Czy ktoś z Państwa nosi perukę?

a dlaczego pytasz?

Ja już niedługo, bo co?

Ja właśnie sobie kupiłem i chciałbym się dowiedzieć jak sobie radzicie z tym w okresie letnim?

wiekszosć polskich meżczyzn może śmiało nosić łyse pały .

W okresie letnim zamierzam nosić chustki. :-) Choć jest mi w nich wyjątkowo nie-do-twarzy. :-0 A po co Ci peruka, B.N.N.? Brak włosów u faceta to żaden problem estetyczny, naprawdę. :-)

Niby tak, ale u mnie wygląda to trochę inaczej. Kilkanaście lat temu miałem operację głowy - założenie zastawki i leczenie naświetlaniami. Wszystkie włosy wypadły i odrosło tylko trochę i to takie same bardzo mizerne. NFZ zrefundował mi ponad połowę i zdecydowałem się kupić. A w niej wyglądam o niebo lepiej.

Poza tym mam problem ze znalezieniem pracy i podejrzewam, że ma to także związek z moją aparycją (łysinka z nierównościami pooperacyjnymi). A na dodatek studiuje w Wyższej Szkole Hotelarstwa Gastronomii i Turystyki i jeśli chcę pracować w tym zawodzie to muszę jakoś przyzwoicie wyglądać.

Jeśli mówisz powaznie, to uważam, ze skoro tak lepiej wyglądasz, to ok. Ale musisz wiedzieć i liczyć się z tym, ze będziesz ją musiał nosić non stop. astanów się cvzy nie lepiej ściąć się na b. krótko czy wręcz na łyso. Ale to twoja decyzja.

:o

Myrevin-->

Jestem obcięty krótko, nawet bardzo ale jednak włosy to włosy.

Akurat nie uważam, żeby włosy (czy ich brak) świadczyły o przyzwoitości (lub jej braku) ogólnego wyglądu. Przecież na wygląd nie składają się tylko włosy. A co dopiero na całość osoby. :-) Ale jeśli ma Ci to poprawić samopoczucie, to noś. Tylko tak, jak ktoś zauważył, musisz to robić stale. Latem może być nieco uciążliwe, zwłaszcza przy upałach. Ale teoretycznie wtedy mógłbyś ją zdejmować i mówić, że właśnie ściąłeś włosy/ogoliłeś głowę z powodu tychże upałów. :-)

Ale brak włosów i blizny pooperacyjne mogą wzbudzać niesmak i niechęć do takiej osoby. Nie zdarza się Państwu, że widzicie kogoś na ulicy zachowującego się normalnie (wg. norm społecznych) a i tak od razu czujecie do niego niechęć? A tym bardziej osoba której wygląd odbiega od jakichś określonych standardów.

czuję, do brudnych i śmierdzących..Tak juz mam nic na to nie poradzę. Natomiast blizny, przyznam szczerze, lubię.Nie wzbudzają we mnie żadnych negatywnych uczuć. Byc może dlatego , ze sama mam pewną, jakby to nazwać, niedoskonałość, która nie wszystkim się podoba.Duże znamię .Owłosione:P

Powiem tak: mój tata \"wyłysiał\" około 30stki, a kilkanaście lat temu stracił wskazujący palec prawej ręki. Mama jest po mastektomii. Ciotka jest po operacji neurologicznej i też ma \"wgłębienia\" w czole, które próbuje maskować. A ja - no cóż, łysieję. :-) Nie, nie odbieram inaczej ludzi, którzy mają jakieś \"ubytki\" wizualne. :-)

Nie mówię o brudnych i śmierdzących tylko o oszpeconych przez los (wypadki, choroby itp.) Oczywiście pierwsza reakcja to współczucie ale czy chcielibyście obcować z taką osobą na codzień?

Nie widziałabym w tym problemu. Bardziej przeszkadzałaby mi zwykła głupota:)

Z drugiej strony mogą to być bardzo sympatyczne i wartościowe osoby. Ale ogólnie rzecz biorąc są te osoby izolowane od społeczności. Nie mówiąc już o ich możliwościach w znalezieniu dobrej pracy.

Ja wiem (mimo iż jestem facetem), że większość mężczyzn to przygłupy, które kierują się tym co widzą.A jeśli taki kierownik, prezes czy dyrektor ma przyjąc do pracy sekretarkę to weźmie tą trochę niedouczoną ale z odpowiednimi bimbałami, piękną buźką i nogami do samej d... niż tą lepiej wykształconą ale \"nie grzeszącą urodą\"