Spotkalam sie z nim a on teraz milczy

spotkalam sie z kolega z pracy, ktory bardzo nalegal. kolega atrakcyjny, swiezo po rozpadzie zwiazku.wrazliwy,pisal, wydzwanial po nocach do mnie. spotkalismy sie raz. jakies 6 h. bylo milo.swietnie sie bawilismy. po spotkaniu tez pisal. ale teraz od dwoch dni sie nie odzywa mimo ze widujemy sie w pracy.4 zapytalam go wczoraj smsie czy sie o cos gniewa i czy wszytko ok, bo on ma teraz mega dol z powodu rozstania. czy jest ok takie zachowanie? czy juz z "nas" nic nie bedzie???

pewnie potraktowal cie jako ucieczke od swoich problemow, musisz przeczekac i nie isc z nim do lozka jesli bedzie tego chical

lozko nie wchodzi w gre zreszta i tak sie balam spotkac bo pozniej jakies niejasnosci zle wplywaja na atmosfere w pracy :(

to skresl go i zapomnij o tym przykrym incydencie, zreszta sama odpowiedzialas sobie na to pytanie. Facet mysli tak: jesli cos latwo przychodzi nie szanuje sie tego

trul mi o tym spotkaniu jakis tydz, poza tym wie ze z kims sie spotykam, ale nic powaznego z tego nie jest i nie bedzie i nie wiem tylko po co tak przedluzal to spotkanie nasze, bo po jedzonku zaproponowal bilard, pozniej jeszcze spacer a mi on sie zawszepodobal, zreszta ja tez jestem atrakcyjna i kurcze chcialabym zeby cos z tego wyszlo podoba mi sie ze jest taki wrazliwy.moze to gra, ale jest jak chlopiec czasami i nie taki typ macho jak moi faceci do tej pory... :(