Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asiulka222

mój były chce znowu być ze mną

Polecane posty

Gość asiulka222

on mówi że nie mógł zapomnieć o mni przez cały czas gdy był z nią...akurat o dlaczego mi wtedy tego nie powiedział..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co tez nie dostala
wulkanizator jeden---koło zapasowe sobie szykuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka222
też tak myślę dlatego nie zgadzam sie nawet na spotkanie!!!co to...najpierw zostawia potem chce wrócić...niech spada dwa ray do tej samej rzeki...o nie!!!to nie w moin stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co tez nie dostala
no ale nie mógł zapomnieć czy chce zebyscie byli znów razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka222
no mówi że chce i cały czs gdy był z nią myślał o mnie!!w takim razie ją cały czas okłamywał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka222
skąd mam wiedzieć czy tak samo nie okłamie mnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POGOŃ DRANIA NA DRZEWO
!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka222
tak właśnie chyba zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka222
choć nie ukrywam że jeszcze mam na niego ochotę!ale tylko do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co tez nie dostala
Aha - tylko do łózka. zupełnie tak jak ja...I co zamierzasz z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co tez nie dostala
poszukaj może klina...ja już prawei znalazłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulo
Jest super, myślę, że nie raz myślałas o takiej sytuacji ,żeby żałował i chciał wrócić - a ty mu wtedy adios. I nie marnuj tej szansy, to i tak palant, możesz wierzyć w jego słowa - ale co dalej? Zaufasz mu? Będziesz potrafiła być z nim, nie pamiętając o tym ,ze był z tamtą, kochać sie z nim nie pamiętając ,ze cie dla innej porzucił i robił to z nią kiedy ty pewnie wylewałaś łzy. Przywołaj sobie to co myślałaś ,co czułaś. Nie zapomniaj tak łatwo, bo on równie łatwo po raz drugi cię skrzywdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanów się nad tym
Znam kilka par, które wróciły do siebie po latach i stanowią szczęśliwe małżeństwa (w tym moi rodzice), więc nie słuchaj bezkrytycznie tekstów typu "to palant, nie wracaj do niego" itp. Życie pisze różne scenariusze i nie jest wykluczone, że akurat Twoja historia zakończy się happy endem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odgrzewane kluchy sa niedobre :O nie zdecydowalabym sie na cos takiego pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czekam
na taką chwilę. Mam nadzieję, że on zechce wrócić. Wtedy przyjmę go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulo
Jasne , nie jest palantem , mimo, ze zostawił ją dla innej itd. A teraz wraca i oczekuje, ze ona wszystko zrozumie. Powroty mogą być, jak ludzie wspólnie zadecydowali, ze koniec...itp. Ale powroty po tym jak jedna strona porzuciła dla kogoś innego, kopnęła w tyłek, miała gdzieś uczucia tej drugiej strony (a zostawić kogoś kto kocha...sla kogoś innego- to boli najbardizej) to głupota wracać. Taka osoba potrafi schować rozsądek, uczucia, współczucie do kieszenie, jest egoistą. "Zastanów się nad tym " sama się najpierw zastanów nad tym o czym pisze autorka. Pewnie twoi rodzice sie zeszli, bo powód rozstania był inny. A czy autorka rzeczywiście czuje się na siłach, by już jak podejmie decyzje zmagać sie z demonami przeszłości? Asiulo, ja próbowałam i żałuje. Nie dąłam rady. Wspaniały był ten dzień ,kiedy usłyszałam od niego ,ze jestem jednak jedyna, jednak to o mnie nie mógł zapomnieć ,ze mnie kocha. ALe potem... to był koszmar, kiedy musiałam sie zmagać z myślami jak on to robił z tą drugą, dla której mnie zostawił, jak przychodziły czasem wspomnienia - jak sie zachował...a jednak żal pozosał. Próbowałam ze wszystkich sił zapomnieć, myślałam, że jestem silniejsza. A zaufanie? Zaufanie, he he. Było znikome. Potem myślałam, ze może chcieć się spotkać z "byłą" tak jak chciał się spotkać ze mną. Bałam sie jego koleżanek z pracy (tamta też była koleżanką), ciągle byłam niepewna. Przestałam wierzyć w siebie... To było beznadziejne, wszystko sie rozpadło. Gdyby być moze to rozstanie było nasza wspólną decyzją... a nie z powodu innej, byłoby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanów się nad tym
"Zastanów się nad tym " sama się najpierw zastanów nad tym o czym pisze autorka. Pewnie twoi rodzice sie zeszli, bo powód rozstania był inny. Akurat nie. Powód rozstania był banalny i wredny - matka rzuciła ojca, bo był za spokojny, za dobry, znudził się jej a kolega w okolicy imponował bardziej rozrywkowym stylem życia i sytuacją materialną. Życie bywa dziwniejsze niż chcielibyśmy go widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__..
A ile razem byli za tym pierwszym podejsciem? Wiesz ,to były troszke inne czasy, myślę, że oni nawet nie byli ze sobą tak blisko jak większosć współczesnych par. Dlatego łatwiej im pewnie było. Dzisiaj w dobie "rozdawnictwa" ciała ... to juz nie jest takie proste. Gdyby facet autorki fakt chciał się rozstac, bo uznałby ,że inna go bardziej ciekawi...ale na zasadzie wiadomo, rozmowy, bycia ze sobą itd ale nie współżycia...to teraz jego deklaracja, byłaby jej jednak miła, bo zatęsknił. Ale co w tej sytuacji ,ze sobie odszedł, bo na pewno podniecała go tamta, robił to z nią, nie pamietając nawet o obecnej, wykundlił się gdzieś, znudził sie i chce wracać? Myśle, ze twoi rodzice nie byli w takiej sytuacji i dobrze, bo dzieki temu jesteś ty :).Pozdrawiam🌻.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokx3
tylko nie pozwol mu wrocic, tak jakby nic sie nie stalo. Moze niech pokazuje przez miesiac, dwa, trzy jak bardzo mu na tobie zalezy, trzymaj go na dystans, wtedy bedziesz pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__..
to byłam ja "asiulo" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__..
On zdradził ją i jej miłość "wszystkim" czym sie da zdradzić miłość.To nie były niewinne wybory itd. Gdyby ta miłośc była tak wielka...to dlaczego mimo wszystko był z tamtą, pewnie całkiem blisko. Bo to są już egoistyczne wybory, skoczył na bok, zeby się zabawić...i zranił swoją dziewczynę, bez oglądania się na jej uczucia. Dla neigo jest ważne co on w danej chwili czuje, miał "chcice" na inną, zerwał z dziewczyną, zatęsknił i chciałby przywołać wspomnienia? to teraz walczy o dziewczynę. A potem? Skoro kieruje sie tylko swoimi egoistycznymi potrzebami, tym co sam czuje nie patrzac na nikogo innego, to co bedzie kiedyś? Magia pierwszych chwil po powrocie minie, ale to co wniósł do związku po raz drugi ze sobą zostanie i będzie jak cień. Nie wykluczone, że po raz kolejny ktoś go zauroczy...to niby czemu ma rezygnować ze swego "szczescia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka222
ja też tak uważam nie ma co być z kimś kto tak postępuje wobec kobiet i dlatego chyba nie dam mu szansy...po co cierpieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__..
To jest tak, mówię z tego co sama pamietam, ze kiedy rozważa sie powrót w takiej sytuacji...liczy sie na to że wróci to co było, wszystko. Ale to już nie wróci, już nie jest tak samo. Dostrzegasz to jak już próbujesz układać to wszystko na nowo, bo już nic nie jest tak "świeże " jak wtedy, już nie jest "jedyne , wasze", już są zadry, wspomnienia, które dopadają cie wtdy kiedy nie chcesz... PRzed zdradą mojego ex uwielbiałam sie z nim kochać, to były dla mnie najcudowniejsze chwile, ale po jego powrocie, mimo, ze pragnęłam go to juz nie było to co kiedyś...kiedy zaczynał mnie dotykać...ja nie chciałam ale widziałm to jak dotyka tamtą. To było straszne, po wszystkim często kiedy nie widział płakałam. Nie umiałam poradzić sobie z tym, choćsądziłam, ze dam radę bo bardzo go kochałam. TO już nie jest to samo, to już nie ten sam związek, to tak jak ze stłuczonym lustrem. Jak je posklejasz nadal mozesz sie w nim przeglądać...ale juz nie widzisz wszystkiego tak, kiedy to lustro było całe...wszystko takieś takie troche zniekształcone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokx3
niech wlezie na pomnik na srodku miasta i niech krzyczy trzy razy: "Kocham cie Asiuuuu, kocham naprawde, zrobie dla ciebie wszystko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__..
O to ty, mimo ,ze najmniej zawiniłaś...dlaej ponosisz konsekwencje tego co zrobił on. To ty płacisz za jego błędy, to ty zmagasz sie z niepewnością, z żalem, ze wszystkim tym co chciałabyś zapomnieć. Po czasie przychodzi nawet złosć, u mnie przyszła, on chciał by było jak dawniej. Tak jemu było prosto to powiedzieć. Ja próbowałam, ale zaufania nie da sie sobie wmówić, nie da się wmówić sobie ,ze cczegoś nie było. To było straszne. Takie poczucie jakby on był za jakąś szybą...ta szyba to wszystko to co sie wydarzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokx3
co to za farmazony o potluczonych lustrach, pobitym wazonie, jakiejs szybie miedzy wami. Masz ochote na niego, to po prostu zrob to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__..
To nie farmazony, tego co sie czuje nie da sie opisać, stąd takie porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×