Czy honor ,odwaga szacunek ma w tych czasach jakieś znaczenie ?

dla kobiet ? bo wydaje mi się że zerowe. Czy liczy się już tylko wygląd i $$$ ?

Dla facetów te wartości też są już niemodne.Liczy się wygląd i zazdrość otoczenia.

ma żadnego znaczenia. Dla kobiet najważniejszy jest szmal i mięśnie. A reszta? Nie ma żadnego znaczenia. A im głupszy tym lepszy. Bo mniej widzi i rozumie. A facet co za dużo widzi i rozumie jest do niczego bo ciężko dawać dupy innym. Itd, itd, itd...

a dla mnie ma znaczenie. oczywiście że ma. uważam nawet że jest więcej takich dla których ma to znaczenie, ale chyba nie na tym forum.

Jeśli te cechy by przynosiły kase, to jak najbardziej miały by znaczenie dla kobiet a tak to.... lipa ;]

Ma dla nich ZEROWE znaczenie!!!

miały zawsze zerowe znaczenia dla 95% ludności :D

Na pewno ma znaczenia, miało i bedzie mieć zawsze ...

oczywiscie, ze ma znaczenie :) moj kochany mezczyzna jest wlasnie taki :) \"przedpotopowy\" jak okreslic to moga inni :) ale ja wlasnie na kogos takiego czekalam, i kocham go ponad zycie:) pozdrawiam

Cóż ja tam jestem w tych pozostałych 5% i trudno... :P

honor, odwaga, szacunek - znaczy mamy rozumieć, że ty te cechy posiadasz i są one niedoceniane przez płeć piękną, więc się tu na forum wylałeś rycerzu?

mi tu-masz szczęście w takim razie.Nie zmarnuj go.

smędzić na forum wbij się w zbroję i na najbliższy turniej się udaj, gdzie swą sprawnością i szlachetną postawą zdobędziesz względy podziwiających go białogłowych

jeśli ktoś ma TE zasady nie zastanawia się czy są dla kogoś znaczące... warto je mieć dla siebie... bo po to one są :P

Z zasady nie dyskutuję o wartościach podstawowych. Rzeczy podstawowe maja znaczenie pierwszorzędne i bez nich w ogóle nic nie jest możliwe.

Dołączam swoje zdanie do Rybki. No cóż... do tych wartości należy przede wszystkim dorosnąć prawdziwie. Wtedy życie bez honoru, szacunku i odwagi nie przedstawia już żadnej wartości.

Oczywiście, że mają znaczenie, inaczej życie nie miałoby wartości, przynajmniej dla mnie... Ale zauważyłam, że "panowie" uważają je za wielkie wady... i potrafią je tylko wyśmiewać, mówiąc że to "zbędne ograniczenia" nakładane sobie przez ograniczonych ludzi. Oni są przecież lepsi, bo robią co chcą. Niestety... :( Urodziłam się o sto lat za późno, ale trudno, nie będę się zmieniać tylko dlatego że większość myśli inaczej. Nie muszę kogoś mieć, żeby być szczęśliwą. Pozdrawiam wszystkich rozczarowanych "swobodną" rzeczywistością :)