Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrodna córka

Mam paskudną matkę i już nie wytrzymuję!!!!!!

Polecane posty

Gość wyrodna córka

Wyzywa mnie od dziwek, mówi że do niczego się nie nadaję, że jestem brzydka i stara (mam 24 lata), uważa że mój ojciec wyprowadził się 5 lat temu dlatego, że to ja go do tego namówiłam, popija sobie wieczorami i codziennie gada mi, że jestem zerem i nieudacznikiem, że mój chlopak mnie zostawi, że jak jej się cokolwiek stanie, to przeze mnie. Skończyłam studia, dostałąm pracę, ale nie chcę się wyprowadzić, bo martwię się o mojego 9 letni8ego brata, którego ona też zaczyna wyzywać jak tylko dostanie 4 a nie 6 w szkole. I do tego strasznie mi jej żal, widzę jak płacze wieczorami, a poza mną nikogo nie ma. Namawiałam ją kiedyś na psychologa, ale skończyło się to awaturą, w której wrzesdzczała, ze sama jestem wariatką itp. Jak założę obcasy wyższe niż 3 cm, spódniczkę mini, albo dekolt, to słyszę, że wygladam jak spod latarni i że nawet tam się nie nadaję, bo jestem już stara i obleśna. Wiele razy myslałam o wyprowadzce, ale bardzo mi żal jej i brata. Doszło do tego że zawsze zamiast kupić np. krem sobie to kupuję mamie, bo inaczej mam wyrzuty sumienia, że ja mam a ona nie. Pieniedzy nie dostaję od niej żadnych już od wielu lat, mimo że tata daje jej co miesiąc dosć dużą kasę. Ona czasem jest miła i wtedy ja zapominam, jaka będzie za chwilę, czasem z czegos się zwierzę, a potem przy pierwszej sprzeczce ona to wywleka. Zawsze czytała moje pamietniki i listy, a potem się wyśmiewała. Ja już nie wytrzymuję. Nienawidzę jej, a jednocześnie jest dla mnie najważniejsza na świecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna córka
cóż niedaleko pda jablko od jabloni. bojam sie ze taka tez bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna córka
to ostatnie to podszyw, ale właściwie prawda jest taka, że czasem się boję, że przejmę cechy mojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna córka
to ostatnie to podszyw, ale właściwie prawda jest taka, że czasem się boję, że przejmę cechy mojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kasieńka
o kurwa !!!!1 przykro mi i bardzo Ci wspolczuje. jak to przeczytalem to mi sie chujowo zrobilo taki zjeb maksymalny. mysle, ze musisz to zmienic. znam na to metode, ktora jestem pewny ze ci pomoze. jak twoja mama bedzie na ciebie krzyczala i wyzywala a bedziesz pewna ze niczemu nie zawinilas to pierdolnij ją mocno przez łeb. wtedy sie opamieta. i gwarantuje ze wiecej Cie nie wyzwie. metoda drastyczna ale dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna córka
masz racje chyba jej pierdolne boksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna córka
kasieńka, pewnie nie mówisz poważnie, ale ja się i nad taką metodą zastanawiałam. czasem po prostu nie wytrzymuje i coraz częściej tracę równowagę. kiedyś byłam cicho i milczałam, kiedy mnie wyzywała, teraz coraz częściej sama jej wrzaskliwie odpowiadam, mam nadzieję, że nie dojdzie nigdy do rękoczynów, ale sama się tego boję, że nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ona xxxxxxxxx
wyprowadz sie a ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kasieńka
Ja mowie powaznie, trzeba pierdolnąć jej boksa bo inaczej wejdzie Ci na glowe. Nie mozesz do tego dopuscic. Albo jak bedzie na Ciebie krzyczala to stań naprzeciwko niej spojrz jej prosto w oczy i wypierdol jej z główki. To na pewno pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kasieńka
ktoś się pode mnie podszył :(...ja bym takich rad ne dawała wcale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym \"boksem\" to nie byłam ja, tylko jakiś nudzący się podszywacz. Nie wydaje mi się, żeby rękoczyny mogły tu w czymś pomóc, raczej mogą pogorszyć sprawę, bo do pyskówek słownych dojdą jeszcze regularne bójki. poza tym nie wiem jak to możliwe, ale ja ją na prawdę bardzo kocham. Chciałabym, zeby była szczęśliwa. Jej się zycie nie udało i dlatego jest taka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
ta kasieńka to chyba zwariowała . nie polecam ci absolutnie "wyrodna córko" takich metod - uważam , że musisz jeszcze raz spróbować porozmawiać z mamą o psychologu - psychoterapii - spokojnie i rozważnie - spróbuj jeszcze raz - dwa - albo kilka razy wytłumaczyć Jej konieczność pomocy dla niej - musisz zastanowić się jakich użyć argumentów - utrzymywanie dalej takiej sytuacji jest chore i nie dobre dla nikogo -nawet dla twojego 9 letniego brata - uwierz mi - on to wszystko widzi co się dzieje - i nie jest szczęśliwy na pewno ! - trzeba to zmienić - cała wasza rodzina wymaga pomocy psychologa - tak uważam , pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×