Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oooooooooooooo

sex w zwiazku -problem

Polecane posty

Gość oooooooooooooo
do cukiereczek: dzieki za twoja wypowiedz duzo mi dala wiem ze nie jestem sama :( ja wole sie tak poswiecac cale zycie bo wiem ze bez niego to ono nie mialo by sensu. Widocznie jestem na to skazana :( nigdy z nim nie zerwe nie potrafie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
zrobie tak jak powiedzial(a) srali grali, trzeba bedzie sie umowic faktycznie glupio to brzmi ale w jeden dzien sex dwa dni spokoju :/ wiem ze to chore ale inaczej chyba sie nie da co o tym myslisz cukiereczek? Może spróbujemy razem i zobaczymy co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest identycznie, często się przez to kłócimy- mam już tego dość... jemu ciągle mało, mało, mało:( ehhh moja wymówka ze boli mnie głowa już nie działa... nie raz wychodze od niego pokłócona, bo jak mi się nie chce, to nie ma opcji... i niestety mam wtedy do słuchania, że znowu mi się nie chce, a dla mnie 3 razy w tygodniu to jest wystarczająco duzo... Jak na razie tłumaczę mu, że jeżeli będziemy się kochac codziennie to stanie sie to rutyną i bedzie takie zwykłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
no wlasnie o to chodzi to ma byc cos wyjatkowego a nie codziennego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
ja czesto placze wtedy bo po prostu mnie to przerasta, a czasmai po prostu robie to na sile i nic z tego nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze ustalanie zasad typu: dzisiaj wolno, za to jutro ni ema mowy o seksie jest durne... dla mnie seks powinien być spontaniczny, ale musicie wspólnie wypracować jakiś kompromis nie możesz ciągle ustępować i zmuszać się do tego na co nie masz ochoty, ale też musisz trochę ustąpić, żeby on nie odczuł, ze tylko on się \"poświęca\" a jeśli chodzi o to, że już nie stara się tak jak kiedyś, ze tylko seks mu w głowie... cóż pierwsze zauroczenie minęło i przyszła czas na wspólną codzienność, trzeba nauczyć się nią cieszyć razem masz rację, większość facetów jest inna niż kobiety pod tym względem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiereczek2
ooooo, a ile jestes ze swoim facetem ? ja probuje wszystkiego , tak tez probowalam , ze jesli dzis to jutro nie , tlumaczylam , ze skoro bylo wczoraj to dzis nie mam ochoty, czasami dziala , ale rzadko , bo wiesz wydaje mi sie , ze ciezko sie tak umawiac .....to nawet dziwnie brzmi , a on ma takie potrzeby i mu nie wystarcza dwa razy w tygodniu, a jak sie nie kochamy to sie masturbuje , u ciebie tez ? ...ale ty z nim nie mieszkasz , wiec mozesz nie wiedziec , bo nie musi to robic przy tobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu się z Wami nie zgodzę seks może być codziennie i być wyjątkowy a może być raz na miesiąc i być rutynowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
tez sie masturbuje rozmowiamy o tym - wstydzi sie tego ale to robi :/ jestesmy razem ok poltora roku przez rok widzielismy sie dzien w dzien doslownie od rana do popoludnia a pozniej wieczorem wiec nasza znajomosc szybko sie rozwijala a znamy sie 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
rutyna to cos ciagle takiego samego a dla mnie wystarczy ze ciagle- codziennie uprawia sie sex moze on byc nierutynowy rozny(rozne pozycje, rozne miejsca itp) ale rutyna to dla mnie wlasnie codziennosc jesli bede to robila codziennie to zadna radosc dla mnie nie zauwazyles ze sex po np tygodniowej lub nawet dluzszej przerwie duuuuzo lepiej smakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ja też jestem kobietą, ale jestem z tej drugiej strony barykady, bo wolałabym częściej niż rzadziej ale dlaczego Wam przeszkadza, ze się masturbuje? przeciez lepiej, że to robi niz miałby korzystać z agencji albo poszykać sobie kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
nie napisalam ze mi to przeszkadza, po prostu wole zeby tego nie robil. Jesli mi sie przyznaje to go przytulam i mowie ze sie nic nie stalo ze w tym tez jest moja wina. No wreszcie swoja plec ujawnilas:P glownie chodzi mi o to ze dla niego czulosc jest na drugim miejscu po sexie i to mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seks codzinnie to rutyna, ale codzienne całowanie się to już nie... :O coś tu nie gra, nie uważasz? wiadomo, ze jak człowiek pości przez tydzień to potem ma większą ochotę, ale to chyba nie dotyczy tylko sfery seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
nie calujemy sie codziennie ostro ( z :p) czasami starcza zwykle cmok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, że faceni czasami nam sięwydają dziwni w niektórych zachowaniach ja kiedyś po stosunku i odpoczynku, przytuliłam się do moje partnera, zaczęłam go caqłować, a on na to że tak odrazu, to on nie może.... a ja chciałam się tylko przytulić!!!! a nie zaczynac od nowa - to tak an marginesie ale dlaczego mówisz, że jesteś winna tego, ze on się masturbuje. to brzmi tak jakbyś uważała to za coś złego, albo przynajmniej niestosownego. ja tez się masturbuje czasami mimo, ze jestem w stałym związku i mieszkamy ze sobą, po prostu potrzebuję tego i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
winna bo go nie zaspakajam na tyle zeby sam nie musial rozladowywac swojego napiecia,. nie uwazam tego za cos zlego ale troche dziwnie sie czuje jesli wiem ze czesto to robi chociaz dosc czesto uprawiamy sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuję Was zrozumieć, ale zrozumcie też swoich partnerów, im tez nie jest łatwo z tą sytuacją, oni czują sie niezaspokojeni, myślą, ze was nie podniecają... i frustracja rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiereczek2
ja nie powiedzialam , ze mi to przeszkadza , jak sie masturbuje , zapytalam tylko , zprzekonania , czy jej maz , to typ mojego meza i okazuje sie , ze tak , wiec wiem jak to jest i ooooo rozumie . Jezeli oooooooo ma nadzieje , ze on sie zmieni , to ja mowie , ze sie nie zmieni, niektorzy mezczyzni sie nie masturbuja i im wystarcza, 2 -3 razy w tygodniu, a to naprawde nie jest malo, Widocznie nasi mezczyzni maja taki duzy temperament , i wiesz czasmi to boli , ze my mu nie wystarczamy .Ja cierpie z tego powodu (naprawde nie kiedy chcialabym sie tylko przytulic ) i jednoczesnie sie do tego przyzwyczailam i dalej przyzwyczajam ,ale ciezko mi z tym , zobaczysz ooooooo , ze tobie bedzie tez ciezko , niekiedy bedziesz sie godzic , tylko dlatego , ze on chce , a niekiedy bedziesz sie wkurwiac , i moze nawet to doprowadzic do rozpadu zwiazku , ale ty jestes mloda , ja mam 29 lat , zona i matka , wiec u mnie inna sytuacja , ty mozesz jeszcze zrezygnowac i nie pakowac sie w to bagno......nie jestem gowniara , wszystko rozumie , nawet to , ze moglby znalesc sobie kochanke ( nie dopuszczam tej mysli do siebie oczywiscie ) i daje wszystko z siebie, ale czsami sa nieuniknione sprzeczki i klotnie z tego powodu , no bo przeciez ilez mozna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
ja rozumiem ze ona ma potrzeby ale dla mnei to jest niepojete ze nie moze z tym chociaz troche powalczyc to naprawde zwierzece my ludzie dostalismy po to mozg zeby moc panowac nad takimi wlasnie odruchami jak silny poped plciowy. Mogliby zrozumiec ze nam to sprawia bol bo to ze sie uprawia sex raz na dwa dni a nie dwa razy przez dwa dni to chyba az tak nie boli jak to ze sie zmuszam i na sile uprawiam z nim sex chociaz nie moge czytaj trudno mi sie podniecic jestem sucha , sprawia mi to czasami nawet ból. pozatym jak pisalam nie zerwe z nim nie dam rady czesto probowalam byl ogromny bol placz zarowno z jego strony jak i z mojej nie wytrzymalismy nawet dnia taksilne uczucie nas laczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
cukiereczek2=> to zaspokajaj swojego ustami. Kiedyś byłem z taką jedną co to nie mogła. Dwa razy dziennie robiła mi loda i jakoś to grało... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
jeszcze jedno nie mialabym nci przeciwko temu ze on probuje non stop doprowadzic do stosunku chociaz wyraznie widzi ze nic z tego nie bedzie. przeszkadzaja mi wlasnie te sprzeczki i naburmuszona mina, gburowatosc a pozniej stwierdzenie : nic mi nie jest naprawde nic mi nie jest moze faktycznie nie jest na mnie zly(w koncu jest czlowiekiem i rozumie ze nie moge) ale jego poped jest silniejszy od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, niedopasowanie seksualne moze być straszliwym problemem dla związku, a czasami prowadzić do rozpadu. Wy macie poczucie, ze ich nie zaspokajacie, oni, że Was już nie pociągają, nie sprawdzają się jako mężczyźni - skoro nie macie ochoty na kontakt cielesny z nimi... ale cukiereczku - ja się z Tobą zgadzam, 2-3 razy w tygodniu to wcale nie jest mało... chciałabym tyle :( może dla ratowania ważego związku warto byłoby pomysleć o wizycie u seksuologa, może to pozwoliłoby Wam zrozumieć własne odczucia, zachowania, Wam tzn. Tobie i Twojemu mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
ja probowalam robilam wiele razy ale nie smakuje mi ta wydzielina(przedspermie) strasznie mi przeszkadza chociaz moj facet jest czysty po prostu nie moge zniesc tego specyficznego zapachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiereczek2
srali grali - u mnie to nie kwestia tego , ze mnie nie podnieca moj maz , tak powaznie to jest przystojny i o siebie bardzo dba , zawsze pachnie, jest ogolony , to nie to , i mysle , ze on to wie i to czyje , po prostu wie , ze ja tyle nie potrzebuje, ale tego nie rozumie (nie wiem , byc moze ten poped u niego jest taki duzy , ze nie umie sobie z tym poradzic ) tak na marginesie , nie dawno byl u nas jego kolega , rozmawialismy o seksie i on mowi , ze mu bardzo brakuje , bo kocha sie z zona tylko raz na tydzien , lub co dwa tygodnie (z wiadomych mi powodow )takiego to rozumie to naprawde malo , ale u mnie to mysle , ze to standard , 2-3 razy w tygodniu , ale dla niego to malo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
dziewczyny dwa razy w tyg to jednak faktycznie moze byc dla faceta za malo uwazam ze naprawde 3 to taka norma zeby oboje byli zadowoleni!! tez uwazam ze pomoglaby wizyta u seksuologa chociaz to dalej takie dziwne i wstydliwe w naszym kraju, samej trudno by mi bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
oooooooooooooo=> dajcie bogowie mi zobaczyć Ciebie w skowronkach zaraz po tym, jak nie dostałaś czego,ś na czym ci bardzo zależało. Kobiety są bardziej empatyczne - gówno prawda... Jeśli to taka tragedia dla Ciebie to go po prostu rzuć. Milość w większości przypadków to jednak za mało... Lepsze to niż żebyście mieli się rozstać za n lat, bo on znajdzie sobie kochankę lub chodził do burdelu, (mocno prawdopodobne) oboje z szarganymi nerwami i migotaniem przedsionków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Do seksuologa... :o Czemu od razu nie do weterynarza na kastrację? Nie dość że nie będzie męczył, to jeszcze będzie spokojniejszy, bardziej empatyczny, a i głos mu wypięknieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
hmm... wiem to jest wlasnie ta druga strona medalu ale uwierz mi nie wiem jak to jest bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji ze ja chcialam sexu a on nie bo on zawsze chce na tym polega nasz problem zwiazku ze ja nigdy sie nie przekonam jak on sie czuje w tym tkwi caly paradoks :) cukiereczek a u ciebie tez tak jest ? bylo kiedys tak ze ty chcialas a maz nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukiereczek, ja nie mówię, ze on Cię nie podnieca, tylko, ze tak to może odbierać, że nie jest w stanie nawet podniecić własnej żony, czyli z niego dupa a nie mężczyzna... on po prostu źle się z tym czuje, między innymi dlatego, ze nie potrafi zrozumieć jak można nie mieć ochoty na seks - bo sam zawsze ma. dlatego sugerowałam tą wizytę u seksuologa, albo chociaz u psychologa, zeby pomógł Wam nawzajem zrozumieć swoje odczucia i sobie z nimi radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym chciala codziennie
albo i wiecej a moj facet nie:( no i co ja mu zrobie...nie jest calkiem ok ale skoro wiem ze on mnie kocha i ja jego to wystarczy czasem trzeba wyluzowac troche:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×