Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania3980

przemoc w zwiazku

Polecane posty

Gość ania3980

czy w waszych zwiazkach facet podniosl kiedykolwiek na was reke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
w wielu związkach kobieta stosuje przemoc psychiczną a nawet szantaz emocjonalny czesto dziecmi takie meczarnie psychiczne sa gorsze od fizycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania3980
czyli lekka przemoc jest dozwolona, pomozcie mi bo sie pogubilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żadna przemoc nie jest
dozwolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekl en
raz w zyciu podniosłem reke na zone i do dzisiaj tego żałuje ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie podniosl i doskonale o tym wie, ze gdyby to zrobil to nie byloby juz nas!! a co do wypowiedzi rybki to w zupelnosci sie zgadzam a wchodzac w aspekty prawne to niestety w naszym kraju jest tak, ze lepsza zla matka niz dobry ojciec... paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
wiesz nie wiem czy ktos to zbadał ale bol uderzenia reki boli bardziej od bolu zadanego czynem, słowem? no ja mysle ze boli tak samo o ile nie bardziej wlasnie ten bol duchowy te wymiar uderzenia w czuły punkt serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania3980
marekl en- nigdy wiecej tego juz nie zrobiles? to byl tylko jeden raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurek z piaseczna
Kiedys ktos wyprowadził mnie z równowagi, z mega rownowagi nie byłem sobą żaluje i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy facet.
Z góry zaznaczam, że nie popieram przemocy wobec kobiet. Ale uważam, że są sytuacje, kiedy uderzenie kobiety(np. z liścia w twarz) jest usprawiedliwione. Ja uderzyłem moją kobiete w ten sposób dotychczas 2 razy i nie ma mi ona tego za złe. Co więcej, wie, że jej się należało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurek z piaseczna
jeden jedyny raz o jeden raz za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
meandra masz ode mnie buziaka:)👄 ja własnie nie lubie takiego kategoryzowania, ale z tego co widzę to wiele matek nie umie zajmowac sie dziecmi za to robia to swietnie ojcowie dziadkowie widac to nawet po ich realcji na dziecko jego zachowanie w kosciele:) faceci są super:) a baby nic są niedojrzałe takie co to lubią rządzic. Nie lubie ich za to, bo dziecko nie jej własnoscią. ona tylko nosi je w łonie. Ale nie ma prawa o nim decydowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego uderzenie faceta przez kobiete jest czyms normalnym a odwrotna sytuacja wywoluje lawine?? moim zdaniem jedno i drugie jest naganne i nie powinno miec miejsca... skoro chcemy rownouprawnienia to je miejmy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rybka 👄 wprawdzie co do kosciola to nie wiem bo jestem niewierzaca ale widze, ze mamy podobne podejscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania3980
moj chlopak podniosl na mnie reke, bo podczas klotni wykrzyczalam mu w twarz ze odejde od niego, potem przepraszal bardzo dlugo i az do nastepnej klotni bylo naprawde prawie idealnie, i kiedy znowu poklocilismy sie po okolo 3 tygodniach nie wytrzymalam i wykrzyczalam ze na pewno odejde i znowu sytuacja sie powtorzyla, Boze nie wiem sama czy to ze mna cos nie tak, pomozcie mi bo ja naprawde nie wiem co mam robic, co o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz sie bac, ze kazda klotnia tak bedzie wygladala?? za chwile nawet klotni nie bedzie potrzebowal... dziewczyno, nie zastanawiaj sie tylko daj sobie z nim spokoj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu,przemoc jest przestępstwem i on nie ma prawa podnieść na Ciebie ręki.Nigdy.I nic tego nie usprawiedliwia.Posłuchaj meandry,bo to mądra kobieta jest - uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli dotychczas podniósł rękę na Ciebie dwa razy,to pomyśl co by było,gdyby był Twoim mężem.Wielu facetom wydaje się,że akt małżeński,to akt własności na żonę.Jak wtedy wyglądałoby Twoje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania3980
wiecie co, ja zgadzam sie z Wami, ja zawsze potepialam przemoc fizyczna, ale jak sie juz tkwi w takim zwiazku to wszystko wyglada zupelnie inaczej, sama sie dziwie ze sie jeszcze zastanawiem i w ogole zadaje takie pytanie,bo jakby mi ktos zadal takie pytanie 2 lata temu to zdecydowanie odpowiedzialabym ze nalezy odejsc, ale to takie trudne odejsc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie z wami nie zgadzam
zrowno kobiecie jaki i facetowi moga puscic nerwy. Ja uderzylam faceta po tym jak przyznal sie, ze calowal sie z inna kobieta Zostalam tez kiedys uderzona gdy moj partner nakrył mnie z kochankiem. Nie wszystko w zyciui jest czarne lub biale... jednak przyklad, ktory jest tu podany na tym topiku wydajke mi sie bezdyskusyjny. Olej tego fagasa dziewczyno. jak facet moze poniesc reke gdy Tyt mowisz o rozstaniu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie... potwierdzasz to co powiedzialam, rownouprawnienie!! i masz racje, nerwy moga puscic... gdybym zdradzala mojego meza i on by sie o tym dowiedzial to najprawdopodobniej dostalabym od niego liscia... ale nasz zwiazek i tak by sie wtedy rozpadl i nie chodziloby o uderzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daleka znajoma
Witam. A moja była znajoma jest taką s..., która policzkowała swojego spokojnego, oddaengo afceta w miejscach publicznych i przy znajomych tylko dlatego, zę miał odmienne zdanie. I on musiał w czasach studenckich codziennie rano wstawać tylko po to, by otworzyć jej drzwi i ściągnąć windę i zwoził ją na parter w spodniech od pidżamy, tam dawał buziaka, życzył miłego dnia i wracał do łóżka. Matko, porąbane, ptawda??? Później się zaręczyli i obawiam się że są małżeństwem i mają dzieci. p.s. - mam nadziję że jej w końcu oddał albo rzucił ale... tego nie wiem. ( ...) -jeśli czytasz ten topic jako molestowany małżonek pozdrawia Cię serdecznie kumpela ze studiów. Rzuć tą babę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co innego,gdy komuś zawodzą nerwy w sytuacji kryzysowej,a co innego,jak przy każdej kłótni,zwłaszcza na myśl o rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
i ja sie zgadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,Rybko,w Twoich wypowiedziach też dużo racji.Dla mnie przemoc jest przemocą.Nie ważne,czy stosuje kobieta,czy mężczyzna,czy fizyczną,czy psychiczną.Przemoc jest przestępstwem i nikt nie ma prawa tego robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonamellania
moim zdaniem nie warto wrzucac do jednego worka wszystkich facetow ktorzy kiedykolwiek podniesli reke na swoja kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×