Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MONIKA77

JAK ODZWYCZIĆ OD SMOCZKA

Polecane posty

wiecie mój syn od 2 miesiąca życia ssał kciuk i robi to do dziś, a ma już przeszło 5 lat. Ma przez to krzywą lewą jedynkę, bo właśnie ssie lewego kciuka. W jaki sposób miałam 2 miesięcznemu dziecku nie pozwolić wkładać palec, musiałabym stać nad jego łożkiem dzien i noc i go wciąż wyciągac, a i tak ja sama w koncu bym zasnęła;) a on postawił na swoim. Posmarować miałam ketchupem palec 2 misięcznemu dziecku:o zresztą on do dziś wszytkożerny. To nie takie łatwe jak się niektórym wydaje! Dlatego teraz obawiam się o zgryz córki, co namiętnie ssie smoczka, a po zabraniu go chwyta za kciuk. po to jest temat JAK ODZWYCZAIĆ OD SMOCZKA, bo martwimy się o zgryz, bo chcemy zapobiec temu i odzwyczaić swoje dziecko. Myślę, że ktoś kto ma dziecko i problem smoczka nas zrozumie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisała dziewczyna
o bandażowaniu paluszków - może warto spróbowac? bandaża nie pogryzie (zwlaszcza male, jak nie ma zebow) a moze sie odzwyczai..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77
Powtórzę jeszcze raz ssałam kciuk od urodzenia do 8 lat, był smarowany musztardą ( nie było ketchupu)pieprzem, jakimiś chemicznymi miksturami, miałam zaszyty rękaw od piżamiki , zakładano i rękawiczkę do spania- NIC NIE POMOGŁO -DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO!!! boshhh, myśle że jak zostaniesz mamą to twoje dzieci nie będą ssać ani smoczk ani kciuka:)))- i oczywiście dzięki temu będa miec proste ząbki- radzę zapamietać to co teraz myślisz bo bedziesz sie sama z siebie śmiać. W życiu nie wszytko da sie wyreżyserować tak jak by się chciało. Powodzenia w noszeniu aparatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko kobieta nie mająca dzieci może pisać takie bzdury jak boshhh,myślę że jak będziesz miała dziecko ,to zmienisz diametrialnie zdanie co do wygody mamuś.Wiesz,ja się boję płaczu dziecka nie ze względu na siebie,tylko na niego.On nie zrozumie,że to dla jego dobra,tylko to że dzieje mu się krzywda i nie ma tego co lubi przy usypianiu(smok i pielusia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika 77
awia- boshhhh, żyje jeszcze w innym świecie, w świecie ideałów, idealny mąż, idealne dziecko( oczywiście z prostymi zębami) ona sama mama bez zarzutu z głową ja encyklopedia- to przywilej 20 lat. Ja jak mialam 20 lat to też pewnie myślałam że moje dzieci to nie będą ssać smoczka, bo to psuje zgryz i nie będę jeść słodyczy, bo to żle robi na zęby( znowu o zębach):)))):)))) teraz ma 30 lat i myśle jakby troszkie inaczej- życie zweryfikowało poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika 77 ja mam 40 lat,a życie jeszcze bardziej zweryfikowało moje poglądy m in. na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77
smoczkowych perypeti ciąg dalszy. Tak jak wam pisałam smoczka brak- kolejny dzień nie ssie smoczka wogóle, ale zaobserowałam że przed snem jest bardziej nerwowa,płacze , sama nie wie czego chce, bajkę, książeczka, picie , nie to nie tamto itd, no i niestety chce żeby ją nosić na rękach - to straszne bo ona waży ok 13 kg i ja nie mam siły nosić jej przez pół godziny. Nigdy tego nie poraktykowałam noszenie dziecka do snu i nie chciałabym jej teraz przezwyczaić, ale tak mi jej szkoda:(( Żeby nie przyzwyczaić - zcedowałam usypianie na męża on ma silniejszy charakter- no i jej nie nosił, czytał jej bajkę aż zasnęła. Myślę,że z tym smoczkiem to chyba już pół sukcesu, bo niby nie ssie ale chyba jeszcze ma ochotę , czasem coś o nim przebąknie, zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sledzę z zainteresowaniem ten wątek, bo sama przymierzam się do oduczenia smoka ;) na razie czekam, ale wiem, że muszę to zrobić lada moment, bo mój syn jak zawsze nie był przywiązany do smoka (miał go tylko do snu) teraz zaczyna się go domagać - czasem nawet w ciągu dnia (bo potrafi powiedzieć). Wg mnie to dlatego, że jest już duży i bardziej przywiązuje się do wszystkiego. Zwlekamy na razie dlatego, że bąbel nie za dobrze sypia w nocy i najczęściej pomaga go uspokoić smoczek - wiem, iż czekają mnie ciężkie noce kiedy go odstawię no i szukam dobrej metody ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77
Ja jak myślałam o odzwyczajaniu od smoczka, to nie mogłam sobie tego wyobrazić i dlatego też trochę odwlekałam ten proceder

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia 21 -czniaka
Witam Mam synka prawie 21 m-cznego, który od 14 dni jest bez smoczka. Co pradwa "używał" go tylko do zasypiania w dzień, w nocy częściej miał go w buzi, ale wygraliśmy :) W pierwszy dzień świąt wieczorem powiesiliśmy smoczek wysoko na choince dla Mikołaja, żeby sobie wziął w podziękowaniu za śliczne prezenty. Rano oczywiście smoczka nie było. Pierwsze wieczory były ... śmieszne .... Mały po 1 h łaził po łóżkach (jego jest koło naszego), śpiewał, gadał .. po swojemu ...i tak zasypiał. Jak miał smoczek, trwało to ok. 5 - 10 minut. Zgrzytał też troszkę ząbkami, mlaskał i słychać było, że się troszkę "męczy", ale przetrwaliśmy :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości, cierpliwości i uśmiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77
Mamusia 21 -czniaka -DWA TYGODNIE TO JUŻ CHYBA SUKCES- 100 %, U NAS CORAZ LEPIEJ WŁAŚNIE ROZMAWIAŁAM Z OPIEKUNKĄ, BO JA JESTEM W PRACY I MÓWI,ŻE DZIŚ W DZIEŃ NIE BYŁO PROBLEMÓW Z ZASYPIANIEM I JUZ NIE BYŁA TAKA NERWOWA. DAMY RADĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONIKA77
KOLEJNY DZIEŃ BEZ SMOCZKA, ALE USYPIA NA RĘKACH.......:(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77
kolejny dzień bez smoczka już o nim nie wspomina, ale czegoś jej brakuje i usypia na rękach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kroma ortodontka mojej córki twierdzi ze lepszy juz smoczek niz ssanie palca bo smoka zawsze mozna\"\" wyrzucic\" \" zgubic\" badz jakos inaczej to dziecku wytłumaczyc a paluch jest zawsze \"pod reka\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam,że chowanie smoczka nic nie da. Przerabiałam przy pierwszym synu. W szale roozpaczy zaraz pierwszej nocy go wyciągnęliśmy :o Dlatego przy następnym podejściu i drugim synu poprostu zaraz po pierwszych urodzinach do śmieci. 3 dni i spokój;) Trzeba stalowych nerwów na początek, ale warto;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mamo trojeczki szukasz imion??? a na co ci one?? krystYNA!!!!!!konczy sie na- tyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net-ar - musi mi się rymować z poprzednimi hahaha;) Ale Krystyna to bym w tych czasach raczej córki nie nazwała :o Nie jestem za super modnymi imionami, więc Britni jej nie nazwę;) Ale są granice przyzwoitości:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
uwazasz to imie za nieprzyzwoite spodziewasz sie córki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net-ar oj nie bierz tego tak poważnie:D Poprostu mi, na te czasy się nie podoba i już. Nie wiem czego się spodziewam, dlatego w stopce napisałam *tyna dla dziewczynki, *mon dla chlopaka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka...jak ja sobie przypomne czas oduczania mojej corki od smoczka to......mala mila 11 miesiecy jak ja nauczylismy smoczka doic,skonczylam z karminiem piersia i ona miala problemy zu zasypianiem bo byla przyzwyczajona do cmokania przed snem..i po piersi nie bylo takiego uspokajacza..i sie nauczyla ,tez sie balam co bedzie z zebami poznije,ale lepsze to jak znerwicowane dziecko bo hcce spac a nie umie. my jako dorosli jak sie do czegos przyzwyczaimy to ciezko nam to \"zucic\" a co dopiero taki maluszek!w miedzy czasie chodzilam na konsultacje do lekarza stomatologa i on nie widzial przeszkod,bo bylo wszystko ok.Jak moja mala poszla do przedszkola (3 latka) to miala tylko smoka do spania -po poludniu-i na noc-.i majac ok 4 latka oduczylam jej smoka doic ....siedzielismy sobie wszyscy na tarasie i zacza ptak tak glosno skrzeczec i moja mala odeszla na chwile zostawiajac smoka na stole ,i jak przyszla to pytala sie co to tak sie drze! a ja ze ..mama-ptaszek przyleciala bo baby-ptaszek nie mial smoczka i tak bardzo plakal i ona tutaj przyleciala i wziela smoczek dla baby -prtaszka bo on taki malutki i ona nie ma pieniazkow by mu kupic..i ona zrozumilaa i powiedziala ze on i tak juz byl stary i niech ma baby-ptaszek i nie bedzie wiecej plakal .i ona taka dumna pozniej chodzila i mowila ze baby-ptaszek ma jej smoka i ze juz nie placze...a ona jest duza i niepotrzebuje...i bylo po klopocie..hiih a lekarz nic nie powiedzial na smoczek bo ona ma superr proste zabki!!!!!!!!!! i miala tak dlugo smoka! ale uwazalam by w ciagu dnia nie miala go caly czas w buzi..........ale tak to ma super zabki!!! moja siostra nie miala smoczka i ma \"co drugi wystap\" hiihih:):):) wiec nie ma reguly!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po kilku ostatnich dniach coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że trzeba pożegnać się u nas ze smokiem. Jak wam pisałam Maksio ma go tylko do drzemek dziennych i nocnego spania, jednak od kilku tygodni zauważyłam coś przerażającego (nasiliło się w ostatnim tygodniu) - bąbel coraz bardziej domaga się smoka także w dzień:o Oczywiście nie ustępujemy. Nie wiem co jest grane? skąd takie uwstecznianie? Wiem, że im starsze dziecko tym trudniej jest go od czegoś odzwyczaić i teraz żałuję iż czekaliśmy tyle... Nie wiem też jaką metodę wybrać ... z jednej strony Maks już wiele rozumie i mogłabym przy nim coś zrobić ze smokiem np. wyrzucić, z drugiej strony w ataku rozpaczy i tak pewnie go to nie będzie obchodziło, że go wyrzucił... Tak czy siak planujemy to w weekend - ten przypuszczalnie nie, bo mamy zajęty, ale w następny kto wie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
asiek to nałog a nie uwstecznienie masz nałogowego \"\"smokciarza\"hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..dzieciaczki ponoc wyczowaja ..nasze zamiary ihihhi ...moja mama mowila ze z moja druga siostra bylo podobnie ,gdy ona sie przygotowywala do oduczania to ona jeszcze bardziej i wiecej sie go domagala..i jak byly na spacerze w lesie to byla duzaa dziura w ziemi.i tam przez przypadek wpadl smoczek..Oczywiscie na niby -.schowala go moja mam do kieszeni-i ze go mala myszka wziela i pozniej staly chwilke przy tej dziurze i zsukaly myszki czy wyjdzie i sie pokaze z tym smoczkiem ..:):):):) i po tym dniu mama kupila jej zabawke i powiedzila ze mama-myszka spotkala ja i chciala podziekowac za smoczek..i moja siostra ponoc bawila sie ta zabawka...i o smoczku niewspomniala!.....kazde dziecko jest inne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net-ar ani nie mów :( też się tego obawiałam, ale nie chciałam powiedzieć głośno :o To właśnie najlepsze, że jako maluszek i jeszcze do nie tak dawna nie zależało mu na smoku, a tutaj proszę :P prawie z dnia na dzień:( Teraz żałuję, że nie skończyłam z tym wcześniej - tak jak z karmieniem piersią. Wybraliśmy moment kiedy już nie tak bardzo zależało mu na piciu, a jeszcze przed tym zanim zaczął robić to z przyzwyczajenia i poszło gładko. Bez żanego płaczu, zaglądania za piersią itd. Nie ma żartów zabieramy i koniec ... jak do tego dojdzie będę zdawać relacje z placu boju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ukrywam, że obawiam się nocy, bo nasz maluch budzi się (czasem często, czasem tylko raz) i wtedy najszybciej się uspokaja oraz ponownie zasypia kiedy ma smoka :( A było tak pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ciezka sprawa wiem tez miałam takich nałogowców a terapia było mozolna :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONIKA77
my dziś w nocy tez mieliśmy jedno przebudzeniei płaćz" na rączki" bo nie mogla zasnąć, najgorsze,że dama życzy sobie być trzymaną na rączkach i ja mam stać, jak siadam to wrzeszczy " nie, nie, nie" trochę nerwowa sie zrobiła, wcześniej nigdy tak nie było, całe szczeście że nie jest tak co noc. Jutro napiszę Wam jak idzie na życie bez smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONIKA77
kolejny dzień bez " monia" wogóle o nim nie wspomina, niestety wraz z odjeciem smoczka, przyszło noszenie na rękach przed snem, wczoraj zastrajkowałam i był taki krzyk, milion razy powiedziała: na rączki, na rączki i tak cały czas powtarzała te dwa wyrazy aż ją wzięłam i po pół minuty zasnęła. CHYBA ZAPYTAM : JAK ODZWYCZIĆ OD NOSZENIA NA RĘKACH?:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×