Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

platonka

kto jest dziwny???ja czy on??

Polecane posty

wiec moja historia wyglada tak..... Jestem od ponad roku w zwiazku z facetem ktorego nie wiem do onca czy kocham...skomplikowane...wczesniej sie zwiodlam bardzo na kims i ...teraz dlaetgo jest ciezko;( ale problem dotyczy zazdrosci mojego faceta. tzn on twierdzi ze przesadzam, ale ...poniewaz pojawil sie ktos jescze kto komu bardzo wpadlam w oko....naciska mnie na spotkania..ja sie wykrecem. I doszlam do wniosku ze najlepiej byloby gdybym rzeczywiscie spotkala sie z tym namolnym gosciem i powiedziala mu w twarz ze nie jestem zainteresowana nim. moj facet oczywiscie sie obraził( po raz steny) i zakazal mi isc na to spotkanie. Boi sie ze ...ze mnie straci;( wkurzaja mnie juz jego obawy...czy to ja robie zle chcac sie spotkac i wyjasnic to samodzielnie czy on ze ejst chorobliwie o mnie zazdrosny? prosze powedzcie co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KFR
No, że jest zazdrosny to nie dziwne. A najlepiej ten problem rozwiązać w ten sposób, że pójdziesz z nim do tego gościa Swoją drogą dziwne to, że jakiś namolny typ nie daje Ci spokoju. Bo przecież powiedziałaś mu, że masz faceta i nie chcesz nikogo innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsgs
pewnie sama podświadomie lecisz na tego napalonego gościa i zachęcasz go. skoro nie kochasz swojego faceta to czemu przy nim tkwisz? reakcja twojego mężczyzny jest jak najbardziej normalna, jak jest się w stałym związku to się unika napaleńców, a nie umawia z nimi na spotkanie. to takie proszenie się o skok w bok. odpowiadając na twoje pytanie - twój facet jest jak najbardziej normalny, za to ty powinnaś mocno przemyśleć swoje zachowanie i cele w życiu. skoro twój facet jest taki o ciebie zazdrosny musi bardzo cie kochac - a ty tu wypisujesz, że nie jesteś pewna swoich uczuć do niego. czyli pewnie jesteś z nim z wygody, albo przyzwyczajenia. nie wierzę, że ten napaleniec tak zupełnie bez powodu się do ciebie przyczepił, na pewno wysyłałaś mu jakieś sygnały. jesteś prawdopodobnie nie fair w stosunku do chłopaka, mniej lub bardziej umyślnie go ranisz. daj mu spokój, niech przeleje swoje uczucia na inną kobietę, która je odwzajemni. albo bardziej straj sie w tym związku, a nie uganiaj za napaleńcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ja nic nie planuje nawet ten gosciu mnie nie pociaga. A spotkac chce sie z nim ( jesli nadal bedzie mnie naciskac)by mu dostadnie powiedizec ze nic z tego nie bedzie. CHccialm zalatwic ta sprawe po\"męsku\".Idac tam z moim facetem tylko bym sie osmieszyła...a przeciez jestesmy dorosli. Nawet sie nie umowilam na to spotkanie a moj facet sie do nie nie odzywa...smutno mi z tego powodu.Czy jestem az taka zła? poza tym chyba zwiazek opiera sie na zuafaniu. Jesli go prosze o zaufanie- i objecuje ze nic sie nie stanie to dlaczego on nie wierzy?...;(( chyba powiem przez tel ze nie..i tak bedzie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×