Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adelajda11

Jestem sztywna, spięta i chyba aspołeczna

Polecane posty

Gość Adelajda11

Nie wiem co się ze mną dzieje.. chyba za bardzo koncetruje się na sobie. Gdy rano wstaje przesiaduje pół godziny w łazience na porannej toalecie. Wszystko musi być idealnie, wytrąca mnie z równowagi pojedynczy włosek odstający od codziennej fryzury. Gdy już inne na uczelnie muszę przejrzeć się z tysiac razy w kazdej wystawie, w każdym samochodzie czy wszystko jest ok. Kiedy już jestem pewna, że wszystko jest na swoim miejscu, jednak w szkole jakaś koleżanka/kolega spojrzą na mnie dziwnie mój dzień zmienia się w jedną wielką porażkę. Mama powiedziała mi ostatnio, że za bardzo skupiam się na sobie. Chyba ma racje. Nie czuje się dowartośiowana, jeśli nie poczuje się aprobowana przez mężczyzne. Jeśli zauważe w tłumie jakiegoś faceta, a on mnie nie czuje się podle i jest mi z tym źle. Staram się panować nad każdym ruchem, gestem, mimiką, ale wiem że i tak mi to nie wychodzi.... czy są na to jakieś sposoby? pomijając psychologa... tam pojde w ostateczności, narazie chce sobie sama pomóc.... przecież kiedyś wszystko było inaczej. Dawniej nie obchodziła mnie opinia innych ludzi, teraz robie wszystko, by jak najlepiej wydać... to się stało chyba jakąś chorobą. POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie masz
jakąś nerwicę natręctw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda11
nie wydac tylko wyglądać (poprawka) ps. nerwica? może i tak.. ale jak sie tego pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajuzniewiem
mam podobnie a w dopdatku rpbie sie jakas mumia, kiedys pelna zycia i energii. teraz nawet [przed spotkaniem z najlepsza kolexzanka mam treme, zawsze sie zastanawiam o czym tu gadac, przylapuje zawieszenia i nic sie nie odzywam, ukrywam uczucia albo koncentruje sie na 1 prolemie i nie potrafie przez niego normalnie sie smiac i zartowac, zupelnie inaczej niz kiedys. nie chce mi sie gadac z ludzmi, wciaz bym spala tylko. chyba za dlugo w necie siedze i stalam sie aspoleczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda11
no jakbym siebie słyszała... zastanawiam sie jaka jest tego przyczyna, już zuepłnie nie mam potrzeb wyjścia do znajomych, mogłabym siedzieć w domu:spać, oglądać tv czy siedziec na necie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajuzniewiem
nie mam pojecia, chyba za duzo przesiaduje nba forach, na necie ogolem i przestalam dogadywac sie z ludzmi w realu.. a moze szereg innych przyczyn.. nie mam pojecia a tez chcialabym wiedziec.. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebiss
hej dziewczyny mam to samo ;( nie wiem co ze mną nie tak... wlasnie zawsze sie boje,ze nie mam o czym gadac... nawet jak gadam na gadu czuje sie stremowana bo nie wiem co napisac... czuje ze robie z siebie idiotke;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos nie tak ze mna
boze mam to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacyk98
No tak.... mam to rowniez. Ale jak sie tego wyleczyc? wkońcu muszą być na to jakieś sposoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śnięta
Ze mna jest identycznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śnięta
Kidyś byłąm wesoła pełna zycia ,miałm dużo przyjaciół ,nie obchodziła mnie opinia innych.Teraz podobnie jak wy stałm się mumią skupiłam się na swoim wyglądzie na ocenie innych ludzi .Biegam do solarium latam co chwila do fryzjera z odstającym włoskiem 10 razy przeglądam się w lustrze ale zawsze jestem z siebie niezadowolona,nie podobają mi sie moje ciuchy ,chociaż wiem że niejedna by mi poza zdrościła zawartości szafy.Staąłm sie oziębła w kontaktach z innymi ludzmi nie mam przyjaciół i nie chce miec ,ludzie ogólnie mnie drażnią.Tak jak napisała jedna z poprzedniczek nawet na gadu mam opory i zastanawiam się nad każdym słowem.Myślę nad tym jak to zmienic przedewszystkim nie jestem asertywna mam lęk przed ludzmi ,wydaje misie ze np sklepowe śmieją sie za moimi plecami albo po wyjściu od fryzjera pozostałe klientki zaczynają mnie obgadywać.Stałm się nerwowa unkam kotaktu wzrokowego nie wiem co mam zrobić z rękami.Tak bardzo chciałabymbyć pewna siebie jak kiedys!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carrmen_z_przemyśla
Może tak do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak mialam ale wrzucilam na luz! mialam hopla jesli chodzi o wyglad itd! mam wrazenie ze kazdy widzi jaki mi sie maly zaskornik pojawi itd!albo ze mi wlosy sie nie ukladaja,albo ze paznocki nie pomalowalam,ze sie dziwnie usmiecham itd! to sie zamienialo w fobie,czulam sie glupio jak sie jakis tam fajny koles na mnie nie spojrzal! nie chce byc nieskromna,ale naleze do tych dobrze wygladajaych i ubranych-zawsze ladne ciuszki,wloski zrobiona,makijaz ,wszystko ok! wiec czemu JA mam sie tym przejmowac?? inne laski ubiora adidasy,maja nadwaga itd albo jeszcze gorsze problemy (nie chodzi juz o wyglad) wrzucilam na luz,nie przejmuje sie tym ze inni na mnie patrza,co o mnie mysla itd. wali mnie to!jak sie komus podoba to ok a jak nie to jego problem! jest tyle roznych ludzi i osobowsci ,czym ja mam sie martwic? teraz nawet bez make upu wyjde do miasta i jest ok! nie ma co sie innymi martwic,spojrzcie dookola ile \"nieidealnych \"osob pomyka po ulicach! perfekcjonizm to tez choroba ale mozna z nie wygrac.) buziak i pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze to za duzo myslec nad tym,co inni mysla. i analizowac to. uwierzcie mi! innych to \"wali\" a my czemu mamy sie stresowac? nie ma co ,trzeby wyjsc do ludzi,byc soba. powodzenia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklpokl
a ja mam sytuacje poniekąd odwrotną. rzadko się maluję, nie chodzę do solarium, nie chodzę na obcasach, nigdy nie farbowałam, chodzę na luzie ubrana. zamiast mizdzyć się przed lustrem rano, wolę pół h dłużej pospać. nie czuję potrzeby żeby na codzień się stroić i malować. czasem nachodzi mnie ochota wystroić się i pomalować, ale rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklpokl
czy mi jest źle z tym, hmmm raczej nie. choć czasem czuję się mniej zadbana, jak obok mnie znajduje się kobietka z perfekcyjnym makijażem i gustownie ubrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek1
dziwne te wasze fobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pomysł
Mnie pomogła dość dziwna sprawa tzn. brak lustra (jest tylko takie łazienkowe) oraz to że przez prawie 1,5 roku pracowałam wyłącznie z mężczyznami. Nie miałam kontaktu z kobietami właściwie bo wyjechałam do innego miasta. Nie miałam czasu na łażenie po sklepach, nie miałam tv, nie kupowałam babskich gazet. Wszystko to co nieodłącznie kojarzone jest z atrybutami kobiety - u mnie tego nie było w życiu własnie przez te niemal 1,5 roku i się wyleczyłam całkowicie :) Zupełnie inne sprawy stały się dla mnie istotne, im się poświęciłam, poszukałam swojego hobby, dużo zwiedzałam, czytałam itp. Polecam właśnie odnaleźć swoją pasję i całkowicie się jej poświęcić. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktos moze wie
jak sobie pomoc? bez psychologa. ten sam problem mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×