Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitypoi

jak dotrzeć do drugiego człowieka??

Polecane posty

Gość kitypoi

mam okropny metlik w głowie i mnóstwo problemów ze sob, jak i w związku... nie mogę już się w tym wszystkim odnaleźć. potrzebuję pomcy Np zastanwiam się czy mozna kogoś kochać jednocześnie nieakceptując tego kim jest (nie chodzimi tu wady), jego pragnień, zaintereswoań, sposobu bycia?? I czy to dalej jest miłość, jeśli zmeinia się kobiete w laleczkę którą ona nei jest i być nie chce?? Mi się wydaje że nie ale... Albo jak porozumieć się z kimś kto nie chce rozmwaić i zamyka się w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można można
kogoś kochać i wcale nie interesowac sie tym co robi,spojrzysz w oczy i już wiesz i nie myslisz o jego zainteresowaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
ja chyba nie widze tego w tych oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można można
...nie widzisz ale sam powiedziałeś ,że jest to osoba skryta wieć może...nie chce karmić cie nadziejami,ale czasem mylimy sie.Nie potrafię odpowiedziec na to pytanie bo nie widziałam jak na ciebie patrzy i co czuje,to wiesz tylko ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można można
może przybliż,dlaczego sie zmieniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielokrotne morderstwo
Oczywiście, że można kochać, tylko się zanim na to zdecydujesz, odpowiedz sobie na pytanie: po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
no właśnie coraz częściej czuję że to nie jest miłość z jego strony... jak można nie chcieć karmić nadzijami własnej żony?? Z jego czynów wynika że jest mną znudzony, że mnie nie akceptuje że nie kocha... że anwet nie czuję się z tym xle jak mnei nei rani... On ma za soba bardzo cięzki czas, rozumiem to i chicąłbym mu pomóc ale on mi na to nie pozwala, na dodatek rani mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra mysl
samochodem, pieszo, pociagiem, tramwajem lub samolotem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra mysl
mozna jeszcze na koniu lub hulajnodze ;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
ale literówek.... jak mnie rani8 oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętać jednak należy
że jeśli "masz problemy ze sobą", to najrozsądniej należy je rozwiązać w pierwszej kolejności, a dopiero, kiedy je rozwiążesz brać się za związek. utopią jest wchodzić z kimkolwiek w związek jeśli sama masz problemy ze zrozumieniem siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
to fakt nie da sie zmienić w życiu wszystkiego naraz... a kafeteria to nie jest miejsce na leczenie kompleksów, depresji, napadów złości... tylko pyscholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
tyle żeproblemy z sobąpojawiły sięjak byłam juz w związku...taksłowem wyjasneinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×