Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moje nieszczęście

Bliźniaki- podwójna tragedia.

Polecane posty

Gość a ja marzę
a ja marzę o tym żeby urodzić bliźniaki, najlepiej 2 chłopców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSan
skoro masz tyle kasy zeby na wozek wydac 3 tys to chyba znajdziesz kase na opiekunke nie? zreszta nikt ci tu nie pomoze, ciesz sie, duzo kobiet marzy o dziecku a nie moze miec i dziekowaloby bogu za dwojke na raz nie doceniasz tego co masz zebys kiedys nie zalowala pozniej swoich slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz zmienić podejście
do sprawy bo sie to odbije na dzieciach i mogą mieć zjebane życie przez taką matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tępaki
zobaczcie date z jaką ten post sie tutaj pojawił(ROK TEMU), więc chyba sprawa jest już przedawniona,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula81
zgadzam się z "tępaki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia Frania pralka Frania
przeciez juz w 6tygodniu ciazy,widac bicie serduszka i wiadomo jest ile sie bedzie mialo dzieci,cos ty wymyslasz kochana,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usiądź jednemu na głowe
po porodzie i szlus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111111
juz za późno, chyba dawno urodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia78
Jestem mamą bliźniat.I nie dziwię sie,że się martwisz...My bardzo pragnęliśmy dzieci,są wynikiem in vitro...Po porodzie było bardzo cieżko,po cc od razu musiałam opiekować sie dwójką,tj 16 karmień na dobę,zmiana pieluszek,a miałam potworną anemię,transfuzje,wszystko mnie bolało...koszmar...nie dawałam rady,pielęgniarki -jak prosilam o pomoc,bo nie mogłam się podnieść do drugiego dziecka traktowały mnie jak wyrodną matkę....w dzień zajmował sie nimi mąż ,w nocy ja....na szczęście po 3 dobach wyszłam ...Bałam sie bardzo,najgorsze jest to,ze potrzebuję czyjejś pomocy,nie mogę być niezależna,jak przy jednym dziecku,ktoś musi mi pomagać nawet jak idę na spacer,bo najpierw treba nakarmić ,ubrać,przewinać i włożyć do wózka ...Mam kochanego męża,uwielbia bąble,zajmuje sie nimi non stop,jest tłumaczem,bierze pracę do domu,oprócz tego moi rodzice przychodzą na cały dzień,moja mama spała z dziećmi co noc,zebyśmy my mogli funkcjonować...To nie tylko jedzenie,kąpiele ale i szczepienia,wyjazdy do pediatry,na badania krwi np.,trzeba być max.zorganizowanym ,logistyka jak w przedsiebiorstwie....Teraz dzieci mają 6 mies.-i jest fajnie....Śmieją sie ,bawią,bardzo reagowały na mnie-mimo,ze musiałam być dla dwójki naraz...Brakuje mi tego,że jak w przypadku urodzonych kolejno dzieci nie mam czasu tylko i wyłącznie dla jednego z nich,nie lubię pośpiechu...chcę sie skupić na jednym dziecku,poczytać mu,pogłaskać,utulić...pobyć...Jest na pewno ciężej,choć nie wiem jak wygląda sprawa z pojedynczym egzemplarzem:)Praca,praca,ale można to przeżyć i jeszcze się cieszyć...Niedługo wracam do pracy i też liczę na pomoc rodziców,jednych i drugich.Kochają dzieci najbardziej na świecie ale ciągle mi sie wydaje,ze jak sama tego nie zrobie to będzie nie tak...choć to nieprawda....Nie ukrywam,ze potrzebne są pieniądze(ale przy dzieciach w ogóle sa potrzebne),najlepiej dwa auta-mąż w pracy to ja jadę do lekarza i odwrotnie i najlepiej dwupoziomowy dom-bo jak jedno płacze to nie obudzi drugiego,można zejść na dół....Rozumiem ,ze sie boisz.To normalne.Nie wydawaj na psychologów,raczej idź do fryzjera,sprawiaj sobie różne przyjemnośći...To poprawia humor-wierz mi:)Sama nie dasz rady,bo to przerasta możliwości jednej osoby,nawet fizyczne...musisz spać,zeby mieć siłę,opanować mleka,kropelki,witaminki,3 razy dziennie 4 rzeczy i ciągle z czymś sie lata...Znajdź kogoś do pomocy,bo wpadniesz w takiego baby bluesa,ze nie dasz rady,mimo,że nie będzie na to czasu:)Życzę Ci ,żebyś przetrwała szczęśliwie ten początkowy okres,jak miną 3 mies. zacznie być lepiej,powoli ale sukcesywnie...Potem będziesz szczęśliwą,choć zajetą mamą dwójki bąbli...I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba na to patrzeć inaczej- dzieci dzidziusiami są tylko przez krótki czas- fakt że jest to najpiekniejszy i najstraszniejszy okres macierzyństwa- ale blixniaki- 2,345 letnie to juz zupełnie co innego- i tak lepiej jest jak dziecko ma rodzeństwo- kiedyś to będzie 2 dorosłych bliźniaków- a ten najgorszy okres jakoś przetrwasz- między moimi dziećmi jest 6 lat różnicy- to dużo- bardzo dużo- teraz żałuję że nie są w podobnym wieku - ale wszystko ma swoje plusy i minusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×