Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość costaaaaa

Internetowy FACET

Polecane posty

Gość minisa
Witam!!! nigdy nie odwiedzalam czatow ani rzadnych portali randkowych itp. bylam z kims w zwiazku pewnego dnia calkiem przypadkiem zalozylam konto na portalu randkowymi tam go poznalam godziny rozmow przez gg potem spotkanie i...... za pol roku bedziemy malzenstwem wiec czasami warto zaryrykowac jak to mowi przysowie " lepiej jest zgrzeszyc a potem zalowac niz zalowac ze sie nie zgrzeszylo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten
o zaczyna się sprzeciw z czego to wynika? mowię o moich odczuciach przy takim zagadaniu do mnie przez kobietę, nie znacie mezczyzn a juz wam cos nie pasuje , co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaa
napisze Wam co wyszło z moich marzeń... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten
byle nie były zbyt wygorowane bo nie wiem czy jakikolwiek mezczyzna sprosta im daj mu szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten pełno Ciebie
kto nie zna, ten nie zna.... ;) a swoją drogą, czyż każdy z nas nie jest swoistą zagadką.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten
ja siebie znam i kobiety tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten pełno Ciebie
nie mów, że znasz kobiety....jest to raczej mało realne....możesz znać ich jakąś część i wyciągać wnioski z ich zachowań...powinieneś jednak brać pod uwagę, że są tak samo różne jak i mężczyźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten
pewnie ze rózne kazda jest inna i kazdy mezczyzna jest inny, a moze bardzo podobni,tylko o tym nie wiedza tylko postepuja jakby byli z innej planety zapominajac ze sa z tej samej planety, ze na siebie wzajemnie oddziałuja, ze jak ona czy on beda podziwiac druga osobe to ta druga osoba bedzie sie stawała lepsza i czyła sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten pełno Ciebie
Z jednej strony masz rację, z drugiej niestety nie...zapomniałeś o tym, że czasem ta podziwiana osoba tak naprawdę nie potrafi tego uszanować...to chyba raczej kwestia wyczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten i nie ten
to jego czy jej strata znam ludzi z róznych srodowiskach od pijaczków, drobnych złodziejaszków, do ksiezy, profesorów wyzszych uczelni nie oceniam ich a probuje poznac i wlasnie o tym pisałem żeby castaaa nie zyła marzeniami, a próbowała poznac tego jegomoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mala zakrecona
a ja powiem tak....bylam z kims rok. Ciezko to nazwac zwiazkiem, ale na pewno kochalam. Rok gadalismy ze soba, to wszystko opieralo sie na necie...ciezko to wytlumaczyc. NIe jestem gowniara, wczesniej mialam kogos bardzo dlugo...i z tym "netowym" to byla milosc. Moglam miec na serio fajnego faceta w realu, wybralam jego-tylko virtualnie. NIe starczylo nam odwagi zeby sie spotkac, dziela nas kontynenty. I co? mam kogos, on tez....zadne z nas nie jest szczesliwe a ja najbardziej na swiecie zaluje, ze nie wsiadlam w samolot i nie polecialam tam....czasu nie cofne, ale powiem Wam, ze to uczucie zostanie mi w sercu a zawsze...nikogo tak nie kochalam (moze tez go wyidealizowalam...) i juz nie pokocham. NIkomu tak nie zaufam. Jestem pusta w srodku....spotkaj sie z nim jak najszybciej, potem moze byc juz tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam musze powiedziec
ze kiedys tez ot tak poznalam przypadkowo na czacie faceta. bardzo dobrze nam sie rozmawialo, rozmawialismy praktycznie codziennie, caly czas czekalam na rozmowe z nim i na odwrot. wlasciwie traktowalam go jak przyjaciela, mowilismy sobie o naszych problemach, radosciach, milosciach, podrywaniu plci przeciwnej. az pewnego dnia on powiedzial, ze mnie kocha, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. chcial sie spotkac, stworzyc ze mna normalny zwiazek. niestety do spotkania nie doszlo bo za bardzo sie balam, ze mu sie nie spodobam, ze strace tak cenna dla mnie osobe. i chyba wlasnie dlatego doszedl do wniosku, ze czas zerwac ta znajomosc, bo moje obawy po prostu go skrzywdzily. juz bardzo dlugo ze oba nie rozmawiamy ale nie wiem jak, nie wiem dlaczego ale teraz chce odbudowac ta znajomosc bo czuje, ze usycham bez niego... tylko nie wiem jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsd
ja tam mam inną zasadę i radzę wszystkim się do niej stosować: net uważam za narzędzie, komunikator, sposób na nazwiązanie kontaktów, resztę przenoszę od razu w real bo nie chcę tracić życia na wirtualne znajomości i wyobrażanie sobie jakichś ludzi, którzy mogą być zupełnie inni w rzeczywistości, niż mi się wydają dzięki pisanym słowom przez net poznałam bardzo wielu wspaniałych ludzi, którzy interesują się tym co ja, więc przenosiliśmy zaraz znajomość w świat rzeczywisty, w ten sposób kontaktowałam się też z ludźmi, z mojego miasta, z którymi chciałam pogadać, dzięki temu spotkałam się między innymi na randki z kilkoma mężczyznami, z niektórymi utrzymuję znajomości i to były prawdziwe międzyludzkie kontakty a nie GRA Z WŁASNĄ WYOBRAŹNIĄ przy wymianie drukowanych słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaa
niestety wczoraj nie udało Nam sie wymienic fotkami... nie pdała propozycja, za to sie posprzeczaliśmy, było niemiło, aż sie zlękłam, ze kurde nawet bez fotki się rozczaruje, pare dni rozmów i love, a tu prosze, ale wiecie, wyszlismyz tego z klasą, i to on odpuścił, nie pomyślałabym i rozstalismy sie umówieni na dziś "wirtualnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_dziewczynka
dwa i pol miesiaca rozmów na gg potem spotkanie ktore mialo byc pierwszym i ostatnim (oboje szlismy na nie zaciekawieni ale bez jakis oczekiwan) jutro minie 7 miesiacy szczesliwego zwiazku nie bój sie, jesli nie sprobujecie to zawsze bedzie to gdybanie co by bylo... zalezy jakie macie oczekiwania, nadzieje, nie idealizuj go!! powodzenia i pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaa
mała dziewczynko... dałaś mi nadzieje :) zaraz wróci z pracy, mam pewnosć, ze zajrzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaa
to, ze jestem niewidoczna, nie znaczy, ze mnie nie ma... powinien juz być wczoraj był 22:26 moze myśli,ze nie chcę z nim gadać wczoraj... ach temoje ambicje, pierwsza sie nie odezwę, mimo, ze mi sie serce kraje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktostakijakja
ja po miesiacu rozmow spotkalam sie z facetem,bylo milusnie.wczesniej mielismy swoje fotki,Zaprosil mnie nawet na sylwka ale troszke sie spoznil:Pmimo wszystko widzielismy sie...ale co dalej bedzie nie wiem...niestety niedlugo wyjezdza daleko wiec nie bedziemy sie widziec itak,Ale...weekend byl milusny-warto probowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaa
przyszedł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duur
Brzydal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaa
niestety wczoraj nie wysłał mi zdjecia... za to ja dałam mu próbkę, mhm... przynajmniej wydaje mi sie,ze nie zrezygnował... ;) ja go jeszcze nie widziałam... chyba wolałabyym ja mu sie nie spodobać, niz miałoby się okazać, ze to z nim jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duur
To brzydal paskudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaaa
no i sie doprosiłam, dostałam foto.... ktoś to jeszcze czyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim691
hej jat tak poznalam mojego misia zakochalismy sie w sobie i jestesmy dwa lata....a zaczelo sie od rozmowy na gg:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznicka
roznie bywa... nigdy nie wiadomo co zycie przyniesie .. a co za roznica gdzie kogos poznasz.. na ulicy, w sklepie , czy przez neta ,, tez uwazalam ze net to samo zlo, ze nie spotkam sier z kims z sieci .. i .. i teraz jestem szczesliwa.. za 1,5 roku slub, jestesmy z esoba od dwoch lat .. nie załuje czasem warto spróbowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznicka
gdyby nie net nie spotkalismy .. 400 km nas od siebie dzielilo .. wiec nie byloby szans spotkac sie.. los czasem bywa przewrotny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błahahahahahahahahahahahahaha
no i co z tą fotą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costaaaaaa
cóz.... faktycznie wyobraźnia płata figle.... wyobrażałam go sobie inaczej, po tym jak się dowiedziałam, ze pracuje w słuzbach mundurowych, wiec często bywa na siłowni i że jest wysoki... obraz : napakowany misio do kochania ;) a to co zobaczyłam, to chudy chłopak na dlugich nogach, sciety prawie na zero, na pierwszy rzut oka "łobuz", po fotce trudno ocenić, ale mam dystans, dalej ze soba gadamy... nie wiem co mysleć... bo chłopak sie angazuje, a ja nie wiem, a bardziej jestem na nie, cholera a po 2 gg-randkach byłam prawie zakochana... nie jest najgorszy, ale odbiega od moich wyobrażeń....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatymy
Witajcie :) Niedawno minęła nasza druga rocznica (pamiętał ;) ) ..rozmów na gg i w majlach.. "Jesteśmy ze sobą", bo mi pisze, że u niego nic się nie zmieniło, a że u mnie też nie, no to jesteśmy ;) Między nami 400km i własne niezałatwione=codzienne sprawy. Wiemy jak wyglądamy, jacy jesteśmy. Z jednej strony rozmowy.. jakby z naszej już wspólnej codzienności(czyli otwartość,drażnienie,dowcip), z drugiej... ja potrzebuję więcej uwagi, a on jest rzadko i czasem bardzo oszczędny w słowach. Ufam mu, a jednocześnie powtarzam sobie ciągle: co ty głupia robisz? Nie jestem w stanie związać się z kimś innym, bo mimo tej mega bariery=sieć, czuję że jestem nim, a nie sama. Jakoś nie udało nam sie do tej pory zgrać "spotkaniowo", ale już niedługo.... Napiszę, co z tego wynikło... PS. moja siostra poznała swojego mena w sieci... są ze sobą ponad rok... wciąż happy. Pozdrawiam wszystkich samotnych, stęsknionych i czekających na drugą połówkę.. "Wszystko jest możliwe. Niemożliwe po prostu wymaga więcej czasu". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×