Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 11zona

nie kocham meza

Polecane posty

Gość 11zona

co zrobic zeby sie zorstac z mezem nie krzywdzac go? Ja juz nie wytrzymuje denerwuje mnie nawet wtedy gdy nic nie robi, a jeszcze bardziej jak sie stara okazac mi uczucie:( Jestem dla niego bardzo nie dobra prowokuje klotnie po ktorych on sie na mnie obraza. Chcialabym sie z nim rozstac ale nie wiem jak to zrobic? On jest wspanialym facetem ale nie dla mnie.....ja go poprostu nie doceniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po jaką cholerę
brałaś z nim slub???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałaś o tym, zanim za niego wyszłaś? Czy wtedy go kochałaś, a teraz się odkochałaś? A jak się rozstać? Powiedzieć jemu, a nie nam, to, co napisałaś wyżej i wziąć rozwód - tak normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mały kwaituszek
rozumiem Cie. Musisz zdobyc sie na ta pierwsza rozmowę. Ona jest najtrudniejsza. Nie mecz sie do końca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
bo wtedy go kochalam, a moze mi sie wydawalo ze go kocham. Probuje z nim rozmawiac o tym ze nie wiem czy go kocham to on sie jeszcze bardziej stara a ja automatycznie robie sie bardziej zlosliwa. A nie umiem mu powiedziec ze chce sie z nim rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mały kwaituszek
ale tak jeszcze barzdiej go krzywdzisz. Wazne jest to żebys podjęła decyzję o rostaniu. Jesli ja podejmiesz to bedzie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
wiem i zdaje sobie z tego sprawe ze go krzywdze, ale nie mam odwagi mu tego powiedziec. Caly czas planujemy przyszlosc....kupno domu...wczasy....tylko ja jakos tak bez entuzjazmu.. Przeraza mnie jeszcze mysl ze rozstaniem skrzydze nie tylko meza ale i moich rodzicow jego pewnie tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem lezy w tobie wybierz sie do psychologa,dowiedz sie o co chodzi mysleze pomoze, proponuje rowniez jakas terapie dla dwojga. Jesli to dobry facet to szkoda zaprzepaszczac zwiazku. W kazdym malzenstwie pzychodzi kryzys. Jeszce jedno ile trwa ta sytuaja, nie przestaje sie kochac od tak z czegos to wynika, Najpierw sprobuj ratowac malzenstwo zrob wszystko by je ratowac potem mysl o roztaniu i rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzz...
"nie mam odwagi mu tego powiedziec" To jak nie masz odwagi to się męcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
do zona modna naczytalam sie zlych oponi nt psychologo, wiem ze problem lezy we mnie a nie w nim, jestesmy mlodym malzenstwem bo zyjemy wsponie 4 lata ale w pierwszym tygodniu po slubie juz plakalam w poduszke bo sie nie rozumielismy. Przed slubem nie mieszkalismy razem kazdy robil to co chce a teraz sie okazuje ze polowy rzeczy robic nie moge bo on tego nie toleruje albo uwaz ze bez sensu wydaje pieniadze Zaznacze ze swoje bo caly czas mamy 2 odzielne konta. Z mezem dosyc zadko sypiam.....sex juz mi nie daje przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
zzzzz tak brak mojej odwagi powoduje moje rozterki ale rowniez nie krzywdze nie potrzebnie innych osob....sa nie swiadome....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze wez urlop odpocznijcie od siebie i zobaczysz czy za nim tesknisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadze ze to dobry pomysl
Gizela Masz racje Musza od siebie odpoczac. A Ty dziewczyno zasstanow sie co jest dla Ciebie w zyciu wazne i podejmij decyzje. Moze warto ratowac ten zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
Gizela zrobilam juz jakies miesiac temu tak przerwe od niego wyjechalam na urlop no i nie tesknilam a jak wrocilam on byl zly, on uwaza ze nie powinnam wyjezdzac bez niego Fakt ze on jest taki zaborczy o mnie powoduje ze kokietuje innych facetow oczywiscie skutki sa tragiczne on sie wkurza ja sie wkurzam ze on sie wkurza bledne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forum Zycie uczuciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlo by
Ci gdyby twoim mezem zainteresowala sie inna kobieta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla_bla
a ile sie nalizcie przed slubem? ja tez przezywałam kryzys z moim narzeczonym (razem 7 lat). Juz nie mogłam na niego patrzec. Nawet odeszłam, ale on chciał zebym wróciła. I teraz jest naprawde dobrze, moze nie tak jak na poczatku zwiazku ale jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
marze o tym zeby on sie zainteresowal inna kobieta i mnie rzucil mialabym mniejsze wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj pomysl
sobie jakie bys chciala miec malzenstwo,oczywiscie nie mowie tutaj o tym jak ma wygladac twoj maz, ale o tym ,czego od niego oczekujesz, co chcialabys czuc widzac go, co by sprawilo,ze poczulabys sie spelniona, szczesliwa.Jesli teraz tego nie czujesz tzn z twoim aktualnym mezem, to niestety rozwodzik. Dlaczego? bo juz od samego poczatku czulas,ze cos jest nie tak, bo zamaist plakac w poduszke powinnas skakac z radosci,ze jestescie razem i planujecie wspolna przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
przed slubem bylismy 5 lat po slubie niecale 4 Ja nie wierze zeby chcial wrocic do mnie po tym jak go zostawie nie pozwoli mu duma meska a on jest cholernie dumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj pomysl
poza tym, nie zwracaj uwagi na to,co rodzicie powiedza, to ty masz zyc z nim przez rezte zycia,ty masz z nim spac, jesc, byc.twoi rdzice widza was sporadycznie i nie biora za was odpowiedzialnosci. Ty sie meczysz, jezeli takie samobiczowanie sie tylko po to by rodzice byli szczesliwi (ktorzy nota bene kiedys odejda) to kontynuuj ten teatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla_bla
moze po prostu sie wypaliło uczucie, jak pewnie w wiekszości związków. tylko niektóre kobiety mzoe nie narzekają. Bo widzisz ja nie wierze ze w takim długim zwiazku mzoe byc nadal tak jak było na początku. Żar, namietnosc itp niestety ale tego nie bedzie, przynajmniej nie tyle co na poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
wlasnie teraz jak zaczelam sie zastanawiac nad tym ze: ja bez sensu cierpie jego rowniez unieszczesliwiam, zauwazam rozne dziwne rzeczy ktorych wczesniej nie dostrzegalam, bylam zaslepiona czy poprostu bardzo prabnelam slubu?? nie wiem....teraz wiem ze ON nie jest dla mnie, jestesmy tyle czasu ze soba mamy ponad 30 lat a ciagle boimy sie miec dziecko....to chyba tez cos znaczy? Coraz czesciej mysle o rozsaniu ale paralizuje mnie strach przed podjeciem tej decyzji....przed samatnoscia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemysl to wszystko od początku, przeanalizuj za i przeciw i podejmij decyzję. Nie można męczyć się w związkum, to nikomu nie służy, ani Tobie ani Twemu mężowi...znam to uczucie:(, jednak sama sobie nie potrafię z tym poradzić, nie jest to proste, zwłasza jesli przeżyło sie ze sobą naście lat, tyle zależności... Gdybym była w Twoim wieku, wiedziałabym co zrobić...ehhhh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj pomysl
napisalas,ze boicier sie miec dziecko, to chyba z nim tez cos jest nie tak.Moze on tez sie meczy? poza tym pomysl,, boisz sie samotnosci,ale co jest gorsze, zyc samemu, majac szanse,ze sie spotka wreszcie kogos kto powinien byc z tobam czy moze zyc w klamstwie , meczyc sie itp.Wydaje mi sie,ze sama siebie i jego krzywdzisz, bo on na pewno cos czuje, ze jest nie tak.Mysle ,ze rozstanie jest tylko kwestia czasu,Mimo wszystko uwazam,ze powinnas sie przelamac i mu o tym pwoeidziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
woda cedrowa nie uwazasz ze wiek nie gra roli? tylko to jest kolejna wymowka. Ja coraz czesciej mysle ze boje sie to skonczyc bo bede samotna bez dzieci i coraz bardziej zgorzkniala a tak to zawsze w tych trudnych chwilach moge na niego liczyc....a tak bede sama....nie bede miala do kogo buzi otworzyc..... ale z drugiej strony wiem ze jesli nic z tym nie zrobie to nie przekonam sie co mnie czeka w przyszlosci...bo moze jednak kogos poznam....zakocham sie.... mimo tego ze to wiem nie robi nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11zona
woda cedrowa nie uwazasz ze wiek nie gra roli? tylko to jest kolejna wymowka. Ja coraz czesciej mysle ze boje sie to skonczyc bo bede samotna bez dzieci i coraz bardziej zgorzkniala a tak to zawsze w tych trudnych chwilach moge na niego liczyc....a tak bede sama....nie bede miala do kogo buzi otworzyc..... ale z drugiej strony wiem ze jesli nic z tym nie zrobie to nie przekonam sie co mnie czeka w przyszlosci...bo moze jednak kogos poznam....zakocham sie.... mimo tego ze to wiem nie robi nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś jeszcze młodą osobą, nigdy nie wiadomo co kogoś czeka, być może ominie Ciebie coś wspaniałego, coś co pozwili Ci być w pełni szczęśliwą Napisałaś,że byłabyś w jakimś sensie usprawiedliwiona, gdyby mąż zainteresował się inną kobietą, mam podobną sytuację, ale czy nie jest to nasze wygodnictwo? czy nie chcemy, aby ktoś załatwił to za nas? w tym wypadku nasi mężowie?...jakie to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janeczka____
rozstan sie ze swoim mezem i nie zatruwaj jemu i sobie zycia, to do niczego nie prowadzi tylko do frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×