Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tysiac mysli

zycie z chlopakiem po dlugoletnim zwiazku

Polecane posty

Gość tysiac mysli

Spotykam sie z bardzo wrazliwym,czulym,sympatycznym chlopakiem.Zakochalam sie w nim ale nie wiem co robic...On mial dziewczyne przez 7 lat,zwiazek jego sie rozpadl bo ona znalazla sobie innego.Wiem,ze bardzo to przezyl i bardzo kochal ta dziewczyne.Po rozstaniu z nia nie mial nowego zwiazku przez ponad 3 lata.Wiem,ze podchodzi z duzym dystansem do naszej znajomosci,boi sie, jest niepewny.Ostatnio powiedzial,ze przezyl juz taka wielka milosc i...(nie dokonczyl wypowiedzi ). Moze on mnie nie kocha,nie zalezu mu na mnie.Moze nie chce mnie urazic,bo wie,ze obdarzylam go wielkim uczuciem.Moze nie chce abym poczula sie tak jak on kiedys gdy zostawila go tamta dziewczyna.Nie wiem co robic,co myslec na temat tej naszej znajomosci.Mam w glowie setki mysli,pytan bez odpowiedzi.Moze on juz nie jest zdolny do milosci,moze tak sie boi,ze nie potrafi sie otworzyc na nowe uczucie.A moze poprostu nie czuje,ze to ja jestem ta jednyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jobll6565
Hej ..Ja miałem odwrotną sytuacje ona po 5 letnim związku też zakochana była bardzo...Ja z kolei nie miałem jeszcze wtedy nikogo tak długo..Ona była moja pierwszą miłoscią a jej nie....Bylismy w sumie rok ..ona sie starała..ale nie wyszło nic z tego ..Moje uczucie było silniejsze niż jej...Nie dośc ze mnie raniła...Nwet nieświadomie..:/...Mówiąc ze kocha ..to i tak potem swwierdziłą ze nie...Z własnego doświadczenia wiem ..ze jak chcesz z nim być...T^o musisz naprawde byc silna cieroliwa..bo nie jest łatwo...uwierz mi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfjfjfj
mój partner, po paru urazach w związkach, nadal ma do nas jako pary pewien dystans jesteśmy razem dwa lata - to wspaniały okres, jest nam dobrze, mieszkamy od dawna razem i w sumie dosyć dobrze już siebie znamy, przekonał się nieraz jaka jestem, sam jest oddanym partnerem, bardzo kochającym - ale, gdy go spytam, on wciąż twierdzi że każda kobieta kiedyś zdradzi i że on nigdy nikomu całkowicie nie zaufa, i mam wrażenie że angażuje się całym sobą a jednocześnie jest wciąż gotowy do natychmiastowego odejścia gdyby tylko miał choćby nieuzasadnione podejrzenie że mogę go zranić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiac mysli
Dziekuje Wam za odpowiedzi.Wiem,ze stytuacja jest trudna .Ja podobnie jak jobll6565 nie przezylam jeszcze wielkiej milosci.Zalezy mi bardzo ,staram sie jak moge,zapewniam go,ze kocham,ze zalezy mi na nim.Boje sie,ze on zyje wspomnieniami,ze bedzie mnie porownywal,ze nie sprostam jego wymaganiom.Mam w glowie tyle mysli,ze sama sie w nich gubie.Nie chce go zranic,musze byc cierpliwa ale nie moge przejmowac jego obaw.Boje sie,ze ta znajomosc przerodzi sie w chory zwiazek,ze bede sie kontrolowac by go nie urazic,by byl szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×