Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skorpionka1981

Pierwszy cykl starań o pierwsze dziecko - zapraszam niedoświadczone

Polecane posty

Gość Skorpionka1981

Jestem jedną z tych, które są kompletnie zielone w temacie. Dopiero zaczynają starania - są w pierwszym cyklu świadomej "pracy" o dziecko :) Nie mają doświadczenia, bo nie są jeszcze matkami. Wiedza ich jest czysto teoretyczna, a w pewnych wymiarach wręcz żadna. :) Wierzę, że są tu na forum inne dziewczyny/kobiety w podobnej sytuacji. Jest mnóstwo topików o kobietach, które starają się od jakiegoś czasu, mają za sobą miesiące "pracy" z lepszym lub gorszym skutkiem. Zapraszam dziewczyny, które jezcze nie rodziły a dany miesiąc jest dla nich pierwszym miesiącem starań. Wymieńmy się spostrzeżeniami, pomysłami, myślami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja byłam, pomyliłam nick. Zapraszam nadal. Nie wierzę, że jako jedyna staram się po raz pierwszy i pierwszy miesiąc dopiero :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. My rowniez zaczynamy sie starac o Dzieciatko, tyle ze z nienajlepszym skutkiem za pierwszym razem. Nie poprzestajemy jednak i mamy nadzieje, ze jeszcze w tym roku zostaniemy rodzicami. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że obie jestescie po pierwszym cyklu staran, tak? Czy może jeszcze w trakcie? Bo ja jestem w trakcie pierwszego cyklu, a juz sie martwie i negatywnie niestawiam ..:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietka
A my inaczej podchodzimy do sprawy:) Nie "staramy się" o dziecko, poprostu postanowiliśmy się nie zabezpieczać. Po tym, czego sie tu naczytałam, zastanawiam się, czy samo uświadamianie sobie "starań" nie jest nieco destrukcyjne dla skutków. Poprostu, czy to za bardzo nie nakręca psychiki. Nam bardzo odpowiada poprostu cieszenie się seksem w duzych ilościach, w momentach, kiedy do niedawna trzeba było uważać. Teraz możemy się cieszyć bliskością bez ograniczeń. Mam pytanie co do badań:) Chyba jestem dziwnym typem. Dbam o zdrowie, więc nie jestem typem "zaniedbanym", ale uznałam, że wspaniale byłoby zajśc w ciążę "spontanicznie", bez wcześniejszego spędzenia pół roku w laboratoriach. Na wzw jestem zaszczepiona od 6 lat, na rózyczkę tez byłam szczepiona. Badania krwi staram sie robić w miarę regularnie i świadomie postanowiłam nie biegać na wszystkie badania "ze względu na starania", żeby się właśnie nie nakręcać. Napiszcie dziewczyny co myślicie o moim podejściu, może głupio robię?? Ten cykl był pierwszym, w którym "szaleliśmy" bez ograniczeń i jak na razie nie wiem z jakim skutkie, to okaże sie za jakieś 2 tygodnie najwcześniej:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze tydzien temu myslalam, ze jestem juz w ciazy (wszystkie objawy na to wskazywaly), ale niesety. W sumie to staramy sie juz od dwoch miesiecy, ale jak narazie tylko na staraniach sie konczy (chyba oboje mamy za duzo stresu i za ciezko pracujemy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietka
Może to nie oznacza jeszcze przyszłych problemów z poczęciem, a może jedynie np. zbyt dużo stresu w dniu owulacji?? Nie wiem, ale nie smućcie się, będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki nie mozemy sie nastawiac, ze za pierwszym razem uda nam sie zajsc w ciaze. My tez \"dzialamy\" spontanicznie. I podobnie jak Taka Jedna Kobietka nie biegam po lekarzach i nie szaleje z badaniami. Pelen spontan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietka
Glamorama, ciesze się, że tak uważasz:) Już się bałam, że tylko ja tak myślę:) NIe wiem jak zapatrujecie się dziewczyny na to wszystko, ale ja np. nie staram się stracić z oczu samej "drogi" do dziecka, czyli seksu. Musze przyznać (oboje doszliśmy do tego wniosku), że seks, w którym całkowicie znika strach przed ciążą smakuje zupełnie inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym chciala umieć tak spontanicznie do tego podchodzić :-0 Nie widzę w tym nic zlego i pewnie jest to zdrowsze dla powodzenia tego calego \"projektu\", ale.. ja tak nie umiem. Odkąd podjęlismy decyzję, że \"już czas\" - ciągle o tym myślę, z sexem wlącznie. I przyznam, że jakoś dziwnie mi teraz w tym sexie, bo nawet w trakcie niego, myślę o tym dziecku... jakoś dziwnie mi teraz i chyba nie odczuwam tego tak jak wczesniej. Inaczej nie umiem. Co do lekarzy. Myślę, że i robienie badan jest dobre (tak na wszelki wypadek, uspokojenia sumienia i świętego spokoju), ale i nie robienie nic nie szkodzi. Wszak tyle jest dziewczyn, które \"wpadły\" - chyba większość jednak ciężarówek \"wpada\" i rodzą normalne, zdrowe dzieci. A przecież nie robily badań zadnych, bo nie planowaly ciąży :) Ja zrobilam morfologię, OB, mocz - tylko te najbardziej podstawowe, ale przyznam że tylko dlatego, że nie mialam na więcej czasu (robilam w kraju, a nie mieszkam w Polsce, więc w czasie swiąt, jak bylam tam, to szybko zrobilam. U siebie jeszcze do żadnego lekarza nie poszlam)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Kobietka. Teraz seks smakuje jeszcze lepiej. Przepraszam was Kobietki, ale musze uciekac do pracy. U mnie jest dopiero 4 po poludniu. Pozdrawiam! Do nastepnego napisania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietka
Skorpionko:) Ja przeciwnie do Glamoramy zaraz idę spać, ale jeszcze coś napiszę:) Wiem, że pragnienie dziecka może przysłonić cały świat. Może napisze straszna głupotę, ale ja się staram tego trzymać. Chcemy z mężem mieć dzieci i myślę, że będziemy je bardzo kochać i rozpieszczać, ale będę się zawsze starać zachować prawidłową kolejność w moim sercu, czyli na pierwszym miejscu MĄŻ. To Jego świadomie wybrałam i to On świadomie wybrał mnie i tylko dlatego, że nasza Miłość zaistniała, tylko dlatego mam nadzieję pojawi się w naszym życiu Owoc tej Miłości- Dziecko. Dzieci mnie kiedys opuszczą, a mąż jest tym, który przysięgał miłość do śmierci. Wiem, ktoś może mi zarzucić, że zyję w bajce, że przecież są rozwody, są, ale może wielu udałoby się uniknąć, gdyby nie to, że przestaje się dbać o łączącą więź, o wzajemne zainteresowanie?? NIe wiem. Miłość do męża jest tym, co trzyma mnie w równowadze i normalności w pragnieniu dziecka. Jeśli nie będzie dziecka za pierwszym cyklem starań, to znaczy, że Ktoś na Górze:) podarował nam kolejny miesiąc wyjatkowej bliskości:) Pozdrawiam i życzę dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaandragora
A ja was w pewnym sensie podziwiam. ja na przyklad w ogole niemysle jeszcze o dziecku - tyle miejsc na swiecie do zobaczenia, tyle rzeczy do zrobienia,tyle rzeczy do sprobowania. Ale zycze wam powodzenia w staraniach,zawsze jakos tak jest, ze sie jest pelnym podziwu dla osob ktore robia cos zupelnie odwrotnego niz my:) To znaczy przynajmniej ja tak mam:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neska-25
Kilka sówek do :taka jedna kobietka. Właśnie rozpoczęliśmy z mężem p-szy cykl starań. Dziękuję Ci za dobre i optymistyczne słowa, bo chyba zaczęłam sie za bardzo nakręcać, że za p-szym razem nam "wyjdzie"-bo wiem że moge sie rozczarować a potem martwić. Twoje słowa o Tym na górze są jak najbardziej prawdziwe, w końcu to On daje życie a my możemy tylko pomóc poprzez otwieranie sie na nie. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×