Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajotka

minęły już 2 lata a ja nadal nie mogę się pozbierać...

Polecane posty

Gość kajotka
być może masz rację. nie wiem. dodam tylko to, że potem kazałam mu siebie zostawić w spokoju, napisałam jak to bardzo go nienawidzę (chociaż nie ma w tym ziarna prawdy). mam jeszcze jedno pytanie: myślisz, że wyrzucenie mu wszystkiego co czuję (czy to w formie maila czy listu) było by dobrym sposobem na ulżenie sobie? ma do tego prawo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclaw 22l
Tez mam taki problem... Bylem z dziewczyna 2 lata... ciezko zapomniec... miely juz 2 lata a ja wciaz jestem sam nie potrafie ulozyc sobie zycia z kims innym.... totalny shit :/ ale wierze ze ten nowy 2007 rok bedzie lepszy i wkoncu moje zycie sie zmieni na lepsze.... Pozdrawiam wszystkie zlamane serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
01:01 zza_oceanu on o tobie tez pamieta wyslij mu mai\'a 01:18 starrrtrekkk Niestety nie da się. Trzeba cierpieć. Takie życie. Boga nie ma,bo gdyby był,nie pozwolił by na to. 01:26 hahaha to forum ma sens ochchchchchchch... nie mogę zapomnieć... nie mogę... nie mogę darować, iż kiedyś moje gazy gastryczne nie śmierdziały tak, jak obecnie... to trwa już kilka lat... nie dam rady żyć z tą świadomością... wybaczcie mi.. nie dam już rady... 01:52 Fluffy*27 mam podobnie... tez dwa lata mina,jak mnie zostawil.Wczoraj plakalam jak bobr,gdy wybila 12ta.Myslalam,ze jest lepiej...Nie jest... Don\'t count the days,make the days count

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość touch me babe
Do tych co piszą że się zbierają 2, 3 rok po złamanym sercu: Nie macie tak źle. Ja to się 10 rok już zbieram i nie mogę się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flamma
a ja wierze ze sie pozbieram, ze bede silna, ze moge zaczac od nowa. Nie chce ogladac sie za siebie, wiem ze to tylko slowa ale... CHCE W NIE WIERZYC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologpedagog
KAJOTKA i inni, ktorzy cierpicie ze wzgledu na tłumienie uczuc!! proponuje naprawde nie patrzec na dumę swoja, ale przełamac sie i wysłac szczerego maila, list nie wiem..do tego do tej osoby do ktorej cos czujecie wiem, ze to nie łatwe, bo sama byłam w takiej samej sytuacji, ale przełamałam sie i wysłałam list do osoby ktora , po rozstaniu nadal chyba kochałam, choc pozniej okazało sie, ze jednak ta miłosc wygasła i znalazła nowa, nalezy tez pamietac, ze kazda miłosc jest pierwsza i ze człowiek jest zwierzeciem stadnym, nie lubi , nie moze zyc w samotnosci, mozna byc w swoim zyciu nawet 3 razy naprawde i prawdziwe zakochanym,czasem jednak miłosc samoistnie przemija i pojawia sie nowa.. to sa tajemnice zycia , ktorych nierozumiemy.. jednak wysłanie szczerego listy bedzie dla was oczyszeniem,a jesli ktos nie chce wysyłac listu, to niech przynajmniej go napisze na kartce, a pozniej go spali..to tez pomaga.. ale aby poznac zdanie drugiej strony, bo moze on, ona tez kochaja jeszcze...trzeba nawiazac kontakt..i wysłac ten list.. ja przez rok po mojej pierwszej miłosci zyłam w zawieszeniu, choc nie bylismy razem, on robił mi nadzieje, ja myslałam, ze on chce ze mna byc lecz okazało, sie ze akurat nikogo nie miał i po prostu spotykał sie ze mna bo nie miał z kim(wiec tak naprawde mnie nie kochał) w koncu powiedziałam dosc, wysłalam mu szczery list w ktorym napisałam, ze chyba nadal go kocham, ale ze nie dam sobą pomiatac, ze chce stac na pewnym gruncie.. on odesłał, napisał ze chyba juz mu miłosc przeszła i ze przeprasza ze mnie wykorzystywał, no i wkoncu kiedy zobaczyłam to na kartce Zajełam sie soba, zajełam sie szkoła, itd. zajeciami, az w koncu o nim nie tyle co zapomniałam, ale juz nie czułam nic na widok listow od niego..miłosc przmineła, tak naprawde samoistnie.. Pozniej byłąm długo sama, teraz jestem szczesliwie zakochana... pamietajcie kazda miłosc jest pierwsza, warto byc szczerym wobec drugiej osoby, dlatego powinno sie napisac list w takiej sytuacji a nie tłumic emocja, ale jesli ta osoba da nam do zrozumienia, ze nie ejst zainteresowana, to znak, ze nalezy sie z tym pogodzic, zaczac dalej zyc, zaczac nie wiem pracowac, zajac sie czym co nas fascynuje itd..zeby nie myslec o starcie.. i byc cierpiliwym poki nie pojawi sie na naszej drodze..miłosc..naszego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonnimmek
1. Żeby się pozbierać, trzeba się nawrócić. 2. Żeby się pozbierać, trzeba tego chcieć. 3. Żeby się pozbierać, trzeba robić wszystko, co może w tym pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajotka
dziękuję za odpowiedź. list napiszę, polezy w szufkadzie, może kiedyś, jak będę na tyle odwżna, wyślę go. aha, psychologpedagog masz może maila, gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara1979
Cześć!U mnie tez minęły 2 lata a ja ciągle myslę tylko o nim.Poznałam rok temu fajnego chłopaka,myślałm,ze wszystko sie ułoży ,ze znowu pokocham i będę szczęśliwa.Ale nie mogłam udawac,nie chciałam robic mu nadzieji.Przez pół roku liczyłam,ze cosik do niego poczuję a tu nic.Dlatego znowu jestem sama i myślę o byłym.Czasem mam dość samej siebie bo ileż można.Najgorsze jest to,że on ciągle się odzywa a ok.roku temu obiecał,ze znowu będziemy razem(w tym samym czasie kiedy poznałam nowego faceta).Wzbudził we mnie nadzieję... Ja się do niego nie odzywam,on czasem pisze,dzwoni,odzywa się na gg.Nie potrafie napisać mu żeby dał mi świety spokój.Chociaż on jest egoistą,jak pies ogrodnika-sam nie weźmie i drugiemu nie da.Zapomniałam dodać,ze ma dziewczynę,od 1,5 roku.Oszukiwał nie tylko mnie ale i ją.Głupia jestm bo on jest zwykłym draniem! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×