Internetowy FACET

Poznałam kogoś na czacie - banalne. ma coś w sobie, coś, do czego mnie bardzo ciagnie, czekam kazdego dnia na rozmowę, mieszkamy niedaleko od siebie. Mam zasade, ze nie spotykam się ze znajomymi z netu, dla niego byłabym skłonna tę zasadę złamać :) Nie wiem jak wygląda, więc to takie psychiczne uzależnienie... dziś jezeli zaproponuje wymienimy sie chyba fotkami, nie ma co tego przeciagać. Wiadomo jak sie skończy, gdy się sobie nie spodobamy, chyba lepiej bedzie dla Nas gdy to skończy sie szybciej. Chciałabym wierzyc,ze to przeznaczenie... udało się tak komuś??? Pozdrawiam

ja mialam dwa internetowe związki i utrzymuje pełno znajomosci:)

ja mam wirtualnych zajomych ale nie czuje potrzey spotykania ich

to nie przeznaczenie tylko Twoje wyobraznie o nim...myslisz , wyobrazasz sobie ze on jest idealem, tym jedynym.. ale wierz mi .. Twoja wyobraznia potrafi platac figle

Ja poznalam mojego aktualnego faceta w necie :D

mnie się udało poznałam go ponad dwa lata temu na czacie, odważyłam się na spotkanie ;) miałam szczęście :)

Powstrzymaj emocje! Gosc jest pewnie pryszczaty, brzydki itd. Nastaw sie na najgorsze...

nigdy nic nie wiadomo:) ja takiego szczęścia nie miałam...

Niestety nastawiłam sie... na najgorsze. Ale chyba lepiej wrazie czego wiedzieć juz, niz życ marzeniami. Szkoda tylko, ze fajowo się Nam rozmawia, a potem nic z tego nie zostanie.

a jezeli udało to poprawi to Ci humor? w czym ci to pomoze? panie Wy bez porad ani rusz

nie musi tak byc..ale czesto jest tak, ze wyobrazamy sobie niewiadomo co a pozniej wielkie rozczarowanie.. najlepiej przygotowac sie na najgorsze a pozniej, najwyzej, zostac mile zaskoczonym:)

Mam za sobą jedno internetowe spotkanie - wyobrażałam sobie, że będzie cudownie, bo naprawdę świetnie nam się rozmawiało. Niestety...sparaliżował mnie strach, w dodatku okazało się, że kompletnie mu się nie podobam :o Zresztą...on też nie jest bóstwem...co prawda mamy nadal kontakt, ale zdecydowanie gorszy...Eh...ale nie tracę nadziei - właśnie rozmawiam z pewnym bardzo miłym osobnikiem ;) Może się uda :)

nie, ja nie potrzebuję porad... ja poprostu miałam potrzebę napisnia o tym...

słyszy sie nawet o małzeństwach poznanych w sieci.... i sie mysli.... a moze.....

moim skromnym zdaniem ZAWSZE warto spróbować :)

Po prostu nie odkładajcie decyzji o spotkaniu. Im dłużej będzie trwała tylko wirtualna znajomość, tym większe potem może być rozczarowanie. Ja mojego narzeczonego poznałam przez internet, ślub bierzemy za pół roku. A pamiętam, że na początku też miałam baaardzo duże wątpliwości co do niego :)

za 45 min kończy pracę, mam nadzieję, ze dziś znów znajdzie dla mnie czas :) warto spróbować, ale jak sie okaże nie w moim guscie, to nigdy NIGDY wiecej nie zrobie sobie takiej nadzieji!

nie rób sobie nadziei i idź na zywioł ;) możesz się wtedy tylko miło rozczarować :)

Wymieńcie się koniecznie zdjęciami! Na co czekacie? Jak mój facet wysłał mi swoje foty to od razu wiedziałam, że jest w moim typie, przynajmniej pod tym względem mogłam być spokojna, że się nie rozczaruję.

spotkanie to nie malzenstwo chyba?

czy nie każda z Nas marzy o ksieciu z bajki :)

każda... :) mnie się udało i dlatego trzymam kciuki za innych

Forgotten Girl, gratuluję, zeby nie powiedzieć zazdroszcze ;)

Lusesita.... Tobie również, widać czasami komus sie uda :)

Ciebie tu dzisiaj.... :)

a co lubisz mnie?

Może inaczej na to popatrzymy, podobają mi się Twoje wypowiedzi.... ;)

a to juz sukces przewaznie to brzmi Wasza wypowiedz: tak,ale....i mowicie swoje

drogi Panie mam już trochę lat na karku i może dlatego moje podejście do życia jest troch inne... ;)

taaaaa.... szczególnie na moim topicu wypowiedź była bardzo do podobania sie, a ja nie wiem do czego ją przypiać :p