Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Astree21

Pierwsze próby - ale nie o błonę chodzi, a o pochwę

Polecane posty

Gość Astree21

Niedawno przeżyłam pierwszy raz, trochę bolało (nawet mocniej niż trochę, żeby nie powiedzieć że bolało jak cholera), ale dałam radę, zagoiło się już wszystko (bo błona dość gruba była) i ok. I teraz istota problemu: drugi raz i trzeci raz też nie były jakoś wybitnie przyjemne... Hm, nie bardzo wiem jak to wytłumaczyć żeby było zrozumiale... No ale spróbuję :) Nie chodzi o to że boli mnie coś "na wysokości" tej już nieistniejącej błony. Za to mam wrażenie że pochwal jest jakby trochę za ciasna, niewystarczająco rozciągnięta. Nie jest to jakiś silny ból, w ogóle nie wiem czy to można nazwać bólem, raczej takim uczuciem właście ciasności i ściśnięcia (to nie jest kwestia stresu, bo jestem rozluźniona, a i dla ułatwienia używam żelu KY, ale nie robi to jakiejś wielkiej róznicy). I teraz proszę Was o radę: mógłby mi ktoś odpowiedzieć, czy ja już zawsze będę mieć to (nie za bardzo przyjemne) uczucie ścisnięcia i ciasności, czy po prostu, wraz z liczbą stosunków pochwa się "przyzwyczai" (żeby nie użyć słowa "rozciągnie", hehe ;)) i to uczucie zniknie? Bardzo bym była wdzięczna za porady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddde
pochwę skręca z żalu za utraconym dziewictwem, ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klawa tiura
Tez to mialam. Ale z czasem zniknelo...Nie wiem czy to kwestia tego ze sie wlasnie "rozciagnela",heh,ale to chyba bardziej wyluzowanie.Nawet jesli Tobie sie wydaje ze jestes wyluzowana to tak nie jest...Mysle ze z czasem bedzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani dohtur
niestety ale diagnoza jest jasna, twoja pochwa wyraźnie zmniejsza sie i za parę lat całkowicie zarośnie ! wiec korzystaj kobito ile możesz bo Twój koniec jest bliski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astree21
Dzięki klawa tiura ;) Jeśli Tobie zniknęło to mam nadzieję że u mnie też tak będzie, bo już zaczęłam myśleć że mam jakieś zmutowane narządy ;) Tylko z tym wyluzowaniem chyba się nie zgodzę... Bo szczerze mówiąc byłam tak zaniepokojona tą ciasnością, że zrobiłam mały eksperyment... Bo z facetem to mogłabym być trochę zestresowana, no wiadomo, to dopiero początki itp. Natomiast postanowiłam obadać ten problem wibratorem. Może to głupie, ale nic innego mi do głowy nie przyszło :D Podniecona byłam (po obejrzeniu kilku fajnych filmów ;)), zestresowana w ogóle (bo czym tu się przejmować, kawałkiem plastiku? ;)), znowu użyłam żelu KY żeby poślizg był i jednak była ta ciasność... Chyba po prostu będę spokojnie czekać aż to uczucie wreszcie zniknie, no bo co innego mi pozostało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klawa tiura
Spoko;) z tym nawilzeniem tez u mnie na poczatku bylo kiepsko.Ale z czasem wszystko sie unormowalo i teraz jest za mokro i za slisko i czasami tesknie do tej "posuchy";) No to jesli jestes wyluzowana to ok;) Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azi17
Po kilku razach wszystko bedzie ok.Ale twój facet to ma dobrze.Lepiej jak jest ciasna niż za luzna .Doznania sa wiele lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana ja miałam
to samo, po kilku razach juz przestaje byc za wąsko, trzeba sie dostosowac poprostu, pozniej to bedziesz sie martwic jeszcze ze za luzno jest heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astree21
Dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astree21
Nikt już nic nie napisze? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×