dziewczyny ile tracicie miesiecznie na dziecko?

sinlac tez podawalam swojemu dziecku od ok 3 mies zycia- z zalecenia lekarza nie wiem po co pani -brednie mamuski- sie tak rzuca :-o zeby tak kazdy pzrestrzegal wszystkiego co pisza na opakowaniu :-o

wole pieniadze przeznaczyc na podroze,wycieczki,poznawanie nowych miejsc niz ladowac w dzieci:(

Paulka123 zgadzam sie z toba tylko wczesniej jak pisalam o tym 200zl ze tyle wydaje na dziecko to myslalam ze tam chodzilo o podstawowe potrzeby a tak korzystajac z okazji sledze twoje poczynania na kafeterii bo ostatnio wybrano cie jedna z najfajniejszych osob na kafeterii masz w sobie to cos pewnie:)

jakoś żadna z was nie uwzględnia takich pozycji jak wakacje..."je z nami więc nie liczę" no jak to, to też kosztuje... tylko jedna z dziewczyn napisała zwrot " jak nie choruje" Właśnie... jak dziecko zaczyna chorować to albo bierzesz zwolnienie ze świadomością, że będziesz pierwsza do odstrzału przy redukcji zatrudnionych albo wynajmujesz opiekunkę, której przecież trzeba zapłacić

Pieluszki- 120 zł miesięcznie chusteczki-20 zł proszek i płyn do płukania- 30 zł Wychodzi minimalnie 170 zł miesięcznie, ale do tego trzeba doliczyć kosmetyki (sudocrem, krem z filtrem i oilatum do kąpieli jeszcze mam i końca nie widać), mleko modyfikowane (karmię piersią, ale karmię nieregularnie i powoli zaczynam tracić pokarm, więc Nan-15 zł, ale pewnie wkrótce będę karmiła tylko mlekiem modyfikowanym, więc ponad 100 zł miesięcznie), ubranka (mnóstwo rzeczy kupiłam jeszcze przed urodzeniem dziecka- w różnych rozmiarach, więc teraz kupuję dla przyjemności, a nie z konieczności), szczepionki. Czyli jednego m-ca te 170 zł, ale drugiego już 500 zł.

Pampersy ok 100 Jest na piersi więc mleko odpada Leki-na szczęście zdrowa Husteczki 16 zł na miesiąc(2 razy po 80 szt)starcza. Ubranka ok 60zł(ma narazie duży zapas) Zabawki-ma z wyprawki(prezenty itp) Kosmetyki-50zł(oilatum plus zasypka plus bepanthen)starcza na bardzo długo więc to wydatek na kilka miesięcy. Cóż......250 Mało!!!

hmm mimo iż nie mam dziecka i raczej nie chcę ich mieć nie napisałabym że wydawane pieniądze na dziecko to jakaś strata

nauzykaa---> Zauważ, że żadna matka pisząca pod czarnym nikiem nie napisała, że to strata. Tracimy=wydajemy, co nie oznacza, że tego żałujemy.

paulina dodatkowo jeszcze daje łapowki lekarce wiec to tez koszt

ja nic, ja jeszcze mama korzyści, bo moje odkąd zaczęło siedzieć to zbiera pieniądze na ulicy

ja trace ok 150-200zl.Druga corka ma 2 latka i na nia nic nie trace bo: -je to co My -nie uzywana pampersow -sokow jej nie daje.Natomiast daje herbatke owocowa koszt ok 3zl a jak goraco to wode minieralna niegazowana. -ciuszki ale ja kupuje firmowki w lumpekasach nie wiem ile to wyjdzie miesiecznie bo to sa groszowe sprawy -gotuje jej kaszke manne cena ok 2 zl ( ale to starcza na bardzo dlugo) plus 0,65 (pol litra mleka) kaszke je 2 razy w tyg

buty kupuje ale nie co miesiac.Zabawek nie kupuje bo ona dostaje zabawki od rodziny i znajomych na rozne okazji.A slodkie bardzo rzadko daje.

w tym roku bylismy w lipcu w gosp.Agroturystycznym ale moje corka miala raj.A w polowie sierpnia nad morze.Sadze ze dziecku lepiej zrobi wyjazd niz tona zabawek.

600zł

ja tez poki co mieszcze sie w 200 zl, chyba, ze kupuje jakas zabawke, ale tego nie licze bo to nadprogramowo. zaczynam powoli dawac iine rzeczy do sprobowania i koszty te na pewno sie powieksza. Ale nadal nr 1 pozostanie piers.