PLz,POradzcie! Jestem w 2 letnim zwiazku...

Dziewczeta poradzcie. MAm 20 pare latek. Jestem w zwiazku zchlopakiem ktorego chyba niekocham...chyba..co tzn, on kochal sie we mnie cale liceum...ale ja mialm kogos...potem drogi rozeszly sie..i znowu zeszly i jaos spotykamy sie 2 lata. On planuje slub...ale ..otoz ja czuje chyba tylko do niego przywizanie...nie wiem czy go kocham ..a wnoizkuje to z tego...ze nie cieprie jak on wydzwania do mnie...ciagle chce ze mna byc..wkurza mnie kazdy jego ruch..ale przy tym jest dobry dla mnie dba o mnie..kiedy ejstem chora...jest dobrze ustawiony materialnie.. z urody taki sobie...i nie wiem co zorbic...czy skonczyc to...mecze sie...i mam jakies hustawki...bo w jednej skundzie jest mi znim super...a potem...jak mnie wk...to znowu dol..do tego...dochodza rzadkie konatkt sexualne..bo mi sie nie chce...a moze sie starzeje...nawet obrzydzaj mnie jego pocalunki

Zdecydowanie odpuść go sobie. Nic z tego nie będzie.

...kurcze,,,ale pewne plusy..jest dobry dla mnie nie pije czysty zadbany...zdobrej rodziny...moze wybrac rozsadek

rozsadek???????????? nie polecam... gdybym sie rozsadku sluchala to bylabym teraz z ustawionym kolesiem, ktorego nie kocham i nigdy nie kochalam, zdrowym, milym z perspektywami, a jestem z chlopakiem po wypadku, ktory jescze kilka lat spedzi na wozku inwalidzkim, ale tak go kocham, ze nie wyobrazam sobie zycia z kims innym, wierze, ze wszystko sie ulozy i bedzie jak w niebie. no moze... bedzie dobrze :) a rozsadek do kosza wywalilam... i dobrze mi z tym :)

badź rozsądna i odejdź....nic z tego i tak nie bedzie...najwyżej o dwoje nieszczęśliwych ludzi na świecie więcej..

A dzis spedzilsmy Sylwka Bylo Milo...naprwde...ah