kazdy facet mnie porzuca, olewa

Moja wielka milosc, odeszla po 2 latach bez slowa. Od tak zniknal, olal, przestal sie odzywac, odbierac komorke.... pewnie poznal inna. Serce mi pekalo, wylam nocami, do tej pory chyba cos czuje.Wracalam do pionu( jezeli mozna to tak nazwac) ponad rok. I pewnie dluzej bym wracala gdyby nie nachalnosc kolezanek , ktore nie mogly patrzec jak placze w domu i zamykam sie na swiat. Przemoglam sie.. czasami na impreze szlam prawie ze lzami. Chcialam tylko siedziec w domu i wtulic sie w poduszke. Probowalam jednak. Zaczelam dbac o siebie, duzo czytalam, rozwijalam sie, ciagle nowe zajecia. Aby zapomniec. Minelo sporo czasu i rzeczywiscie zaczelam sie usmiechac. Nie chcialam wchodzic w zadne zwiazki bo mialam uraz. Jednak pewnego dnia poznalam go. Bylam bardzo ostrozna. On byl bardzo delikatny, nie naciskal. Pokazal mi najpiekniejsze aspekty zycia. Zaufama mu, zakochalam sie, nie moglam uwierzyc. Wyciagnelam wnioski z bylego zwiazku. Moj swiat znowu zawirowal. On nie nalegal na seks. Dal mi prawo wyboru. Bylo cudownie. Po 4 miesiacach przestal dzwonic, pisac. Zaczal unikac kontaktu. Milczy juz 3 miesiace:( Jestem kompletnie zalamana

mam zupełnie tak samo:( wszyscy wokół uważają mnie za bardzo atrakcyjną,ładną zgrabną kobiete,ale faceci uciekają ode mnie. Nie wiem moze dlatego ze napotykamy na tkich którzy poznaja ze chcemy czegoś więcej nie tylko sexu..sama nie wiem jak to wytłumaczyć...

charakter:D, i każdy z czasem ucieka;)

jak głupi to niech ucieka... ;) uszy do góry !!

odechciewa mi się związków, kiedy czytam takie historie. coraz więcej facetów bez jaj i honoru. tylko po czym takich na czas rozpoznać...