zakochalam sie w zonatym

tylko czemu to tak boli? dlaczego akurat on? mysle o nim non stop,nic nie zrobie,nie rozbije malzenstwa,ale mam tego dosc...

zostaw go w spokoju i zajmij sie szukaniem wolnego. Jak ty bys sie czula gdybys miala meza a jakas obca baba pchalaby sie w twoj zwiazek? Poza tym z takiej znajomosci i tak nic dobrego nie wyniknie

Zrozumiesz dopiero jak będziesz żoną...........i ktoś doceni twego mena ......zobaczysz jak to fajnie!!!!

nie zrobie nawet pol kroku w kierunku rozbicia malzenstwa. nie moge tylko na niego patrzec i go sluchac bo po prostu sie zakochalam...i nie wiem czemu to pisze....bo nie moge przestac o nim myslec i okropnie mi z ta swiadomoscia....

to pomysl jak ty bys sie poczula gdyby jakas dziewczyna dobierala sie so twego meza lub chlopaka

sfrustrowania faceci, bo taki jeden ma żonę i 3 kochanki, a 3 następnych nie może nikogo znaleźć

i równocześnie cie podziwiam Strasznie trudno kochać kogoś wiedząc, że nie bedzie Twój. Jestes twarda, silna dziewczyna

alojka, zapomnij .... . Zajmij sie soba bo myslenie o nim narazie boli a potem to juz bardzo boli. Uwierz mi nie warto , nawet jesli zwroci na Ciebie swoja uwage to nigdy nie bedzie Twoj.

przestańcze dziewczynie gadać w kółko jak by sie czuła na miejscu tej żony.. Chodzi o to ze dziewczyna sie zakochala i należy jej uświadomić ze taki zwiazek do niczego nie prowadzi,wiem co mówie...Ty sie wykończysz przez takie myśli o nim. Bedzie ciężko,ale najważniejsze ze chcesz zapomniec,potrwa to kilka miesięcy,a potem sie bedziesz z tego śmiała. I nie użalaj sie nad sobą,bo to Cie wogóle zdołuje

alojka przejdzie ci prędzej czy później, trzymaj się (w tym z dala od tego faceta, żeby sobie uczuć nie targać bardziej)

Tez tak kiedyś miałam. Ale kiedy go poznałam nie przyznawał sie. Dopiero po jakimś miesiącu powiedział prawdę. Cięzko było mi odejść. Ale w końcu nie chciałam nikomu robic krzywdy. Odejdź i zapomnij. To wyjście najlepsze dla Ciebie.