znowu o kochance

Witam, mam pytanie glownie do facetow prosze napiszcie jak to jest...bo ja juz sie zagubilam i nie wiem na czym stoje. Jestem z kims od trzech lat (oboje mamy rodziny)... Nie bede pisala o wszystkim...bo wiadomo jak to jest z takimi zwiazkami. Jednak cos mnie gryzie, od jakiegos czasu on zaczal mnie troszke unikac, a to nie ma czasu, a to jakis pilny wyjazd...do dzisiaj czekam na spozniny mikolajkowy drobiazg. Juz nie jest taki czuly i mily...choc sex nadal jest uroczy. Mam wrazenie, ze mu calkiem przeszlo i tylko ze wzgledu na sex jest ze mna. Zauwazylam, ze jak on ma ochote potrafi dzwonic co piec minut, pisac smsy i prosic o spotkanie. Pozniej pare dni przerwy...ale jak ja prosze o chwile dla mnie to on znowu nie moze. Boli mnie to. probowalam rozmawiac, no oczywiscie nie wspomnaialam, ze mysle, ze jest ze mna tylko dla sexu. oczywiscie on zapewnia, ze spowodowane jest to nawalem pracy, obowiazkami...ale ja jakos inaczej to odbieram. Wiem, ze nasza znajomosc to zwykly romans...ale pokochalam go i wydawalo mi sie, ze on mnie tez. napiszcie co o tym myslicie, moze jestescie w podobnej sytuacji. Pozdrawiam ze slonecznej warszawy J.

w diably. ja tez spotykalam sie z zontym przez ro nie powiem sex byl super ale po tym wszystkim czulam sie koszmarnie

do autorki: po co zasmiecasz forum i 3 takie same tematy zakladasz???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

a najgorsze jest to ze jeszcze znim mieszkam bo pracujemy razem za granica