocham mojego chlopaka,ale... zawsze pozostaja pytania.... ktore sie wzmagaja gdy poznaje sie kogos pociagajacego... ale mysle ze znam odpowiedz....jednak...nie zamienilabym mojego skarba,moge sie zastanawiac ale wiem ze nie umialabym tygodnie przezyc bez niego... ale jakas czastka mojej niespokojnej natury snuje fantazje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blessss
moze gdybysmy sprobowaly okazaloby sie ze stracilysmy zwiazek.... tak to jest ze nie mozna miec wszystkiego... tez czuje sie zle bedac z facetem a przebywajac z jednym moim kolega czasami mam na niego wielka ochote, sprobowac jak byloby z nim,moze bardziej posaowalibysmy do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarak
najgorsze jest gdy spotykam moj obiekt zauroczenia.facet jest zonaty a ja przy nim sie czerwienie i nie moge sie skupic.nie robie nic ale mysle o nim....potem niemoge spojrzec w oczy mojemu mezowi...ale to silniejsze ode mnie.jednak nie mam zamiaru niszczyc mojego zwiazku...choc mam ochote sie przekonac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22
no wlasnie tak to jest... nie chce niszcyc tego co mam... ale z drugiej strony mam ogromna chec poznania czegos innego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22
jak tak ma buc przez cale zycie, to ja nie wiem... :o??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarak
pytanie brzmi czy kazdy tak ma czasami w udanym zwiazku czy zdarza sie to kiedy jest sie z niewlasciwa osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dididididi
najbardziej sie boje moich mysli....wiem ze nie zdradze ale w moich fantazjach.......mysle sobie rozne rzeczy,ze gdyby chcial...straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22
no wlasnie! skad wiedziec czy takie watpliwosci sa normalne? wiadomo, ze na poczatku zawsze jest sielanka... a potem? potem jest przywiazanie, szacunek i umiejetnosc bezbolesnego lagodzenia konfliktow :o czy tylko to sie liczy? czy moze byc cos wiecej? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utyjghjhg
jejkuuuuuuu, dziewczyny! Mam to samo! jestem z moim Chlipakiem 2 lata, i wlasnie poznalam jego! Okropne uczucie !! nie chce zdradzac, nie chce nic robic, a najgorsze jest to ze on tez wykazuje takie dziwne ruchy dosyc :/ Nie ma ani jednego dnia ktorego nie przegadalibysmy na gg, o pierdolach, nie ma tam nic co mogloby wskazywac na to ze mamy sie ku sobie, ale to sie czuje! nie chce nie chce nie chce! a mimo wszystko............:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
:( Mam od 3 lat chłopaka, który mnie kocha. Tymczasem od kilku miesięcy juz (!) jestem pod głęboką fascynacją innego męzczyzny, do tego żonatego. Łączą nas relacje służbowe. On też mnie lubi, ale nie wiem co myśli głębiej... Czasami tez mam wrażenie, że chciałby mnie lepiej poznać. Wie, że mam chłopaka. A mój chłopak... myśli coraz poważniej o naszym związku, mówi o zaręczynach, wspólnym zamieszkaniu itd. Ja narazie milczę w tej kwestii, bo sama nie wiem czy to miłosć, skoro tamten siedzio mi cały czas w głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxx
okropne te uczucia sa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asas
lepsze to niz z toba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez piecioletnia
ja juz od 3 lat mam takie wątpliwosci - mialam wiele szans na bycie z kim innym ale zawsze odmawialam,mimo ze w glebi duszy chcialabym poznac ksiecia z bajki - moj obecny nie jest wymarzonym ksieciem i rozczarowuję sie ciągle będąc z nim - nie jest uczuciowy, romantyczny, czuły, jest dziecinny ,ale jednoczesnie jest pracowity,zaradny zawodowo - to tyle.marzy mi sie moj wysniony ideał....i tak sobie mysle ze jesli kiedykolwiek takiego spotkam to bylabym w stanie zerwac moj obecny związek, TAK-bylabym w stanie to zrobic, mimo ze jeszcze chyba kocham mojego chlopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez piecioletnia
uwazasz ze nie potrafie odroznic szczerego zachowania od uwaodzenia?przeciez nie od razu bym zerwala i nie od razu nowemu dalabym sie zdobyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadaer
mysle ze bedac z kims w dlugoletnim zwiazku nioeuchronnie przestaje sie zwracac uwage na zalety i urode,napewno w mniejszym stopniu...widzi sie juz natomiast wady. wystarczy ze pojawi sie ktos o innym typie urody ktory tez nam sie podoba i jakiejs cesze charakteru ktorej nie posiada nasz ukochany a zawsze sie nam podobala u mezczyzn...i zauroczenie gotowe! ale jak sie tak zastanowic.... gdyby tak ktos wtedy zerwal, byl z tym nowym obiektem westchnien po latach on tez spowszednieje, przestanie w takim stopniu zachwycac a wtedy na horyzoncie moze znow pojawic sie ktos inny.... mozna by tak bez konca.... ale jest jeszcze milosc i kochajac jedna osobe pokonuje sie pokusy i przeszkody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×