Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama_Olci

Boje sie porodu........................-

Polecane posty

Gość mama_Olci

Witam wszystkie kobiety.......................pragnace miec dziecka,te dzielace sie doswiadczeniami,podnoszace na duchu. Jetsem mama 3 letniej Oli.To jest nasze planowane dziecko.Porod trwal 4,5 godziny......nie powiem, bo bolalo, (zle oddychalam i nogi i twarz zrobily mi sie sztywne)-myslalam,ze umieram..............................ale wytrzymalam z pomoca meza,ktory dzielnie trzymal mnie za reke i dodawal mi sil. W tym roku chcemy postarac sie o drugiego dzidziusia, mam jednak w sobie lek o porod(jaki on bedzie-tyle sie slyszy o dlugo trwajacych porodach, kleszczach itd).martwi mnie rowniez czas rozstania sie z Ola kiedy bede musial isc do szpiatala...................(kocham ja nad zycie i jestemy do siebie bardzo przywiazane)...........Pierwsza ciaza byla bez komplikacji i problemow , a ja juz matrwie sie czy i tym razem tak bedzie?.........Bardzo ale to bardzo pragne druiego dziecka, ale ten strach wywyoluje we mnie to,ze ta decyzje zwlekam , mimo tego ze chce................. Prosze podzielcie sie swoimi doswiadczeniami, odczuciami, moze to mnie przekona,ze nie ma czego sie bac............Goraco pozdrawiam ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w ogóle nie chce
rodzić, nawet jednego dziecka i mam nadzieję, ze nie będę musiała. Nawet na widok kobiety w ciąży robi mi sie słabo, odczuwam nagły napływ adrenaliny, kręci mi się w głowie, źle się czuje i odczuwam strach...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Olci
no nie,ale pocieszenie i wsparcie na duchu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77
rodziłam dwa lata temu 12 godzin ( 4 razy znieczulenie )+ oksytosyna - też myślałam że umieram, ale myslę że smierć jest mniej bolesna:))). Ale jakoś to przeżyłam, jak myślę o drugim dziecku to też sie boje , może nie tyle bólu porodu co tego że coś będzie nie tak, tyle się tego słyszy. Obawa to chyba normale, jak byłam w ciąży to sie bałam,żeby dzIecko było zdrowe, jak miałam rodzić to się bałam żeby wszystko sie udało, że nie popełniono jakiegoś błędu lekarskiego - choćby w najlepszym szpitalu zawsze coś się moze zdarzyć. To nasze dzieci to normale że sie o nie boimy, gdybyśmy sie nie bały to wtedy chyba coś byłoby z nami nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jeszce nie słyszałam o kims kto nie boi sie porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda z nas w większym czy mniejszy stopniu boi się porodu, o zdrowie poczętego dziecka, ale mimo to populacja wzrasta. Nikt tu Ci nie obieca, że nie będzie bolało, że będzie wszystko ok., ale straszyć też nie ma czym. Jednak wieloródek ze zdrowymi dzieciaczkami jest wiele. Podobno drugie dziecko rodzi się łatwiej. Ja pierwszy poród przeszłam z poważnymi komplikacjami i bardzo bliski mi jest Twój strach. Też zwlekałam z tą decyzja, a potem 9 miesięcy bałam się o zdrowie dziecka. Strach o dziecko, o siebie o jutro. Urodziłam nie wiedzieć, kiedy. Czy bolało, tak, ale czym jest ból, kiedy dostaniesz do rąk takiego nieporadnego, zależnego od Ciebie berbecia. Bólu nie pamiętam, pamiętam pierwsze chwile z drugim dzieckiem. Pamiętam jak wróciłam do domu a syn od tego czasu o córce mówił „nasze dziecko” Nie bólu się bój a tego czy podołasz w wychowaniu, czy dasz radę zapewnić im godziwy byt. Ten ból szybko przemija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo_Olci -> u mnie było to tak: pierwszy poród trwał 17 godzin, bolało chyba nie muszę nikomu tłumaczyć jak bardzo ;) Ale ból się zapomina, kiedy zobaczysz swojego Skarba :) Kiedy córcia miała 9 miesięcy drugi raz zaszłam w ciążę, nie powiem było mi ciężko i psychicznie i fizycznie ale dawałam sobie jakoś radę. Drugi poród trwał 7 godzin i przyznam szczerze nie krzyczałam i nie marudziłam tak jak za pierwszym razem, mimo tego iż ciężko było mi urodzić, bo dzidziuś był duży, a raczej gruby;) Jeżeli chodzi natomiast, o rozstanie ze starszym dzieckiem, to faktycznie jest to przeżycie. Ja też nigdy nie rozstawałam się na dłuższą chwilę, a tu nagle nie widziałyśmy się całe dwa dni ;) Ale jeżeli ustalisz sobie wszystko z rodziną, przyjaciólmi przed porodem, będziesz spokojniejsza. Ja tak zrobiłam, już na kilka tygodni przed rozwiązaniem, wiedziałam że jak się zacznie to o każdej porze dnia i nocy do córci przyjdzie moja mama (i tak też się stało mama przyszła w środku nocy ;) ) Wiedziałam, że dziecko jest dobrych rękach. Zresztą mąż odrazu od dnia porodu wziął sobie urlop i tylko się wymieniali kto zostaje z małą. Poza tym jeżeli wszystko jest ok. to w szpitalu nie trzymają długo - ja byłam dwa dni. Oczywiście bardzo tęskniłam za córcią i czas mi się bardzo dłużył ale wszystko się dobrze poukładało :) Najbardziej bałam się jednak rakcji starszej córki na młodszą siostrę. Jak mama ją przyprowdziła to ja akurat karmiłam malutką, ale muszę przyznać że spotkało mnie miłe zaskoczenie. A teraz to już się razem bawią, oczywiście też potrafią się posprzeczać ale zaczyna to wszystko nabierać lepszych kształtów. Życzę tobie przede wszystkim odwagi i wiary że będzie dobrze. Powodzenia i dużo zdrówka dla Ciebie i Twoich bliskich 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Olci
Witam ponownie...................................jestem mile zaskoczona ,ze choc pare osb odpisalo . Milo jest posluchac, gdy ktos wspiera cie, ze dzieli sie swoimi doswiadczeniami. Wiadomo,ze kazda z nas boi sie tego przezycia..1) pierwszy raz dlatego,ze jest to cos nie znanaego, 2) a drugi,ze wiemy juz co nas czeka,,,,,,,,,,,,,,,,no ale nic ,nikt za nas tego nie zrobi,taka rola kobiety.Ale pozniej to malenstwo wynagradza wszystko!!! WIEM TO!!!!!!!! , Nie mowie juz o karmieniu-to jest dopiero wspaniale uczucie.Ja swoja Olunie karmilam 2lata i 2m-ce- i ciezko bylo mi ja odstawic.Mysle ,ze to jeszcze bardziej zawiazalao nasze wspolne wiezi.Tego mezczyznie zadnemu nie oddalabym, nawet mimo wstawania w nocy........................Pozdrwaiam was bardzo goraco..........wpadne tu jeszcze napisac pare zdan!! Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×