Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MMargeritha

pocieszcie mnie

Polecane posty

Gość MMargeritha
up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaala------
MMargeritho witam cie mam pdoobno sytuacje do twojej, moze nie taka sama ale bardzo podbna, rowniez znam goscia 3 miesiace, poszlam z nim do lozka, wiem ze wczesnie ale nie przeszkadzalo mi to, chlopak przynosi mi kwiaty, dba o mnie , myslalam ze mu zalezy, zreszta to widac.... wczoraj chcialam z nim porozmawiac na ten temat kim on dla mnie jest. Spytalam czy moge go nazwac swoim facetem, bylam pewna ze odpowie tak, a on "narazie nie chce zeby to bylo tak oficjalnie, potrzebuje czasu, daj szanse sie temu rozwinąć" powiedzial ze pogada ze mna na ten temat jak bedzie gotowy.... kufa mac!!!!..... mysalalm ze juz jest, kocham sie z nim, mi zaczelo na nim zalezec, powiedzial ze on moze mnie narazie nazwac tylko swoja przyjaciolka naprawde wkurwilam sie:(( sorki..... no nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaala------
nie zaluje tej rozmowy, bo przynjamniej wiem juz na czym stoje!!! chociaz balam sie pytac jedynie tylko boli mnie to, ze moze to dlatego chlopak nei zdazyl sie zakochac bo poszlam z nim tak szybko do lozka ( po jakich 2 misiacach) tez jestem po 2och nieudanych zwiazkach, myslalam ze do 3ech razy sztuka;) ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urarara
skoro zalezy ci na przyjazni, to popracujcie nad tym, a nie migdalicie sie w lozku. moze jemu tez zalezy bardziej na przjazni a nie zeby cie zaspokajac w lozku. moze wlasnie nie czuje sie w tym dobry, chociaz bardzo by chcial, wiec sie wycofal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaala------
on w lozku jest b.dobry i o tym wie, mysle ze on tego chcial bardziej niz ja...... (nie to ze ja nie chcialam) mi rowniez zalezy na jego uczuciu powiedzial ze keidys byl bardzo skrzywdzony i teraz sie boi ( wedlug mnie to wciskanie kitu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urarara
a nieeee, to bylo do Margarity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadziorny kogucik
pocieszam Cię- będzie dobrze🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMargeritha
no wlasnie, moj tez mowil, ze zostal skrzywdzony, ze nie umie kochac....a ja potrafie prawda?! jak mnie facet poskladal po 9-ciu latach a dwoch nastepnych poprawilo? A jednak nie trzeba kochac od razu, mialam nadzieje, ze zaczelo mu zalezec....ja zaluje tej rozmowy, wyrzucam sobie, ze to zniszczylam, ze moglam nie naciskac....ale z drugiej strony jakby widzial chociaz cien szansy to by chyba tego tak definitywnie nie konczyl?! Jezu, ja tu zaraz oszaleje kobietki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMargeritha
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaala-----
MMargeritha mialas prawo do tej rozmowy, przeciez nie mozna udawac przed sama soba ze wsyztsko jest okej jak nie jest..... no wlasnie tez mnie to zastanawia, ze kobiety jakos "sie wylizuja" z poprzednich ran i wierza ze moze byc znowu dobrze, a faceci takie pokrzywdzone owieczki.... akurat;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poklikaj z kimś na czacie :) moze po czesci polepszy sie jak poflirtujesz z jakimis facetami :) mnie to czasami pomagało... ojjj chyba trzeba sie zbierac spac pozdrawiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glowa do gory! Nie ma recepty jak znalezc fajnego faceta, ale ten na pewno nie byl Ciebie wart! Mialas prawo porozmawiac, a jesli on tak reaguje to swiadczy to o braku poziomu, bo ten trzeba potrafic zachowac zwlaszcza konczac znajomosc! Mysle, ze dobrze sie tak stalo, gdybys sie ludzila dluzej, to za kilka nastepnych miesiecy na pewno bolaloby to jeszcze bardziej! Umow sie z nastepnymi, a na pewno spotkasz kogos wyjatkowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMargeritha
dzieki, juz mi troche lepiej, jakos zaczelam patrzec na to z innej strony, ze moze to nie calkiem moja wina. Moja przyjaciolka mi napisala, ze to ja mam klase i nie chcialam byc "poczekalnia na jego ideal" a on buc i prostak bo mi nawet w oczy tego nie powiedzial tylko napisal na gg....w sumie mogl jeszcze smsem...alez to sa lajdaki. Ja juz na razie raczej nie bede probowac, za duzo razy mnie sotatnio skrzywdzono. Musze sie wylizac porzadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wszyscy jestesmy po przejsciach, rany poprzednich zwiazkow, my poranione, oni poranieni - tak naprawde potem niewiele juz zostaje, aby pomijajac rany stworzyc calosc puzzli wspolnego zycia, grunt, abysmy sami ``przepracowali`` poprzednie zwiazki i ich bledy, nawiazujac nowe znajomosci, lepiej sie rozstac niz zyc w zwiazku, w ktorym np. kobieta musi zwalczac ``demony przeszlosi```faceta, bo i tak tez bywa. Kazdy z nas ma swoje demony i leki, ale grunt, aby byc szczerym wobec drugiej osoby i siebie samego! Tyle tego kwiatu... pol swiatu:))) bedzie dobrze! Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nivis
Mi tez jeden mowil, ze zostal strasznie zraniony i na razie nie chce nic deklarowac...I co sie okazalo po pol roku spotykania sie z nim??? Okazalo sie, ze rownoczesnie spotykal sie z druga dziewczyna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
Margerita... Nie zadręczaj się z powodu tamtej rozmowy. dobrze, że do niej doszło: wiesz już na czym stoisz. on cie nie kocha. nie dlatego, ze jest draniem - ja tego tak bym nie określiła - ale cie nie kocha. gdyby nie było rozmowy - tez by cię nie kochał, tylko ty byś sie łudziła. No, mogłaś mu dać więcej czasu. Po pierwsze moglaś poczekać z seksem (bo tak po prawdzie to nie zryw chwili powinien decydować o tym, że się z kimś idzie do łożka). po drugie jednak chyba ozekujesz deklaracji, skoro po trzech miesiącach przypinasz faceta do muru. to jednak tylko 3 miesiące: nasuwa mi sie pytanie JAK wyglądał wasza relacja przez te trzy miesiące. Co robił on, jak sie zachowywał, czy faktycznie dawał ci powody do myslenia, ze coś czuje. odnosze wrażenie że ostatnio dziewczyny zapomniały, że wchodzenie w relaceje nie jest jeszcze bycie razem. ten początkowy etap jest p to, by sie sobie przyjrzeć, czy chcemy obydwoje. a po tym etapie jest decyzja: tak lub nie. Ten chłopak wlasnie zobaczył, ze nie. Za co tu go obwiniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×