Opijamy ból i żal. Kto ze mną?

Mam jeszcze ponad połowę "krowy", wypije i zjadę, mam to gdzieś. Po co ona poszła do niego? Bo niby tak wypada? Pieprzę to, przecież nic do niego nie czuję. A tam, wywewnętrzniać mi się nie chce. Lepiej wyrzucę telefon, bo po pijaku różne bzdury piszę.

polewaj

Nie ma sprawy. Ja już opróżniam kolejny kieliszek, szklankę właściwie, do pełna, pół na pół soku pomarańczowego z wódką, by szybciej wchodziło. Nie chcę być wścibski, ale może wyrzucisz z siebie, co Cię męczy? Wiesz, czasem to pomaga. A ja piję.

właśnie zaczynam pić

życie w tym kraju do bani

Wiem, żałosne to, ale dobrze, że ktoś wynalazł wódkę, przynajmniej na chwilę można zapomnieć o problemach. Ja zamierzam tu trochę posiedzieć, jestem z Tobą, z Wami.

Wierzę, nie musisz mnie przekonywać. Ale wiesz, co? Ja już nie jestem w tym naszym kochanym polskim bagienku, a mimo to piję. Bo gdzie byś nie był, problemy są chyba takie same, niektóre znikają, ale jeśli chodzi o kobiety, to nic nie zmienia się po wyjeździe. Życzyłem jej i sobie, żeby ten Nowy Rok był lepszy. Czy będzie? Nadzieję zawsze warto mieć.

przyłączam się do was bo na innym topiku o piciu nikt już nie funkcjonuje, zdrowie wasze!

Lejcie, byle dużo!!!!

w górę serca

Samemu tak jakoś dziwnie pić, dopóki nie padnę, zamierzam pisać o tym, co mnie denerwuje, co mnie boli, przynajmniej nie wypisuję głupot w smsach. Porąbane to życie, ale trzymać się jakoś trzeba. Niby co Cię nie zabije, to wzmnocni? Super, w takim razie niech walą sobie, niedługo będę jak Robocop.

mamy rodzynka:D Twoje zdrowie Maleńka:D

kurna, alkohol mi się kończy, a sklepy pozamykane

witam..Takatamsobie

Mi ta moja flaszka, jeszcze "połówka" wystarczy. Nie masz żadnego wina w zapasie, choćby piwka? Nie zasnę dziś na trzeźwo, za duża dawka emocji, myśli. W ogóle da się nie myśleć? Nawet gdy śpię, jakieś koszmary nie dają szansy na to, by odpocząć. Paranoja.

Akwarelowa mozaika - ja też już prawie jak Robocop!! Dowalano mi równo, ciekawe jak będzie w nowym roku. Może nawet \"cop\" zniknie z nazwy i samo \"robo\" zostanie. :O

Więc tylko my zostaliśmy na kafe? Tak to już jest, ale życzę tym, którzy dobrze się bawią, by bawili się, dopóki starczy sił. Mogłem być z nimi, ale z zaproszeń nie skorzystałem, wybrałem kilka chwil z nią, aniżeli wieczór w towarzystwie kumpli. Warto było, jakkolwiek to by się nie skończyło. Dobra, do dna i następny drink.

Witaj łosiu. :)

nu, ja piju waszyje zdarowje

A wiecie co jest tak trudne? Skoro jestem tak młody, skoro już życie kopie po dupie, to co będzie w przyszłości? Jak będą wyglądały dziesiątki lat, które przede mną? To ja podziękuję.

zapomnialaś o mnie!!!!

Pij, pij, tol'ko uma nie zabud'....

kurde, spiłam sie chyba juz, litery mi skaczą. :O

Chłopie, nie ma co się dołować z powodu jakiejś kobity bądź nieporozumienia. Sylwester jest tą nocą w której człowiek sobie uświadamia, że trzeba brać życie garściami i korzystać z każdej chwili, nikt nie powiedział, że dożyjemy następnego. Ja nie piłam nic, wcinam jakieś słodkości, damski sposób walczenia z emocjami.

ja dawno saszoł s uma

pij dopóki możesz:D

Niech popłyną łzy. To zawsze pomaga, wyrzucenie z siebie tego, co boli, wyrzucenie z siebie wszelkich uczuć, później chociaż przez chwilę jest spokój. Nie ma mowy, ja polewam kolejnego, jakiejś zagrychy poszukam. I myśle o niej, bo o czym innym mogę? A w tle Bob Sinclar i "World Hold On".

witaj brzoskiwnko:D

To wyżej to ja w liczbie mnogiej ;) Ja też jestem młoda tylko materialnie. Nie uważasz, że każdy kto tu zalewa się, tu na kafe, ma jakiś problem? Będzie tylko lepiej, w końcu połowa problemów za Tobą :)

Wspaniałe uczucie w tej chwili, alkohol cudownie kołysze myślami, nie pozwala skupić sie na tym, co boli, wprowadza błogostan, a niedaleko choinka i delikatne światło lampek. Wiem, życie jest zbyt krótkie, trzeba cieszyć się nim, póki jest nam to dane. I to właśnie czynię.